Marlenka - ruda panienka
Moderatorzy: crestwood, Migotka
ja mam dokładnie tą samą siatkę i jestem zadowolona. jedyne to: 1/ kołki nie wiem jakie były bo siatka czekając przez zimę na instalację oddzieliła się od kołków, które nie pokazały się nigdy więcej
są schowane "w słuszne miejsce" czyli już ich nigdy nie zobaczę
2/ mimo instrukcji w języku polskim nikt do niej nie zajrzał, więc czerwone sznureczki na narożnikach znaleźliśmy dopiero gdy wszyscy oprócz Luny zostali zawinięci w siatkę, a sznurek, który przeplataliśmy przez oczka, został przepleciony dokładnie po przekątnej
ot, ledwo dwóch inżynierów przy montażu siatki było
3/ jeden z inżynierów czyt mój Monsz wpadł na genialny pomysł
obstawił siatkę "tymczasowo" donicami wokół balkonu, żaby się trzymała. tymczasowo = od kwietnia bez zmian.... Luna jednak nie jest zainteresowana niczym innym jak siedzeniem na stoliku i oglądaniem wszystkiego ze stolika
łącznie z tym że potrafi naprawdę bez zmiany pozycji siedzieć do pół godziny na tym stoliku
oczywiście skutkuje to tym, że w tym roku jeszcze kawy na balkonie nie piłam bo nie mam jej gdzie postawić
no i tak naprawdę wciąż ktoś jest w domu i ma na nią oko jak się balkoninguje.
if you want the best seat in the house... move the cat.
-
KASIAIKRZYS
- Posty: 259
- Rejestracja: 22 lut 2014, 15:25
- Lokalizacja: Poznań Stare Miasto
-
KASIAIKRZYS
- Posty: 259
- Rejestracja: 22 lut 2014, 15:25
- Lokalizacja: Poznań Stare Miasto
-
KASIAIKRZYS
- Posty: 259
- Rejestracja: 22 lut 2014, 15:25
- Lokalizacja: Poznań Stare Miasto
Marlenka też postanowiła dać znać .
Prawda że pięknie wyglądam ?

Kot nadal niedotykalski . To on wyznacza czas i miejsce na myziaki.
Nie myślcie iż stroni od człowieków . Oj nie - bardzo kocha swoich ludzi . Najbardziej gdy jest głodna . Wtedy łasi się ,ociera czasem da się nawet pogłaskać . Ale gdy tylko do miseczki trafi coś smacznego Marlenka staje się śliska jak wąż i zawsze się wykęci .
Jest już z nami dobry rok ale nadal lekko wycofana .
Zmieniliśmy jej dietę . Upodobała sobie RC dla brytyjczyków, duże krokiety które zmuszają do gryzienia pomogły na "śmierdziucha z pyska". Zmiana jest na tyle pozytywna że wcześniej inne karny suche łykała w całości po poznaniu karmy dla brytków nie chce już innych .
Nadal walczymy z trądzikiem pod mordką .Bywa że trzeba umyć Marlence doopkę - tego akurat nie lubi jednak znosi tę czynność z godnością .
Bywały już pytania o Marlenkę i naszą gotowość do odsprzedania . Znawcy rasy mocno sie interesowali naszą pupilką ale tutaj zmian nie będzie . Nie oddamy !
Ciekawostka po zmianie karmy na krokiety dla brytków Marlenka "zgubiła puszystość" jednak wg standardów rasy wcale nie jest gruba. ( Pani wet zapewne będzie innego zdania
)
W zabawie nie lubi gdy inne koty jej przeszkadzają . Nagle sama z siebie w środku nocy zaczyna się bawić , gania wymyślone ofiary ,pozwala sobie czasem by człowiek mógł dołączyć .
We śnie bosko chrapie . Słychać ją w całym domu .Gdy zapadnie w głęboki sen daje się wytaśtać i wymyziać do woli .Śpiącą można nawet delikatnie przenieść na inne miejsce .
Wewnętrzny pies nadal gdzieś siedzi w środku Marlenki .
Podbiega do drzwi gdy ktoś idzie na klatce schodowej i głośno warczy by odstraszyć .
Inna ciekawostka -gdy stajemy przy oknie balkonowym Marlenka podbiega i staje na dwóch łapach jak pies opierając się przednimi łapkami o szybę . Zauważamy wiele zachowań które można by nazwać typowo "psimi" i to nas zastanawia czy w młodości nie wychowywała się z pieskami .
Przez gości którzy są u nas pierwszy raz czasem nazywana złym kotem budzacym postrach totalnie zmienia ich podejście gdy dotkną jej puchu . Wtedy każdy się zakochuje
Prawda że pięknie wyglądam ?

Kot nadal niedotykalski . To on wyznacza czas i miejsce na myziaki.
Nie myślcie iż stroni od człowieków . Oj nie - bardzo kocha swoich ludzi . Najbardziej gdy jest głodna . Wtedy łasi się ,ociera czasem da się nawet pogłaskać . Ale gdy tylko do miseczki trafi coś smacznego Marlenka staje się śliska jak wąż i zawsze się wykęci .
Jest już z nami dobry rok ale nadal lekko wycofana .
Zmieniliśmy jej dietę . Upodobała sobie RC dla brytyjczyków, duże krokiety które zmuszają do gryzienia pomogły na "śmierdziucha z pyska". Zmiana jest na tyle pozytywna że wcześniej inne karny suche łykała w całości po poznaniu karmy dla brytków nie chce już innych .
Nadal walczymy z trądzikiem pod mordką .Bywa że trzeba umyć Marlence doopkę - tego akurat nie lubi jednak znosi tę czynność z godnością .
Bywały już pytania o Marlenkę i naszą gotowość do odsprzedania . Znawcy rasy mocno sie interesowali naszą pupilką ale tutaj zmian nie będzie . Nie oddamy !
Ciekawostka po zmianie karmy na krokiety dla brytków Marlenka "zgubiła puszystość" jednak wg standardów rasy wcale nie jest gruba. ( Pani wet zapewne będzie innego zdania
W zabawie nie lubi gdy inne koty jej przeszkadzają . Nagle sama z siebie w środku nocy zaczyna się bawić , gania wymyślone ofiary ,pozwala sobie czasem by człowiek mógł dołączyć .
We śnie bosko chrapie . Słychać ją w całym domu .Gdy zapadnie w głęboki sen daje się wytaśtać i wymyziać do woli .Śpiącą można nawet delikatnie przenieść na inne miejsce .
Wewnętrzny pies nadal gdzieś siedzi w środku Marlenki .
Podbiega do drzwi gdy ktoś idzie na klatce schodowej i głośno warczy by odstraszyć .
Inna ciekawostka -gdy stajemy przy oknie balkonowym Marlenka podbiega i staje na dwóch łapach jak pies opierając się przednimi łapkami o szybę . Zauważamy wiele zachowań które można by nazwać typowo "psimi" i to nas zastanawia czy w młodości nie wychowywała się z pieskami .
Przez gości którzy są u nas pierwszy raz czasem nazywana złym kotem budzacym postrach totalnie zmienia ich podejście gdy dotkną jej puchu . Wtedy każdy się zakochuje
Pozdrawiamy Kasia i Krzyś
Marlenka z mordki przypomina mi naszą Puchatą a i niektóre zachowania ma podobne 
Pusia nie lubi przytulania i wtedy się wykręca niczym śrubka w dodatku potrafi być bardzo elastyczna kiedy furmunator zbliża się do grzbietu
i też warczy na hałasy (mimo, że nigdy w życiu człowieka nie uszkodziła)i też posądzana jest o domieszkę brytka.
Grubość po zmianie chrupek mogła zmaleć bo łykając w całości kot zjada więcej niż przy gryzieniu.
A tak ogólnie to piękna jest
Pusia nie lubi przytulania i wtedy się wykręca niczym śrubka w dodatku potrafi być bardzo elastyczna kiedy furmunator zbliża się do grzbietu
Grubość po zmianie chrupek mogła zmaleć bo łykając w całości kot zjada więcej niż przy gryzieniu.
A tak ogólnie to piękna jest
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
gdy patrzę na to zdjęcie ciągle się zastanawiam, kim jest to trzecie stworzenieKASIAIKRZYS pisze:Dziwne ale w Wigilię futra coś knuły ... Takiego rozejmu nie było od dawna!
Obrazek
-
KASIAIKRZYS
- Posty: 259
- Rejestracja: 22 lut 2014, 15:25
- Lokalizacja: Poznań Stare Miasto
Jak to kim jest ?
Największy wrzaskun w całej kamienicy .
Psota - nasz pierwszy futer.
Psota jest nadal na etapie "odsuń się " w relacjach z Hubą.
Robi sporo wrzasku gdy Huba zbytnio się zbliży a bywają i rękoczyny .
Nawet gdy Huba chce się bawić zawsze jest to traktowane jako agresja .
Jednak koty dzielą się przestrzenią i funkcjonują normalnie poza pojedyńczymi incydentami . Jak to w życiu
Było z nią trochę problemów z wymiotowaniem - pasta pomogła .
Psota ma nietypowego przyjaciela -odkurzacz. Poddaje się nawet"odsysaniu tłuszczyku" chodzącym odkurzaczem . Zdarzało się że wskakiwała na odkurzacz i ciągałem ją w trakcie sprzątnia domu.
Marlenka nie kocha mechanicznego kolegi i ucieka gdy tylko go zobaczy za to z Psotą bawi się w berka .Raz jedna raz druga dostaje po tyłku
Największy wrzaskun w całej kamienicy .
Psota - nasz pierwszy futer.
Psota jest nadal na etapie "odsuń się " w relacjach z Hubą.
Robi sporo wrzasku gdy Huba zbytnio się zbliży a bywają i rękoczyny .
Nawet gdy Huba chce się bawić zawsze jest to traktowane jako agresja .
Jednak koty dzielą się przestrzenią i funkcjonują normalnie poza pojedyńczymi incydentami . Jak to w życiu
Było z nią trochę problemów z wymiotowaniem - pasta pomogła .
Psota ma nietypowego przyjaciela -odkurzacz. Poddaje się nawet"odsysaniu tłuszczyku" chodzącym odkurzaczem . Zdarzało się że wskakiwała na odkurzacz i ciągałem ją w trakcie sprzątnia domu.
Marlenka nie kocha mechanicznego kolegi i ucieka gdy tylko go zobaczy za to z Psotą bawi się w berka .Raz jedna raz druga dostaje po tyłku
Pozdrawiamy Kasia i Krzyś
-
KASIAIKRZYS
- Posty: 259
- Rejestracja: 22 lut 2014, 15:25
- Lokalizacja: Poznań Stare Miasto
Rok zleciał szybko. Marlenka nadal jest mało tuliśna no chyba że chce jeść to tak się ociera że mało człowieka nie przewróci
.
Futer pokazuje coraz częsciej swoją naturę . Bawi się jak szalona , uwielbia wędrować wkoło stojącej na dywanie pufy przeciagając się pazurami .
Gdy nikt nie patrzy nagle zaczyna bawić się zabawkami , papierkiem itd..
Jest przy tym tak mega zabawna że podglądaniem psujemy jej zabawę
Wieczorem ucieka do drugiego pokoju i nawołuje ...
Czeka czy człowieki przyjdą po nią, jeśli nikt się nie pojawia podchodzi troche bliżej i woła jednak już ciszej
Ma swój ulubiony fotel i tam sypia dobrowolnie albo gdy ją przyniesiemy z drugiego pokoju .
Często gdy zaśnie na pleckach zaczyna chrapać .
Niby nic ale zabawne jest w tym to że gdy ściszymy telepudło kot też milknie.
Zrobimy głośniej i Marlenka ponownie chrapie a bywa w nocy że odnosimy wrażenie iż śpi z nami kawał drwala .
Od czasu przejścia na karmę dla brytków stała się ona wyłączną karmą Marlenki .
Plus taki że kot nareszcie gryzie - przy tym czyści zęby .
Waga naszego maleństwa sięgneła 6700 gram a jednak kotek dostał pozytywną ocenę u veta . Takie prawdziwe słoneczko pełne energii
Futer pokazuje coraz częsciej swoją naturę . Bawi się jak szalona , uwielbia wędrować wkoło stojącej na dywanie pufy przeciagając się pazurami .
Gdy nikt nie patrzy nagle zaczyna bawić się zabawkami , papierkiem itd..
Jest przy tym tak mega zabawna że podglądaniem psujemy jej zabawę
Wieczorem ucieka do drugiego pokoju i nawołuje ...
Czeka czy człowieki przyjdą po nią, jeśli nikt się nie pojawia podchodzi troche bliżej i woła jednak już ciszej
Ma swój ulubiony fotel i tam sypia dobrowolnie albo gdy ją przyniesiemy z drugiego pokoju .
Często gdy zaśnie na pleckach zaczyna chrapać .
Niby nic ale zabawne jest w tym to że gdy ściszymy telepudło kot też milknie.
Zrobimy głośniej i Marlenka ponownie chrapie a bywa w nocy że odnosimy wrażenie iż śpi z nami kawał drwala .
Od czasu przejścia na karmę dla brytków stała się ona wyłączną karmą Marlenki .
Plus taki że kot nareszcie gryzie - przy tym czyści zęby .
Waga naszego maleństwa sięgneła 6700 gram a jednak kotek dostał pozytywną ocenę u veta . Takie prawdziwe słoneczko pełne energii
Pozdrawiamy Kasia i Krzyś
-
KASIAIKRZYS
- Posty: 259
- Rejestracja: 22 lut 2014, 15:25
- Lokalizacja: Poznań Stare Miasto
u mni większy hardcore
Bocisław liże wszystko czegokolwiek dotknął domestos
Bocisław liże wszystko czegokolwiek dotknął domestos
Moje Tymczaski kochane
Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta


