michałki robią postępy z godziny na godzinę
już na mnie nie syczą jak do nich zaglądam albo je wyciągam ale nadal są płoche
obydwa ładnie wszystko jedzą, korzystają z kuwetki są śliczne i kochane
a tak się w kuwetce bawią:
nastąpił przełom
weszłam do łazienki michałek zaczął piszczeć zawołałam go wzięłam na ręce i rozmruczał się jak oszalały
jak wyszłam z łazienki zostawiłam uchylone drzwi i za chwilkę wystawił przez nie główkę i dalej piszczał wzięłam go przyniosłam do pokoju i po krótkim mruczanku zwiedza sobie nowy teren
perełka dalej ma mnie gdzieś
dzisiaj perełka z michałkiem wybrały się na spacerek (wspólny oczywiście - wszystko zawsze razem ) i doszły aż do dużego pokoju
dalej za bardzo się wiercą i chociaż, że zdjęcia całkiem całkiem to i tak nie oddają ich pełnego uroku (zwłaszcza perełki)
To fakt. Trzeba uwazac, zwlaszcza w przypadku kociat. Podobnie, jak u dzieci, na etapie ksztaltowania zmyslu wzroku istnieje duze ryzyko jego uszkodzenia lampa blyskowa. Zalecaja robienie zdjec bez lampy lub w sytuacji, kiedy kociak spi, czyli ma zamkniete oczy.
Nina mam nadzieje, ze mnie nie pogonisz za te umoralniajace nauki