Oleńka bardzo się zmieniła od kiedy do mnie trafiła.
Na początku chyba była przestraszona i stąd ta agresja wobec innych kotów.
Teraz Oleńka nie atakuje żadnego kota, chyba, że jakiś Futrzak w ferworze zabawy, np. biegnąc za laserkiem, na Nią wpadnie. Wtedy dostanie łapą od Oleńki i zostanie osyczany. Ale Oleńka sama już nigdy nie zaczyna ataku. To już teraz jest tylko obrona. Co więcej Oleńka potrafi rozdzielić "walczące" koty.
Taka sytuacja - mój Maciuś od pewnego czasu bardzo zaczepia inne koty do zabawy. A jak nie chcą się z nim bawić, to Je gania po całym mieszkaniu, albo zapędza w róg i próbuje podgryzać. Oczywiście On to chyba traktuje jak zabawę, ale inne koty chyba już niekoniecznie
I właśnie kilka dni temu najpierw próbował na łóżku podgryzać Milo, a jak zaczęła uciekać, to najpierw przegonił Ją po mieszkaniu, a później zapędził w kąt i zaczął podgryzać. Milo zaczęła piszczeć i wtedy Oleńka zeskoczyła ze swojego posłanka i stanęła pomiędzy Maciusiem i Milo. Nie atakowała ani Maciusia ani Milo, ale Maciuś zrezygnował z podgryzania Milo, bo Oleńki chyba się trochę boi i odszedł.
Wtedy Oleńka też wróciła na swoje posłanko. A Milo to chyba odetchnęła z ulgą

Taka mądra Kicia, a nikt o Nią nie pyta
I do tego piękna:
