Bardotka i Denevka
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- KrisButton
- Posty: 3714
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
Dziewczyny ciężko znoszą upały, rozlewając się po podłodze w co bardziej zacienionych miejscach. Denevka jednak jest cały czas najbardziej aktywną z domowników i uracza mnie właśnie głośnym nawoływaniem do zabawy, a poza zabawie zapewne pośpiewa aby ją pogłaskać 
Poza tym nic się nie zmienia, co z jednej strony jest dobre - dziewczyny są zdrowe i cudne. Z drugiej oznacza to też, że nikt o maludy nie pyta
Standardowa pozycja Bardoci:
Czy ja słyszałam piórka??
i poważna buzia Denevci:
Swoją drogą, to jej ulubiona pozycja. Siedzę lub leżę na kanapie, robię coś, a ona się instaluje na oparciu, idealnie w zasięgu mojej ręki, a nuż skapnie trochę mizanka
zdjęcie ma już trochę czasu i widać jeszcze trochę chore oczko. Dziś już po zapaleniu nie ma na szczęście śladu

Poza tym nic się nie zmienia, co z jednej strony jest dobre - dziewczyny są zdrowe i cudne. Z drugiej oznacza to też, że nikt o maludy nie pyta

Standardowa pozycja Bardoci:

Czy ja słyszałam piórka??

i poważna buzia Denevci:

Swoją drogą, to jej ulubiona pozycja. Siedzę lub leżę na kanapie, robię coś, a ona się instaluje na oparciu, idealnie w zasięgu mojej ręki, a nuż skapnie trochę mizanka

zdjęcie ma już trochę czasu i widać jeszcze trochę chore oczko. Dziś już po zapaleniu nie ma na szczęście śladu

Nie wiem czy wspominałam, ale mało jest rzeczy, które Bardocia lubi bardziej od gryzienia.
Mała gryzie wszystkie zabawki, Denevkę, dywanik, karton, Rezydentkę, sznurki... no wszystko. Poza człowiekami. Właściwie często nawet nie jest to gryzienie, a niszczycielska siła - już pożegnaliśmy się z co delikatniejszymi myszkami, nie wspominając o piłeczkach gąbkowych. Na szczęście mała nie zjada kawałków, tylko wypluwa je obok. Dlatego czasami jak wstaję rano cały pokój jest w kawałkach gąbki...
Kiedy więc położyłam kotom papier z przesyłki (fajny taki, grubszy, można łatwo się z nimi bawić chowając pod spodem wędkę z piórkami i wystawiając po kawałku na różnych brzegach - polują jak szalone), co innego mogła kota zrobić? Trzeba było przetestować przydatność produktu
https://www.youtube.com/watch?v=M_ZKHYfgJVo
Mała gryzie wszystkie zabawki, Denevkę, dywanik, karton, Rezydentkę, sznurki... no wszystko. Poza człowiekami. Właściwie często nawet nie jest to gryzienie, a niszczycielska siła - już pożegnaliśmy się z co delikatniejszymi myszkami, nie wspominając o piłeczkach gąbkowych. Na szczęście mała nie zjada kawałków, tylko wypluwa je obok. Dlatego czasami jak wstaję rano cały pokój jest w kawałkach gąbki...
Kiedy więc położyłam kotom papier z przesyłki (fajny taki, grubszy, można łatwo się z nimi bawić chowając pod spodem wędkę z piórkami i wystawiając po kawałku na różnych brzegach - polują jak szalone), co innego mogła kota zrobić? Trzeba było przetestować przydatność produktu

https://www.youtube.com/watch?v=M_ZKHYfgJVo
Denevka stała się straaasznie miziasta
Nie przychodzi na kolana, ale chętnie kładzie się obok, każdy ranek i każdy wieczór musowo muszą być sesje głaskania, a najlepiej ze dwie jeszcze w środku dnia
Mała lubi być koło mnie, dużo zagaduje, w ogóle rozszerzyła swoje zdolności wokalne i dziś nawet szczekała na niegrzeczną muchę, która podleciała za wysoko
Oczywiście Bardocia też potrzebuje coraz więcej kontaktu, towarzyszy mi częściej, siada sobie koło biurka przy którym pracuje, albo pod stolikiem kiedy czytam na kanapie. A nawet nie ucieka tak szybko kiedy ktoś do nas przychodzi.
Właśnie - dziewczyny wczoraj miały przemiłą wizytę
Prosimy o trzymanie kciuków
a Denevka to nawet się pobawiła z najmłodszymi goścmi, bo przecież zabawa to zabawa, nie można odpuścić
Mizianki na kanapie:


Nie przychodzi na kolana, ale chętnie kładzie się obok, każdy ranek i każdy wieczór musowo muszą być sesje głaskania, a najlepiej ze dwie jeszcze w środku dnia

Mała lubi być koło mnie, dużo zagaduje, w ogóle rozszerzyła swoje zdolności wokalne i dziś nawet szczekała na niegrzeczną muchę, która podleciała za wysoko

Oczywiście Bardocia też potrzebuje coraz więcej kontaktu, towarzyszy mi częściej, siada sobie koło biurka przy którym pracuje, albo pod stolikiem kiedy czytam na kanapie. A nawet nie ucieka tak szybko kiedy ktoś do nas przychodzi.
Właśnie - dziewczyny wczoraj miały przemiłą wizytę


a Denevka to nawet się pobawiła z najmłodszymi goścmi, bo przecież zabawa to zabawa, nie można odpuścić

Mizianki na kanapie:


- KrisButton
- Posty: 3714
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
Dziewczynki na dniach przeprowadzają się do swojego domu 
Tydzień mnie nie było, więc te ostatanie kilka dni razem spędzamy dosłownie cały czas ze sobą - maludy nie odstępują mnie na krok, zaczepiają i zagajają. Denevka hasa jak szalona, skacze i robi fikołki, a potem przybiega się pogłaskać i dalej w zabawowe tany
a Bardocia za to spokojnie, śpi sobie gdzieś obok mnie, a jak idę do drugiego pomieszczenia, to tylko patrzy i truchta za mną żeby popatrzeć co robię 
są tak strasznie kochane

Tydzień mnie nie było, więc te ostatanie kilka dni razem spędzamy dosłownie cały czas ze sobą - maludy nie odstępują mnie na krok, zaczepiają i zagajają. Denevka hasa jak szalona, skacze i robi fikołki, a potem przybiega się pogłaskać i dalej w zabawowe tany


są tak strasznie kochane

Dziewczyny dziś przeprowadziły się do nowego domku... Rezydentka nie mogła by być szczęśliwsza, nikt już jej nie nagabuje bez końca 
a dziewczyny, jak to dziewczyny - znalazły sobie bezpieczne schowanko pod łóżkiem (ale wcale nie nagłębiej gdzie mogły!) i postanowiły przeczekać to całe zamieszanie. Teraz my czekamy na wieści kiedy postanowią zwiedzić włości

a dziewczyny, jak to dziewczyny - znalazły sobie bezpieczne schowanko pod łóżkiem (ale wcale nie nagłębiej gdzie mogły!) i postanowiły przeczekać to całe zamieszanie. Teraz my czekamy na wieści kiedy postanowią zwiedzić włości

Dziewczyny pierwszej nocy wyszły, pojadły, zwiedziły calutkie mieszkanie, powłaziły nawet powąchac ludziów na łożku (jaka ja byłam zaskoczona!)... i nie omieszkały narobić na nowiutką kanapę Państwa
chyba chciały zaznaczyć, że to ich
Pani się nie przejeła, wyczyściła i tyle.
A dzis dostałam jeszcze lepszą wiadomość i z zaproszeniem na wizytę nawet
Witam Panią,
Koteczki tylko pierwszej nocy załatwiły się na kanapie, teraz już robią do kuwety i mam nadzieję, że tak zostanie. Na wszelki wypadek zamykamy salon na noc i kiedy wychodzimy z domu.
Denewka dobrze się zaklimatyzowała już u nas, co prawda zachowuje jeszcze bezpieczną odległość, ale sama już przychodzi na głaskanie. Wychodzi z kryjówki w ciągu dnia i sobie zwiedza. Boi się jeszcze trochę jak przechodzimy koło niej, myślę, że to przez naszą skrzypiącą podłogę, ucieka wtedy do swojej mamy pod łóżko. Bo Bardotka praktycznie nie wychodzi stamtąd (choć mężowi 2 razy dała się pogłaskać). Bardotka wychodzi w zasadzie tylko w nocy kiedy urządza z Denevką nocne harce.
Czy one u Pani też tak w nocy szalały? Czy to kwestia tego, że w dzień raczej się nie bawią i odbijają sobie w nocy?
Moje córki bawią się już z Denevką wędką i są super szczęśliwe, mam nadzieję, że Bardotka też wkrótce dołączy do nich.
Zapraszam Panią do nas, jeśli ma Pani ochotę kotki zobaczyć w przyszłym tygodniu w jakiś dzień który by Pani pasował.
Pozdrawiam Wioletta


A dzis dostałam jeszcze lepszą wiadomość i z zaproszeniem na wizytę nawet

Witam Panią,
Koteczki tylko pierwszej nocy załatwiły się na kanapie, teraz już robią do kuwety i mam nadzieję, że tak zostanie. Na wszelki wypadek zamykamy salon na noc i kiedy wychodzimy z domu.
Denewka dobrze się zaklimatyzowała już u nas, co prawda zachowuje jeszcze bezpieczną odległość, ale sama już przychodzi na głaskanie. Wychodzi z kryjówki w ciągu dnia i sobie zwiedza. Boi się jeszcze trochę jak przechodzimy koło niej, myślę, że to przez naszą skrzypiącą podłogę, ucieka wtedy do swojej mamy pod łóżko. Bo Bardotka praktycznie nie wychodzi stamtąd (choć mężowi 2 razy dała się pogłaskać). Bardotka wychodzi w zasadzie tylko w nocy kiedy urządza z Denevką nocne harce.
Czy one u Pani też tak w nocy szalały? Czy to kwestia tego, że w dzień raczej się nie bawią i odbijają sobie w nocy?
Moje córki bawią się już z Denevką wędką i są super szczęśliwe, mam nadzieję, że Bardotka też wkrótce dołączy do nich.
Zapraszam Panią do nas, jeśli ma Pani ochotę kotki zobaczyć w przyszłym tygodniu w jakiś dzień który by Pani pasował.
Pozdrawiam Wioletta