
Ronja, Birk i Pupiszonek
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Ostatnie parę dni upłynęło nam pod znakiem kociego focha- ponieważ Silana zamieszkała w sypialni, pozostałe koty zostały od niej odseparowane... Troszkę obawialiśmy się, czy u Szonka nie skończy się to zwiększeniem dystansu, w końcu miziamy się głównie na łóżku właśnie! Jakaż była moja radość, gdy dziś rano obudziło mnie Szonkowe mruczando
miziak pozostaje miziakiem :3

W natłoku zajęć zupełnie umknęło mi, że Szonkowe foty są już na picassie
Na pcozątek coś z archiwum:
Czyli najpiękniejszy buras pod słońcem
Z cyklu "wylegiwanie na kanapie"
Szoniu jakby niekontent, że dziewczyny z nim pozują
Oraz z cyklu "wakacje na parapecie" z gościnnym udziałem Maliny
Szonek robi postępy w kontaktach z Silaną - jakby trochę mniej obawia się pędzącego w jego stronę dziecka w pieluszce i dzisiaj nawet nastąpiły pierwsze nieśmiale próby zabawy :3


Czyli najpiękniejszy buras pod słońcem

Z cyklu "wylegiwanie na kanapie"

Szoniu jakby niekontent, że dziewczyny z nim pozują

Oraz z cyklu "wakacje na parapecie" z gościnnym udziałem Maliny


Szonek robi postępy w kontaktach z Silaną - jakby trochę mniej obawia się pędzącego w jego stronę dziecka w pieluszce i dzisiaj nawet nastąpiły pierwsze nieśmiale próby zabawy :3
Ja wiem, że pewnie nie uwierzy mi nikt, kto mnie ostatnio odwiedzał... ale Szonek ma jakiś okres pełen miłości do człowieka
Daje się miziać, jak znienacka przy nim usiądę (na początku robi ruch, jakby chciał zwiać, ale od razu mu mija), jak go łapię na płukanie pyszczka, to tylko symbolicznie robi rundkę po pokoju, a potem kładzie się na podłodze z miną "to niesprawiedliwe, przecież ja cię bardzo kocham, a ty mi jakieś strzykawy..." no a wieczorami w łóżku wyłazi z niego wulkan kociej namiętności XD
Dla wyjaśnienia - płuczemy dziąsełka wywarem z kory dębu co drugi dzień żeby mieć pod kontrolą nadżerki, które się paskudowi robią od czasu do czasu

Dla wyjaśnienia - płuczemy dziąsełka wywarem z kory dębu co drugi dzień żeby mieć pod kontrolą nadżerki, które się paskudowi robią od czasu do czasu

u Birkusia nie pomagały ani płukanki, ani smarowanie maściami dentystycznymi. Ale jak Pupiemu pomagają to najważniejsze. Chociaż zawsze miałam wrażenie że Birkusiowi to nie przeszkadzało ale nam za to przeszkadzał jego oddechNadira pisze:Dokładnie - póki co udaje nam się uniknąć leczenia farmakologicznego, plukanka pomaga :3

"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
och nie, wymiziać się dał! to już na 100% musi się przeprowadzićNadira pisze:Szonek wczoraj miał przemiłych gości...
Gości, którzy szykują na jego przyjęcie swój dom
Którym to gościom Szonek okazał wyjątkowe względy, dając się wymiziać i nawet wywracając puchaty brzuchol do głaskania
Ja zawsze mówiłam, że to jest boski miziak
Już odrobinkę zaczynam tęsknić

Ostatnie porządki w domu zaskutkowały tym, że tor z piłeczką przeniósł się z podłogi na sofę, ku wielkiemu zdumieniu Szonka:
"To musi tu stać, Człowieka?"
"Od biedy da się nawet pobawić..."
Potem, jak się kocisko zmęczy, to pada w pozie lamparta:
I taki jest piękny, że ach i och :3
Jak tu takiego kawalera nie kochać :3

"To musi tu stać, Człowieka?"

"Od biedy da się nawet pobawić..."
Potem, jak się kocisko zmęczy, to pada w pozie lamparta:

I taki jest piękny, że ach i och :3

Jak tu takiego kawalera nie kochać :3