Serafin szaleje odkąd może biegać z innymi kotami, nabrałam przekonania, że nie nadaje się na jedynaka - albo umrze z nudów, albo rozniesie w pył, co spotka na swej drodze
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri pisze:Serafin szaleje odkąd może biegać z innymi kotami, nabrałam przekonania, że nie nadaje się na jedynaka - albo umrze z nudów, albo rozniesie w pył, co spotka na swej drodze
wyadoptujmy go z Bertilem - on mi ostatnio chatę roznosi
Morri pisze:Serafin szaleje odkąd może biegać z innymi kotami, nabrałam przekonania, że nie nadaje się na jedynaka - albo umrze z nudów, albo rozniesie w pył, co spotka na swej drodze
wyadoptujmy go z Bertilem - on mi ostatnio chatę roznosi
to by się mogło udać Serafin upatrzył sobie mojego Kanso - na inne towarzystwo do zabawy zasadniczo nie może liczyć Wygląda to tak, że Serafin na przykład szykuje się do skoku na trzy razy większego od siebie Kanso, rozcapierza wszystkie łapy w locie i spada Kanso brzuchem na głowę. Potem następuje faza kopania po głowach, po czym Kanso odsuwa Serafina na długość swojej łapy, a ten macha łapkami (o wiele przecież krótszymi) i próbuje dziada dosięgnąć