
Lara
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Wyszłam na 3 godziny, bo miałam wrażenie, że dziewczyna nie je, bo się mnie boi. Po powrocie - cały stek zjedzony - to mniej więcej 3 czy 4 razy tyle ile mokrego kazałaś jej dawać, Kasiu. Czyli uznaję, że apetyt jej dopisuje? Suchego nie ruszyła - ale w sumie kto by ruszył, jeśli obok leży chuda wołowinka.
I następnym razem nie sparzać...?
Acha, i potwierdza się, że Lara nie przepada za telewizją - a przynajmniej za Obcym. Może po prostu nie lubi Sigourny Weaver?:) Właśnie leży sobie w tym gniazdku na parapecie, które ma między książkami i ogląda razem ze mną. Ale wygląda na zupełnie zdegustowaną...
W każdym razie - już nie śledzi każdego mojego ruchu, nie zwraca uwagi na ruchy rąk, czy odgłos przesuwania szklanki. Jest jakby ciut lepiej niż wczoraj.
I następnym razem nie sparzać...?
Acha, i potwierdza się, że Lara nie przepada za telewizją - a przynajmniej za Obcym. Może po prostu nie lubi Sigourny Weaver?:) Właśnie leży sobie w tym gniazdku na parapecie, które ma między książkami i ogląda razem ze mną. Ale wygląda na zupełnie zdegustowaną...

W każdym razie - już nie śledzi każdego mojego ruchu, nie zwraca uwagi na ruchy rąk, czy odgłos przesuwania szklanki. Jest jakby ciut lepiej niż wczoraj.
Dzięki w imieniu Lary, która, jak się okazuje - oprócz mokrego zjadła też całą swoją suchą porcję przez noc! I powiem więcej - jest rano, jest jasno, a Lara przed sekundą wyszła z kartonów.
Kat, ona próbuje wcisnąć się między kaloryfer a parapet, jak u ciebie. Tam jest za mało miejsca, więc wchodzi jej tylko główka i przednie łapki, ale nie traci nadziei:)
Kat, ona próbuje wcisnąć się między kaloryfer a parapet, jak u ciebie. Tam jest za mało miejsca, więc wchodzi jej tylko główka i przednie łapki, ale nie traci nadziei:)
Oj dopisujeKata pisze:Wyszłam na 3 godziny, bo miałam wrażenie, że dziewczyna nie je, bo się mnie boi. Po powrocie - cały stek zjedzony - to mniej więcej 3 czy 4 razy tyle ile mokrego kazałaś jej dawać, Kasiu. Czyli uznaję, że apetyt jej dopisuje? Suchego nie ruszyła - ale w sumie kto by ruszył, jeśli obok leży chuda wołowinka.
I następnym razem nie sparzać...?
[...]

Ale z wołowiną u mnie też tak miała - mogła jej zjeść znacznie więcej niż mokrej karmy.
I nie musisz Jej sparzać, wystarczy, że będziesz przemrażać.
Ale skoro nawet zjadła sparzoną, to musiała trochę zgłodnieć.
Czyli można powiedzieć, że przekupstwo wołowinowe zaczyna działać na Larę

To już są super wieściKata pisze:Dzięki w imieniu Lary, która, jak się okazuje - oprócz mokrego zjadła też całą swoją suchą porcję przez noc! I powiem więcej - jest rano, jest jasno, a Lara przed sekundą wyszła z kartonów.


Cała LaraKata pisze:Kat, ona próbuje wcisnąć się między kaloryfer a parapet, jak u ciebie. Tam jest za mało miejsca, więc wchodzi jej tylko główka i przednie łapki, ale nie traci nadziei:)


Doskonale się zachowuje, bardzo jest grzeczna, ładnie je i korzysta z kuwety.
I właśnie przesyła pozdrowienia dla Kat prosto z łóżka, na którym - tadam tadam!!! siedzę też ja:)
Przyszła mnie powąchać i tak już została. W końcu, skoro ten człowiek z łóżka 20 minut bawił się z nią laserkiem, to nie może być taki całkiem zły:)
Kat, na razie siedzę w półmroku, bo Lara w pełnym świetle nie wychodzi, ale jak tylko troszkę bardziej odwagi nabierze - spróbuję zrobić jakieś zdjęcie, na którym będzie widać więcej niż burą plamę:)
Tak czy siak - Lara ma już otwarty pokój i drogę na korytarz. Już go zwiedziła, ale chyba średnio jej się podobało. Pewnie dlatego, że tam jest mało kartonów...
I właśnie przesyła pozdrowienia dla Kat prosto z łóżka, na którym - tadam tadam!!! siedzę też ja:)
Przyszła mnie powąchać i tak już została. W końcu, skoro ten człowiek z łóżka 20 minut bawił się z nią laserkiem, to nie może być taki całkiem zły:)
Kat, na razie siedzę w półmroku, bo Lara w pełnym świetle nie wychodzi, ale jak tylko troszkę bardziej odwagi nabierze - spróbuję zrobić jakieś zdjęcie, na którym będzie widać więcej niż burą plamę:)
Tak czy siak - Lara ma już otwarty pokój i drogę na korytarz. Już go zwiedziła, ale chyba średnio jej się podobało. Pewnie dlatego, że tam jest mało kartonów...
Dzięki!:) Lara dziś miała ciężkie przejścia, bo sąsiad zza ściany wiercił udarem. Przetrzymała ten horror w szafie na półce ze swetrami. Wybrała klasykę - czarne:):):)
Kasiu, Lara zaczyna dość mocno odrapywać swoją obróżkę, trochę się boję, że wydrapie sobie ranę i się zastanawiam, czy nie trzeba by jej zdjąć. Jeszcze nie podchodzi do mnie, a nie chcę jej na siłę łapać - jakieś rady?
Acha, no i jeśli ściągnę obróżkę, to pewnie musiałabym w zamian albo dawać jej tę uspokajającą karmę, albo coś innego? Daj znać, co myślisz.
Kasiu, Lara zaczyna dość mocno odrapywać swoją obróżkę, trochę się boję, że wydrapie sobie ranę i się zastanawiam, czy nie trzeba by jej zdjąć. Jeszcze nie podchodzi do mnie, a nie chcę jej na siłę łapać - jakieś rady?
Acha, no i jeśli ściągnę obróżkę, to pewnie musiałabym w zamian albo dawać jej tę uspokajającą karmę, albo coś innego? Daj znać, co myślisz.