Floki

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

kikin pisze:[...]

a co do karmy - kupiłaś dobrą, bardzo dobrą, moim zdaniem karma dla kastratów tu nie ma nic do rzeczy, tak zwane karmy dla seniorów, kastratów to tylko chwyt marketingowy
może z barfem spróbujcie?
Dokładnie!
Awatar użytkownika
Salemka
Posty: 82
Rejestracja: 18 lis 2012, 11:23
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Salemka »

Troche mnie pocieszylyscie :( ze to nie calkiem nasza wina :(
"Cats do not go for a walk to get somewhere but to explore" - Sidney Denham
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Moim zdaniem nic a nic nie zawiniliście! Karmę podawaliście naprawdę z najwyższej półki jakościowej, więc to na pewno nie jest przyczyna. Jak pisze Kikin, większość karm z podpisem "dla kastratów" to tylko chwyt marketingowy, a w środku jedno wielkie G.
Pochwała wręcz za to, że w porę zareagowaliście i wychwyciliście problem!
Awatar użytkownika
Salemka
Posty: 82
Rejestracja: 18 lis 2012, 11:23
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Salemka »

Floczek właściwie wygląda już na zdrowego... pomijając kwestię cewnika i kołnierza ;]

Siły mu wróciły.

Ma jednak czerwony od krwi mocz. Wet mówi, że to nic dziwnego, bo ma stan zapalny, ale ja i tak się martwię. Dostał dzisiaj dodatkowo lek do pęcherza i coś na wzmocnienie ścianek naczyń krwionośnych.

Po tym wszystkim dzisiaj stracił apetyt i niewiele wypił po powrocie od weta.
Spróbuję znowu o 19.00 zdjąć mu kołnierz i nakarmić.

Najgorzej, że wiem, że gdyby nie ten cewnik to już by Futro nie żyło :( Tak wet powiedział...
"Cats do not go for a walk to get somewhere but to explore" - Sidney Denham
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

Salemka dzięki czujności Flokuś dojdzie do siebie, nie martw się na zapas, będzie dobrze, pilnuj tylko picia i jedzenia
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
Salemka
Posty: 82
Rejestracja: 18 lis 2012, 11:23
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Salemka »

kikin pisze:Salemka dzięki czujności Flokuś dojdzie do siebie, nie martw się na zapas, będzie dobrze, pilnuj tylko picia i jedzenia
No właśnie dzisiaj prawie nic nie zjadł :( pić też nie chce... Ale wcisnęłam mu do pyszczka z 4 strzykawki wody... Nie wiem czy dobrze, ale wiem, że musi pić... nie wiem tylko z tym jedzeniem :( Ma suche chrupki na kryształki w moczu... to w sumie lek więc też musi to jeść... Nie wiem czy mu to może rozpuścić w wodzie?
"Cats do not go for a walk to get somewhere but to explore" - Sidney Denham
Kurciak
Posty: 1532
Rejestracja: 30 kwie 2014, 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Kurciak »

ale jak by już nie żył?????
przecież objawy dopiero się pokazały...jak może choroba być dla kota zagrożeniem życia jeśli dopiero objawy wystąpiły? W tak, krótkim czasie?
Przecież ona się w 2 miesiące nie mogła tak rozwinąć by zagrażać Flokiemu ale u mnie nie miał żadnych obiawów..nie rozumiem. Jak można wtedy pomóc takiemu kotu? Ryczeć mi się chce dosłownie
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Chodzi pewnie o to, że nie siusiał. Takie zatkanie jest niestety niebezpieczne dla życia
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Salemka
Posty: 82
Rejestracja: 18 lis 2012, 11:23
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Salemka »

Monika, chodzi o to, że 'zatkał się' totalnie... ten piaseczek, kryształki zablokowały mu zupełnie cewkę moczową i choćby chciał nie zrobiłby siku... Nie było opcji... Pamiętasz już wcześniej miał problemy... u nas... kiepskie ciśnienie moczu... Nospa zalecona przez weta pomagała, ale niestety tylko doraźnie... Dostał antybiotyk i leki... ale przestał sikać :( Może gdyby ta nospa doraźnie nie pomogła (a ja nie leżała chora na L4) i pojechalibyśmy od razu do weta... ale pomogła! Kot sikał i zachowywał się tak jak zawsze... No ale później znowu nie mógł sikać normalnie...

A to bardzo groźne... bo nerki przestałyby funkcjonować.

Wet mówi, że teraz już kryzys za nami.

Tylko dzisiaj po wizycie jest jakiś taki nie swój... Nie chce jeść... zjadł dosłownie 5 ziarenek... pić też nie chciał... napoiłam go na siłę strzykawką do pyszczka...
Ostatnio zmieniony 21 lut 2015, 20:20 przez Salemka, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cats do not go for a walk to get somewhere but to explore" - Sidney Denham
Kurciak
Posty: 1532
Rejestracja: 30 kwie 2014, 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Kurciak »

pewnie jest już zmęczony kołnierzem, cewnikiem, wizytami u weta. Nigdy za tym nie przepadał.
Dziękuje Wam, że mu pomogliście. Z całego serca
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Awatar użytkownika
Salemka
Posty: 82
Rejestracja: 18 lis 2012, 11:23
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Salemka »

Ja to niestety czuję się jak ta, co go zepsuła... u Was był zdrowy... ;(;(;(
"Cats do not go for a walk to get somewhere but to explore" - Sidney Denham
Kurciak
Posty: 1532
Rejestracja: 30 kwie 2014, 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Kurciak »

Basiu, u nas nie dawał objawów. Chodzilimy na kontrole do weta i nie było nic podejrzanego ale z tego wychodzi, że coś musiało się już wcześniej dziać i to na pewno nie Twoja wina!
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Kurciak
Posty: 1532
Rejestracja: 30 kwie 2014, 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Kurciak »

Odwiedziliśmy dziś Floczka w jego domku:)
Jaki on piękny jest, jaki bialutki! Jakby wyprany w perwolu!
Widać, że męczy go cewnik i kołnierzyk ale jeszcze bardziej brak mu przytulasków ludzki. Gadułek z niego jest cały czas, jak mi tego brakowało <3
A Finnek? ciągle pilnuje Braciszka, co by nie zniknął i nikt krzywdki nie zrobił.
Flokuś ma cudowny domek. Jego nowi rodzice bardzo go kochaja, co widać gołym okiem jak mówią o nim i jak się o niego troszczą i przejmują, a Flokuś pokochał swoją nową rodzinę :aniolek:
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Kurciak pisze: Flokuś ma cudowny domek. Jego nowi rodzice bardzo go kochaja, co widać gołym okiem jak mówią o nim i jak się o niego troszczą i przejmują, a Flokuś pokochał swoją nową rodzinę :aniolek:
potwierdzam! Spotkaliśmy się w poczekalni u weta, kiedy czekali na odbiór Flokiego :serce:
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

jeszcze raz brawa za czujność
zatkanie cewki jest bardzo groźne
ja zostawiałam rano osowiałego kota, a po pracy z lejącym się przez ręce pędziłam do weta, szybki zabieg, na szczęście udało się odetkać, ale zatkanie cewki tak zatruwa organizm, że raz kot może nie przeżyć, a dwa jest wielce prawdopodobne uszkodzenie nerek

zapytajcie weta czy nie warto byłoby robić kroplówek podskórnych, żeby organizm płukać

albo z wenflonu skorzystać póki ma, to bardzo ważne
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
ODPOWIEDZ