Jestem już po wakacjach, mogę zabrać się w końcu do pisania.

Wiedźmin był zmuszony do spędzenia tygodnia bez nas, jednak odwiedzała go codziennie nasza koleżanka, której od razu skradł serce

Oficjalnie, ulubioną zabawką Wiedźminka jest fioletowa mysz na sznurku. Dzięki tej myszce okazało się, że Wiedźmin oprócz bycia kotem jest też akrobatą. Jako, że w przyszłym tygodniu powinien się u mnie pojawić kurier z nowym telefonem (stary padł jakiś czas temu, stąd brak filmików :<), postaram się udokumentować jego przepiękne piruety.

Ponadto, nasz kochany Olbrzym nauczył się korzystać z drapaka! Długo trzeba było go do tego przekonywać, ale teraz robi to koncertowo

Okazał się też być niezłym masażystą, wierzcie mi, nie ma nic tak przyjemnego jak masaż głowy po powrocie z nocki w pracy, w dodatku w wykonaniu kota.

Wiedźmin ugniata mi głowę gdy idę spać po czym kładzie się obok i zaczyna mruczeć.

Kochany kot.
"Nie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu."