MEKI
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Czyż nie jest cudowna?
Ostatnio zabrakło mi milmetra aby pogłaskać Kuleczke zaraz po smakołykowym karmieniu.
Wierzę głęboko, że w końcu kiedyś sama podejdzie a ja będę mogła chociaż Ją dotknąć i nie ucieknie w pośpiechu.
Oczywiście mogę Ją zabrać na tulenie z koszyczka ale wieeele czasu potrzebuje by sie zrelaksować i tylko patrzy czujnie jak mi czmychnąć.
Kocham Ją miłością wielką.
PS
to, że nie mogę Jej pogłaskać absolutnie nie świadczy o tym, że np jest agresywna.
Absolutnie nie, wręcz przeciwnie.
Mekusia po prostu jest lękliwa. Boi się człowieczej ręki, tak, tej samej reki z której je szyneczkę.
Tej samej ręki, do której - w ramach ćwiczeń - staje na paluszkach wyciągając główkę i łapki by sięgnąć pyszności.
Boże, jaka to wspaniałą Istotka.
Meki to Koteczka, która nigdy nie ugryzie, nie drapnie. NIGDY.
Ona tylko potrzebuje czasu by zaufać.
Mi nie dane jest jeszcze zagościć w Jej serduszku ale wierzę głęboko, że kiedyś będę płakać z radości bo ten mały Szkrab otrze się o moją nogę.
Takie mam marzenie. Malutkie a jednocześnie jakże wielkie.

Ostatnio zabrakło mi milmetra aby pogłaskać Kuleczke zaraz po smakołykowym karmieniu.
Wierzę głęboko, że w końcu kiedyś sama podejdzie a ja będę mogła chociaż Ją dotknąć i nie ucieknie w pośpiechu.
Oczywiście mogę Ją zabrać na tulenie z koszyczka ale wieeele czasu potrzebuje by sie zrelaksować i tylko patrzy czujnie jak mi czmychnąć.
Kocham Ją miłością wielką.
PS
to, że nie mogę Jej pogłaskać absolutnie nie świadczy o tym, że np jest agresywna.
Absolutnie nie, wręcz przeciwnie.
Mekusia po prostu jest lękliwa. Boi się człowieczej ręki, tak, tej samej reki z której je szyneczkę.
Tej samej ręki, do której - w ramach ćwiczeń - staje na paluszkach wyciągając główkę i łapki by sięgnąć pyszności.
Boże, jaka to wspaniałą Istotka.
Meki to Koteczka, która nigdy nie ugryzie, nie drapnie. NIGDY.
Ona tylko potrzebuje czasu by zaufać.
Mi nie dane jest jeszcze zagościć w Jej serduszku ale wierzę głęboko, że kiedyś będę płakać z radości bo ten mały Szkrab otrze się o moją nogę.
Takie mam marzenie. Malutkie a jednocześnie jakże wielkie.
Do zobaczenia Aniele
Mekusia jest chora 
Pojawiły się wymioty, zaraz potem siusiu co chwilkę po kropelce.
Niezwłocznie lekarz i kompleksowe badania.
Maleństwo ma zapalenie pęcherza, krew w moczu ale najgorsze - podwyższona kreatynina
Dzisiaj już czuje się lepiej.
Przed nami 10 dni zastrzyków.
Potem powtórzymy badania, oby stan nerek się poprawił.
Kuleczka musi być na odpowiedniej karmie.
Na szczęście Moje Słoneczko je wszystko
apetyt dzisiaj dopisuje.

Pojawiły się wymioty, zaraz potem siusiu co chwilkę po kropelce.
Niezwłocznie lekarz i kompleksowe badania.
Maleństwo ma zapalenie pęcherza, krew w moczu ale najgorsze - podwyższona kreatynina

Dzisiaj już czuje się lepiej.
Przed nami 10 dni zastrzyków.
Potem powtórzymy badania, oby stan nerek się poprawił.
Kuleczka musi być na odpowiedniej karmie.
Na szczęście Moje Słoneczko je wszystko

Do zobaczenia Aniele
Kuleczka po serii kłucia miała wczoraj ponowne badanie krwi i moczu.
Niestety i mocznik i kreatynina ida powolutku w górę
Do tego w moczu bardzo dużo krwi.
Serce mi pęka.
Moje Słoneczko zachowuje się jednak normalnie, nawet się rozhulała i po szamanko z ręki wchodzi na stół
na wysokości lepiej smakuje
Po co główkę zadzierać jak można skubnąć z tego samego poziomu
We wtorek powinna być ":diagnoza" cóż też się z Moim Maleństwem dzieje.
Nadal Pani DR stawia na stres i prawdopodobnie wdrożymy psychotropy.
Niestety i mocznik i kreatynina ida powolutku w górę

Do tego w moczu bardzo dużo krwi.
Serce mi pęka.
Moje Słoneczko zachowuje się jednak normalnie, nawet się rozhulała i po szamanko z ręki wchodzi na stół

Po co główkę zadzierać jak można skubnąć z tego samego poziomu

We wtorek powinna być ":diagnoza" cóż też się z Moim Maleństwem dzieje.
Nadal Pani DR stawia na stres i prawdopodobnie wdrożymy psychotropy.
Do zobaczenia Aniele
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
mam nadzieje, że jej pomogą.....MUSZĄkotekmamrotek pisze:Asiu - to nie wyrok!!!! Trolkowi psychotropy naprawdę pomogły!!! Brał je kilka miesięcy, obecna opiekunka je odstawiła, kot leje tylko wtedy jak wyjeżdża na kilka dni - na drzwi:)
A przecie u Małgosi było to kilka razy dziennie!
ZATEM - oby to musiały być TYLKO psychotropy!!!!

teraz to już nie tylko chodzi o samopoczucie ale o zdrowie
będzie dobrze

Do zobaczenia Aniele
Kuleczka jest po kolejnym badaniu moczu.
Wyniki sa fatalne
Sama krew i bakterie.
Za ok 2 tygodnie zrobimy jeszcze antybiogram.
Makusia musi być tylko i wyłącznie na karmie renal.
Na szczęście smakuje jej bardzo,.
Od jutra podajemy psychotropy.
Wstępna diagnoza jednak za sprawcę zamieszkania uznaje stres.
Ale my go zwalczymy.
Wypędzimy gada skutecznie.
Nie pozwolimy aby jakaś stress kanalia męczyła nam Mekusię.
Za max tydzień będziemy miały wyniki potwierdzające lub ( mam nadzieję ) wykluczające kłębuszkowe zapalenie nerek.
Informacja, że to choroba śmiertelna, zwaliła mnie z nóg i nie pamiętam jakie słowa potem jeszcze padły z ust lekarki....
DR chyba zauważyła, ze blednę i uspokoiła mnie.
Tak więc podsumowując.
Wróciłyśmy do domu.
Maleństwo z wielkim apetytem zjadło obiadek.
Pić się dziecku po całym dniu w kontenerku ( wprawdzie dużym ale to zawsze kontenerku ) chciało bardzo.
Teraz smacznie śpi.
Kocham Cię kuleczko Moja
Wyniki sa fatalne

Sama krew i bakterie.
Za ok 2 tygodnie zrobimy jeszcze antybiogram.
Makusia musi być tylko i wyłącznie na karmie renal.
Na szczęście smakuje jej bardzo,.
Od jutra podajemy psychotropy.
Wstępna diagnoza jednak za sprawcę zamieszkania uznaje stres.
Ale my go zwalczymy.
Wypędzimy gada skutecznie.
Nie pozwolimy aby jakaś stress kanalia męczyła nam Mekusię.
Za max tydzień będziemy miały wyniki potwierdzające lub ( mam nadzieję ) wykluczające kłębuszkowe zapalenie nerek.
Informacja, że to choroba śmiertelna, zwaliła mnie z nóg i nie pamiętam jakie słowa potem jeszcze padły z ust lekarki....
DR chyba zauważyła, ze blednę i uspokoiła mnie.
Tak więc podsumowując.
Wróciłyśmy do domu.
Maleństwo z wielkim apetytem zjadło obiadek.
Pić się dziecku po całym dniu w kontenerku ( wprawdzie dużym ale to zawsze kontenerku ) chciało bardzo.
Teraz smacznie śpi.
Kocham Cię kuleczko Moja

Do zobaczenia Aniele
Cynamon pisze:Asia_B, trzymam kciuki za zdrowie maludy
Musi być dobrzeMam nadzieję,że psychotropki dadzą radę, w przypadku Motka spisały się świetnie
Mekusia łyka prochy od wczoraj.
Mąż dzisiaj zaczął mi śpiewać piosenki przez telefon, zaczęłam się zastanawiać, czy nie leczy przeziębienia mekusiowymi tabletkami

Z pracy na sygnale chciałam jechać

Kuleczkowe wyniki nie są niestety dobre, ale przecież dałyśmy radę złamaniom, wygłodzeniu to nerkom nie damy rady??
Pewnie, że damy.
Porozmawiałam sobie z Kulką i dostała prikaz się nie wygłupiać.
Nerki ważna rzecz, trzeba o nie dbać i basta.
Do zobaczenia Aniele
tymczasem u nas o poranku 
Kuleczka codziennie na proszkach.
Już nie pierwszy raz udało mi się podejść do łóżeczka, w którym śpi i wziąć Ją na ręce.
CUD
Już nie ucieka przede mną histerycznie.
Chociaż na szczęście nie jest zaspana.
Jest wyciszona.
Tabletki zjada bez problemu.
Teraz tylko - oby nereczki nie wariowały.


Kuleczka codziennie na proszkach.
Już nie pierwszy raz udało mi się podejść do łóżeczka, w którym śpi i wziąć Ją na ręce.
CUD

Już nie ucieka przede mną histerycznie.
Chociaż na szczęście nie jest zaspana.
Jest wyciszona.
Tabletki zjada bez problemu.
Teraz tylko - oby nereczki nie wariowały.
Do zobaczenia Aniele