Tamira jest już po 2 szczepieniu, niezbyt uradowana wizytą u weterynarza, ale dała radę. Oczywiście zaraz po otrzymaniu szczepionki przyszła się do mnie przytulić, objęłam ją rękami i była już spokojna. Jest silnym, zdrowym kociakiem... jednak będzie docelowo drobnym i małym kotem

Zaczynają jej wyrastać stałe ząbki... zintensyfikowało się jej gryzienie różnych przedmiotów i ludzi
Najciekawszą jednak wiadomością jest to, że Tamiś zostaje u mnie na stałe... przez te 2 miesiące połączyła Nas więź tak niesamowita, jakiej nigdy nie czułam z żadnym zwierzakiem... kicia zagościła w moim sercu na dobre i od początku uważałam, że jest moim kocim aniołem. Bardzo źle zniosłam wiadomość, że może jej lada moment nie być i wtedy uświadomiłam sobie, że nie wybaczę sobie tego nigdy jeżeli malutka nie zostanie ze mną na zawsze. Posłałam w świat wiadomość, że Tamira zostaje i wtedy wydarzyło się coś wspaniałego... mała przyszła do mnie, usiadła na biurku naprzeciw mnie i położyła mi głowę na ramię, jakby chciała powiedzieć "nawet nie wiesz jak się cieszę"

Zdobyłam swojego najlepszego przyjaciela, który siedzi tu razem ze mną..
