Pan Pinkers ma złamaną kość udową i spore otarcie skóry na boku - nie ulega wątpliwości, że to skutek jakiegoś nieszczęśliwego wypadku, może łagodnego potrącenia przez samochód. Stan tylnej łapki wskazuje, że kocurek chodził tak przynajmniej przez kilka dni: odłamki kości uległy przemieszczeniu, a mięśnie przykurczowi. Na szczęście udało się poskładać złamanie, choć może się okazać, że finalnie łapka będzie nieco krótsza od zdrowej.
Pan Pinkers jest około rocznym, przesłodkim, kochanym kotem, przytulającym się do człowieka całym sobą i śliniącym się przy miziankach




Pan Pinkers na ZDJĘCIACH i FILMACH.