bo oczywiście wielogodzinnego focha nie unikniesz
Lara
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Kata, jak zajrzysz na pierwsza stronę tego wątku, to przeczytasz, że Lara została złapana w lutym 2012, a dopiero w grudniu dała mi się pierwszy raz wziąć na ręce...
Taki typ.
Jak już Ją złapiesz, to po całej operacji daj Jej kawał surowego mięcha. Będzie sobie to dobrze kojarzyć, bo za surowiznę (ale niezbyt tłustą, bo Lara jest wybredna) dałaby się pokroić
Taki typ.
Jak już Ją złapiesz, to po całej operacji daj Jej kawał surowego mięcha. Będzie sobie to dobrze kojarzyć, bo za surowiznę (ale niezbyt tłustą, bo Lara jest wybredna) dałaby się pokroić
No właśnie ja Ją zawsze obłaskawiałam jakimiś smakołykamiEva pisze:spróbuj w małym pomieszczeniu metody na prześcieradło z gumką - powinno się udaći nie w okolicach godzin posiłku.
bo oczywiście wielogodzinnego focha nie uniknieszwięc warto wycyrklować tak, żeby nakarmić gdy foch już będzie miał się ku końcowi
Hej:) Dużo się nie naganiałam - nawet prześciaradła nie brałam. Pozamykalam drzwi, kiedy mała siedziała w szafie i tam ją dorwałam. Wcisnęła się z dzióbkiem jak najgłębiej w polar, który wcześniej ściągnęła z wieszaka i teraz sobie w nim śpi. Była tak przestraszona, że nawet już łapką nie machała ani nie syczała, próbowała zanurkować jak najgłębiej w ten nieszczęsny polar.
Myślałam, że się poryczę, taka przestraszona kupka nieszczęścia...
Złapałam ją w rękawiczkach skórzanych na wypadek drapania, ale ponieważ nie wariowała - ściągnęłam jej obróżkę, ściągnęłam rękawiczkę i po prostu na dotyk obmacałam całą szyję i pyszczek, żeby sprawdzić czy pod palcami coś na skórze czuć. Ale wszystko gra, nie ma żadnych ubytków futra, ani nic na skórze. Wygląda na to, że wszystko w porządku.
Wiem, że jestem samolub i małpa, ale skoro już ją miałam w rękach, to ją dwa razy pogłaskałam... Przepraszam!:) Nie mogłam się powstrzymać i wykorzystałam sytuację:)
Dobra, lecę kroić stek wołowy!:)
Myślałam, że się poryczę, taka przestraszona kupka nieszczęścia...
Złapałam ją w rękawiczkach skórzanych na wypadek drapania, ale ponieważ nie wariowała - ściągnęłam jej obróżkę, ściągnęłam rękawiczkę i po prostu na dotyk obmacałam całą szyję i pyszczek, żeby sprawdzić czy pod palcami coś na skórze czuć. Ale wszystko gra, nie ma żadnych ubytków futra, ani nic na skórze. Wygląda na to, że wszystko w porządku.
Wiem, że jestem samolub i małpa, ale skoro już ją miałam w rękach, to ją dwa razy pogłaskałam... Przepraszam!:) Nie mogłam się powstrzymać i wykorzystałam sytuację:)
Dobra, lecę kroić stek wołowy!:)
Ja to bym nawet wtedy spróbowała Ją wziąć na ręce i przytulićKata pisze:[...]
Wiem, że jestem samolub i małpa, ale skoro już ją miałam w rękach, to ją dwa razy pogłaskałam... Przepraszam!:) Nie mogłam się powstrzymać i wykorzystałam sytuację:)
Dobra, lecę kroić stek wołowy!:)
Lara wtedy się wyluzowuje
Jak nie próbowała drapać, to chyba już Ci ufa, a przynajmniej w jakiejś części
I to, że tak szybko wyszła też już o tym świadczy