
Nawojka
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
a na bank nie uczulenie na pchły?
u Penelopy też myślałam, że grzyb (łysy placek u nasady ogona) a się okazało że na szczęście, że nie
chociaż ja całe futro przeglądam całemu stadu i nic nie znalazłam
no chyba że jakaś alergia jej wyszła
u Penelopy też myślałam, że grzyb (łysy placek u nasady ogona) a się okazało że na szczęście, że nie

chociaż ja całe futro przeglądam całemu stadu i nic nie znalazłam

no chyba że jakaś alergia jej wyszła

Moje Tymczaski kochane
Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta

- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Nawi to kot bardzo asertywny. W domu przez większość czasu spokojna, miziasta i rozmruczana, dużo śpi i leżakuje, jednak potrafi zasygnalizować, kiedy chce mieć po prostu święty spokój ;D Podczas wizyt u weterynarza ogarnia ją jakieś kocie szaleństwo: ucieka, syczy, próbuje gryźć i drapać, bardzo się denerwuje. Leczenie grzybicy przebiega pomyślnie, jest 3. tydzień na Lamisilu, oczywiście pamiętamy o osłonie wątroby. Ogólnie - kicia ma się dobrze ;>
Taki ze mnie przytulas:
A takie mam przesilenie wiosenne:
Oczka <3
I z ulubionym kocykiem:
Wszystkie zdjęcia Nawi na picasie: https://plus.google.com/u/2/photos/1101 ... 4874290737
Taki ze mnie przytulas:

A takie mam przesilenie wiosenne:


Oczka <3


I z ulubionym kocykiem:

Wszystkie zdjęcia Nawi na picasie: https://plus.google.com/u/2/photos/1101 ... 4874290737
U nas wszystko w porządku
Grzybica wyleczona. Apetyt całkiem dopisuje, polepszył się odkąd Nawi skończyła tabletki. W tej chwili ma tak pękaty brzuszek, że dziwię się, że daje radę wskakiwać na szafki
Troszeczkę przybrała na masie, nie jest już tak strasznie chuda, jak dwa miesiące temu
Wieczorami pakuje się na kolana, w dzień woli drzemać na lodówce, chlebaku, parapecie (ulubione miejsca) 




Nawi od kilku dni ma lepszy humor
Było wcześniej kilka - kilkanaście dni, podczas których niezbyt miała ochotę na głaskanie, przytulanie, siedziała praktycznie całe dnie na lodówce albo parapecie. Teraz już zdecydowanie lepiej
Dosyć często siada pod drzwiami wejściowymi i miauczy, jakby chciała, żeby ją wypuścić, jakby brakowało jej możliwości wyjścia z mieszkania. 'Charakterek' niezmiennie pokazuje, kiedy nie ma na coś ochoty 



Nawojka jest już u mnie. Jest absolutnie obłędna - piękna i zachwycająca! Nieustannie zwiedza całe mieszkanie, wszędzie zajrzy, wszystko ją interesuje. Podjadła też trochę karmy, ale przede wszystkim zwinęła mi już porządny kawałek wołowiny!
Rozmroziłam jej dziś 2 kawałki w ramach przekupstwa, ale nie zdążyłam nawet pokroić na mniejsze kawałki, a już jednej cząstki nie było i wcale nie sprawiała wrażenia, że potrzebne było krojenie mięska
Przynajmniej zdążyłam z 2 kawałkiem. A jaka przy tym radość! Przez żołądek do kociego serduszka najprościej trafić wołowiną. Tak jej zasmakowało, że od razu poszłam do sklepu po kolejny. Ciężko było ją przed nią schować, odprowadziła mnie do zamrażarki przez calusieńką długość blatu w kuchni 
Cate o nią super zadbała, kotka ma przepiękną, mięciutką i puchatą sierść! A jej oczyska są niesamowite, na żywo wyglądają jeszcze piękniej niż na zdjęciach (a nie sądziłam, że to możliwe). Nie mogę się na nią napatrzeć



Cate o nią super zadbała, kotka ma przepiękną, mięciutką i puchatą sierść! A jej oczyska są niesamowite, na żywo wyglądają jeszcze piękniej niż na zdjęciach (a nie sądziłam, że to możliwe). Nie mogę się na nią napatrzeć
