Nie było kolorowego lasu, nie było zamku, nie było uroczo nieporadnego Gargamela. Były ciasne klatki, zrujnowane szopy i stosy cegieł, a gdzieś między nimi przestraszona kocia matka i czwórka trzytygodniowych maluchów, powciskanych w najdziwniejsze zakamarki, ze zdrowiem pozostawiającym wiele do życzenia.





Czterech chłopców - dwa węgielki, jeden burasek i jeden biało-bury, chociaż na pierwszy rzut oka trudno było określić kolor, bo futerka umazane miały jakąś dziwną żółtawą substancją. Wyłapanie kociej rodzinki też nie przypominało bajki, raczej horror, którego kluczowym elementem była tajemnicza postać z nożycami do metalu, zbliżająca się powoli do uwięzionej, wrzeszczącej ofiary... Na szczęście całość zakończyła się happy endem i rodzinka trafiła pod opiekę Kociego Pazura. Po wstępnym podleczeniu w fundacyjnym szpitaliku do chłopaków uśmiechnęło się szczęście - kociaki znalazły miejsca w domach tymczasowych i na dobre rozpoczęły swoją wielką przygodę...
Maruda:

Łasuch:

Smerfy na ZDJĘCIACH i FILMACH.
Dom tymczasowy Łasucha i Marudy na facebooku.
Dom tymczasowy Zgrywusa na facebooku.