Nawojka

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
takarzyna
Posty: 249
Rejestracja: 09 kwie 2015, 15:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: takarzyna »

Hmmm... :D Zmienna jest - od największego przytulasa do zimnego spojrzenia pełnego pogardy "nie dotykaj", a wszystko może się zmienić w trakcie tego samego głaskania. Głaszcz mnie, głaszcz mnie, jest super, głaszcz mnie, PRZESTAŃ! Myślę, że tak po prostu ma, to nie jest związane z bólem - trzeba po prostu zaakceptować ;) Lubi głaskanie rano, kiedy już się ubiorę do pracy, usiądę jeszcze na herbatę, wtedy ona wchodzi na moje kolana i się rozkłada i człowieku głaszcz. Wychodzę cała w sierści, ale przynajmniej kot wydaje się zadowolony :)

Uwielbia też miauczeć pod drzwiami wejściowymi - ostatnio sąsiadka mówi mi, że "kotek tak miauczy, że aż jej żal się robi", ale konia z rzędem temu, kto dojdzie do tego, o co kotkowi chodzi ;) To jej hobby, lubi sobie pomiauczeć pod drzwiami wejściowymi, niezależnie od drzwi (u poprzednich opiekunów też miauczała). Przestaje, kiedy puszczę jej miauki innych kotów na youtube ;)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

A może jej - paradoksalnie - brakuje kociego towarzystwa? :hm: Może jej uraz do kotów dotyczył większej ilości obcych zapachów? Może warto pomyśleć o przedstawieniu jej kociaka? :hm: Co myślicie?
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

takarzyna pisze:Wydaje się, że ze zdrowiem wszystko ok, choć czasem mam wrażenie, że ten brzuszek ma troszkę napięty (ale brak innych objawów, więc jestem prawdopodobnie przeczulona) :good:

Zrobiłam jej ostatnio kartonowy domek, z poduszką w środku, wejściami w różnych miejscach, ale wzgardziła. Wstawiłam jej fotel do sypialni i to było dobre posunięcie, bo to obecnie jej ulubione miejsce do spania :) Kupiłam jej też szczotkę do czesania i to już w ogóle super sprawa, bo Nawojka uwielbia czesanie, pręży się niesamowicie i jest to dla niej bardzo przyjemne. Rozprawiła się już ze wszystkimi wędkami bird, trzeba będzie zamówić nowe, bo jednak jest to jej ulubiona zabawka i uwielbia za nią gonić, a jako, że dbamy o dużo ruchu to bird jest wyjątkowo pomocna ;)

Nowe zdjęcia niebawem, wszystkie, co ostatnio zrobiłam są niewyraźne jakieś, a z kotki przecież nad wyraz wyrazista postać :)
domagam się zdjęcia domku :)
takarzyna
Posty: 249
Rejestracja: 09 kwie 2015, 15:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: takarzyna »

Morri pisze:A może jej - paradoksalnie - brakuje kociego towarzystwa? :hm: Może jej uraz do kotów dotyczył większej ilości obcych zapachów? Może warto pomyśleć o przedstawieniu jej kociaka? :hm: Co myślicie?
Tak mi się wydaje, że jest bardziej towarzyska niż to zademonstrowała wcześniej :) Widać to chociażby po wizycie u weterynarza, jak się boi i jest coś nowego, to reaguje wrzaskami i syczeniem. Lubi dyktować warunki, bo wtedy czuje się bezpiecznie i komfortowo :)
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

to co - jeden podpłotowy do Nawojki??????
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Morri pisze:A może jej - paradoksalnie - brakuje kociego towarzystwa? :hm: Może jej uraz do kotów dotyczył większej ilości obcych zapachów? Może warto pomyśleć o przedstawieniu jej kociaka? :hm: Co myślicie?
ja też się nad tym zastanawiałam, koci maluch może dokonać nieprawdopodobnych rzeczy w przełamywaniu dużego futra - sama świadkiem byłam przy Opciu.

ale to już decyzja DT i każda będzie zrozumiała :aniolek:
nie mogę, Kot na mnie leży.
takarzyna
Posty: 249
Rejestracja: 09 kwie 2015, 15:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: takarzyna »

Zastanowimy się :) Może się okazać, że Nawojka jest bardziej gotowa na kocię niż ja :cool:
takarzyna
Posty: 249
Rejestracja: 09 kwie 2015, 15:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: takarzyna »

A tak z innej beczki: dziś po przebudzeniu zbliżam się do Nawojki leżącej na fotelu, głaszczę ją po łapce i mówię "cześć koteczku". Koteczek nie zaaprobował głaskania po stopie i dostałam delikatne pacnięcie łapką. Niezrażona zmieniam miejsce i głaszczę po głowie - rozszerzyła paszczękę, już tym razem bez capnięcia zębami. Wyjątkowo mnie ta łaskawość rano rozczuliła, może zasłużyłam sobie wczorajszym długim czesanko-drapankiem szczotką? W ramach rewanżu pozwoliłam jej wgramolić się na kolana i osierścić swoje dopiero co wyprasowane, niezakłaczone jeszcze spodnie.

:love:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

takarzyna pisze:Zastanowimy się :) Może się okazać, że Nawojka jest bardziej gotowa na kocię niż ja :cool:
:turla: nie ma się czego bać, Kasiu, tylko kupić stopery do uszu ;)
takarzyna
Posty: 249
Rejestracja: 09 kwie 2015, 15:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: takarzyna »

Nawojka miewa się dobrze, dnie spędza na spaniu, zmianie miejsca do spania i spaniu dalej. W wolnych chwilach monitoruje okolicę z okna lub pomiaukuje pod drzwiami - zaczęłam ją wypuszczać do przedsionka i tam sobie siedzi i patrzy przez szybę na schody (co kto lubi ;)) Jak się napatrzy to wraca do mieszkania i udaje się na drzemkę.

Ostatnio miałyśmy gości i po raz pierwszy na stole służącym Nawojce głównie za podest pojawiło się jedzenie. Nawojka nie bardzo rozumiała, dlaczego tym razem nie może tam wejść i podejmowała próby wejścia na stół po kolei od strony każdego z gości. Próby nie przyniosły rezultatu i w końcu ulokowała się na parapecie mierząc gości (i mnie) wzrokiem pełnym pogardy.

W stosunku do nowych osób zachowuje się bardzo ok, nawet kładzie się w pobliżu i pozwala głaskać. Kluczem jest tu pozwolenie jej na samodzielną decyzję, czy chce podejść i być głaskana czy nie. Jak sama wybiera to nie pojawiają się z jej strony żadne oznaki niezadowolenia w postaci podgryzania czy pacania łapą :)


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
takarzyna
Posty: 249
Rejestracja: 09 kwie 2015, 15:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: takarzyna »

Udało mi się uchwycić moment, kiedy Nawojka była w nastroju na głaskanie i to po brzuszku! :)

(a o ten brzuszek to trochę się martwię, bo mam wrażenie, że problem powraca, koteczka trochę osowiała i widać po niej, że nie czuje się najlepiej, brzuch ma dość twardy, choć nie taki wzdęty... podam jej jeszcze siemię lniane, jak nie poczuje się lepiej, to odwiedzimy znów weterynarza)

https://youtu.be/xjVNnHeTazA
takarzyna
Posty: 249
Rejestracja: 09 kwie 2015, 15:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: takarzyna »

Siemię lniane to jednak cuda czyni - Nawojka zrobiła się tak skoczna i energiczna, że dawno jej takiej nie widziałam. Widać wyraźnie, że jej ulżyło (dzięki Brynia za poradę!). A trawa też rośnie (tym razem rzeczywiście rośnie, po raz pierwszy) :)
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

:ok: :ok:
nie mogę, Kot na mnie leży.
takarzyna
Posty: 249
Rejestracja: 09 kwie 2015, 15:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: takarzyna »

Nawojka nie lubi być fotografowana i nagrywana, szczególnie w momentach, kiedy jest super miła - wystarczy wyciągnąć telefon, a po chwili już można dostać po łapach, choć chwilę wcześniej pozwalała na głaskanie brzucha! :twisted:

Polubiła też chyba mokre jedzenie, a w szczególności te z tuńczykiem - zjada prawie od razu. Po raz pierwszy też doświadczyłam wymuszania jedzenia - jej miseczka uzupełniana jest raz dziennie (nie zjada nigdy wszystkiego na raz, jak ma ochotę to podchodzi i pochrupuje) - tak się zaczęła kręcić przy mnie, miauczeć, patrzeć wymownym spojrzeniem, w końcu wylizywać pozostałości na talerzyku od mokrego, że stał się zupełnie czysty! Jest agentka, nie ma co :D
takarzyna
Posty: 249
Rejestracja: 09 kwie 2015, 15:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: takarzyna »

Dziś przyszła dostawa nowych wędek bird - szał! Najpierwbyło obciananie pazurów, czemu towarzyszyły jęki, syki i próby ucieczki, zatem na przednich łapach się skończyło. Nawoja zdecydowanie nie lubi zabiegów pielęgnacyjnych czy zaglądania do uszu lub pyszczka. Na poprawę humoru zabawa wędką - Nawojka biegała, skakała, piruety w powietrzu robiła, aż tu nagle zaległa. I dyszy. Kilka rundek biegu po mieszkaniu skutecznie ją wymęczyło. Żadna inna zabawka tak nie poprawia kondycji, dobrze, że zamówiłam na zapas :twisted:

Wolność kotku w swoim kartonie :wink: Nawet brzegi Nawojka dekoruje (czyt. obgryza) po swojemu ::
Obrazek
ODPOWIEDZ