Mikuś

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

kat, Mikuś wygląda o niebo lepiej i widać, że jest mu dobrze :)
A co do kloców, to u nas był nim Motek ::
Jak zeskakiwał to chowaliśmy twarze, bo lubił prosto na nie wlecieć np nad ranem lub w nocy :twisted:
Ale on to w ogóle był obłędny, nawet jak chodził to nie sposób było go nie słyszeć :twisted:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

nie ma to jak dom tymczasowy :good:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Obrazek

Obrazek
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

jak superancko wygląda, ja nie mogę!! :heya2:
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

:aniolek:
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

Obrazek
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Tak, ale jeszcze ciągle zdarza Mu się z tej miłości w najmniej oczekiwanym momencie dziabnąć zębami, na szczęście niezbyt mocno ;) Ale czujność trzeba zachować.
Z tego powodu nie widzę Go w domu z dziećmi, przynajmniej na razie.
W takich momentach łapię Go jedną ręką za kark, żeby zakończyć atak i zestawiam na podłogę, kończąc głaskanie.
Mam nadzieję, że to Go oduczy takich zachowań...
Doczytałam (link), że to nagłe gryzienie w czasie głaskania może wynikać też z nudy i kot może traktować je jako formę zabawy... Radą podobno jest wymyślanie kotu coraz to nowych zabaw.
Ostatnio dostał budkę od drapaka, do której zaczął się chować i wyskakiwać z niej polując na piórko. Szalał jak mały kociak :) Jak się tak wybawił, to był grzeczny jak aniołek.
Ale chyba budka już Mu się znudziła...
Muszę Mu dać coś nowego, może torbę papierową...
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Coraz bardziej jestem pewna, że jednak ta agresja to z bólu, a nie z nudy.
Od soboty Mikuś dostaje inny antybiotyk (Marbocyl), bo Betamox jednak nie działał tak dobrze i od razu widać dużą różnicę w Jego zachowaniu.
Jest bardzo przymilny i jak do tej pory jedyne ataki to są takie, że kładzie się na podłodze i zaczyna ostrzyć pazury na moich papciach (robią to też moje koty) ;).
Od soboty dostaje też Theovent w tabletkach i ma robione inhalacje, żeby pozbyć się wydzieliny z płuc (na zdjęciu RTG, które miał zrobione w sobotę widać jeszcze stan zapalny i jakieś zmiany, które na szczęście wg wetów nie wyglądają na nowotworowe, tylko właśnie zapalne). Tabletki podaję prosto do pyszczka. Zero protestu przy tym :) Inhalacje też dzielnie znosi :) I do tego Biostymina, która podaję strzykawką do pyszczka. Naprawdę bardzo grzeczny pacjent :aniolek:
Poza tym, jak tylko jestem u Niego w pokoju, od raz wskakuje na kolana i najchętniej nie schodziłby z nich. Przytula się wtedy do mnie, albo podstawia łepek do głaskania.
A jak pracuję na komputerze, to za wszelką cenę próbuje zwrócić moją uwagę na siebie, np. wczoraj położył się na klawiaturze, jak nie reagowałam na Jego baranki ;)
Jak się lepiej czuje, to sama słodycz :)
paula_kropcia
Posty: 1322
Rejestracja: 27 mar 2013, 20:35
Lokalizacja: Poznań

Post autor: paula_kropcia »

muszę to chyba przeczytać TŻ-owi, może pozwolił by mi go przywłaszczyć, bo jest absolutnie boski.... i taki .... ogromny.... :: ::
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

No jest ogromny i apetyt Mu dopisuje ;)
Porcję suchej karmy przeznaczoną na cały dzień zjada w pół godziny :oops:
Ostatnio rozsypałam Mu ją nawet po podłodze, żeby tak nie jadł łapczywie, tylko po jednym chrupku, ale Mikuś wciągnął ją jak odkurzacz. Na rtg widać normalnie niepogryzione chrupki...

Obrazek

Obrazek
paula_kropcia
Posty: 1322
Rejestracja: 27 mar 2013, 20:35
Lokalizacja: Poznań

Post autor: paula_kropcia »

pewnie jak nabędzie pewności że mu to jedzenie nie zniknie, to zacznie spokojniej jeść :)
chociaż Filip też nie gryzł chrupek, tylko połykał w całości. No chyba że miał wyjątkowo dobry dzień :)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Ja najchętniej zostawiałabym Mu teraz chrupki w większej ilości, żeby się właśnie nauczył, że nie musi jeść na zapas, ale mam zalecenie, żeby był na diecie ze względu na niezbyt dobre parametry trzustkowe i wątrobowe, wiec nie mogę Go przekarmiać :(
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Mikuś w piątek dostał ostatni antybiotyk i lek przeciwzapalny. Jest duża poprawa, ale muszę Go obserwować, czy nie będzie nawrotu. Biostyminę i Theovent oraz Hepatiale dostaje nadal. Inhalacje też jeszcze ma robione. Uszy już ładne, więc Oridermyl odstawiony.

A tak sobie szaleje z myszką

Z Jego szybkim jedzeniem też sobie poradziliśmy ;)
Teraz Mikuś musi sam sobie wyturlać chrupki ;) - o tak
Jeśli chodzi o karmę mokrą, to zdecydowanie preferuje karmy puszkowe. Sparzonego indyka nie za bardzo chce jeść, woli gotowanego.
To mnie coraz bardziej utwierdza w tym, że kiedyś miał dom, bo nie znam kota wolnozyjącego, który nie lubiłby surowizny...
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

super, że u Ciebie jest :brawo:
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

ślicznie wygląda :) sierść taka puchata :)
ODPOWIEDZ