Bunia
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
breaking news 
Bunia po raz pierwszy wskoczyła wczoraj na łóżko w sypialni
do tej pory gry zapuszczała się tak daleko (tzn. jakieś 2,5 metra
) to kiedy tylko spostrzegła, że ktoś to widzi, od razu zawracała. Wczoraj, kiedy już leżałam, obróciłam się na bok i czuję, że ktoś patrzy - otwieram oczy, a tam Bunia
zachęcona jej ulubionym zdaniem "no chodź!" (reaguje przesłodko, wahając się i prężąc) wskoczyła do mnie
trwało to krótko, ale i tak jest to krok siedmiomilowy 

Bunia po raz pierwszy wskoczyła wczoraj na łóżko w sypialni





nie mogę, Kot na mnie leży.
brawo!!Eva pisze:breaking news
Bunia po raz pierwszy wskoczyła wczoraj na łóżko w sypialnido tej pory gry zapuszczała się tak daleko (tzn. jakieś 2,5 metra
) to kiedy tylko spostrzegła, że ktoś to widzi, od razu zawracała. Wczoraj, kiedy już leżałam, obróciłam się na bok i czuję, że ktoś patrzy - otwieram oczy, a tam Bunia
zachęcona jej ulubionym zdaniem "no chodź!" (reaguje przesłodko, wahając się i prężąc) wskoczyła do mnie
trwało to krótko, ale i tak jest to krok siedmiomilowy

Buniałkowe dni jeden za drugim, w świętym spokoju, na kanapie, z pełnym brzuchem
nuda
czasem do zdjęcia tylko proszą, to można ładnie zapozować 




Ostatnio zmieniony 13 gru 2015, 21:52 przez Eva, łącznie zmieniany 1 raz.
nie mogę, Kot na mnie leży.
No dobrze, czas najwyższy postawić sprawę jasno - Bunia poprzez aklamację awansowała z miejscowego Szeryfa na Głównodowodzącego Porządkiem w naszym domu 
Od pewnego już czasu zasięgałam w kuluarach języka w kwestii Buni i jej dalszego losu. Biorąc pod uwagę nasz metraż, 4 koty to maksymalna liczba, jaka jest w stanie bytować w jako takiej zgodzie.
Taka decyzja nigdy nie jest łatwa.
Aspekt emocjonalny nie jest oczywiście bez znaczenia, ale - patrząc z dystansu, kiedy emocje opadną i łzy na myśl o oddaniu Buni wyschną -
na dzień dzisiejszy Bunia jest jedynym obrońcą Verony przed Perłą.
To jest wręcz niesłychane, jak ułożyły się kocie siły w naszej grupie. Perła nie jest oczywiście zadowolona ze starszej nowej siostry, mam zresztą coraz większe przekonanie, że byłaby najszczęśliwsza, będąc jedynaczką. Ale to, co dzieje się z kotami kiedy znika Perła (najczęściej wtulona pod kołdrą lub skitrana gdzieś w szafie), to jest nie-do-u-wie-rze-nia. Bunia z Veroną potrafią bawić się jak małe kociaki
Ganiają za piłką, łapią się za ogony, turlają. Kilka razy Bunia pozwoliła Veronie wylizać się po pycholku. Widać, że Verończykowy lajf jest teraz dużo lżejszy niż ta wcześniejsza krwawica z Perłą
Bunia, stając w obronie Verony potrafi tak przypacać łapą Perle, że ta nawet nie potrafi odpyskować 
Wobec powyższego, rozważając wszystkie za i przeciw, uroczyście wnoszę o zgodę na zaanektowanie tego bezzębnego pingwinka, który wcale na początku nie miał być moim kotem
ale mam przekonanie, że to Ona zdecydowała i że tak po prostu miało być.


Od pewnego już czasu zasięgałam w kuluarach języka w kwestii Buni i jej dalszego losu. Biorąc pod uwagę nasz metraż, 4 koty to maksymalna liczba, jaka jest w stanie bytować w jako takiej zgodzie.
Taka decyzja nigdy nie jest łatwa.
Aspekt emocjonalny nie jest oczywiście bez znaczenia, ale - patrząc z dystansu, kiedy emocje opadną i łzy na myśl o oddaniu Buni wyschną -
na dzień dzisiejszy Bunia jest jedynym obrońcą Verony przed Perłą.
To jest wręcz niesłychane, jak ułożyły się kocie siły w naszej grupie. Perła nie jest oczywiście zadowolona ze starszej nowej siostry, mam zresztą coraz większe przekonanie, że byłaby najszczęśliwsza, będąc jedynaczką. Ale to, co dzieje się z kotami kiedy znika Perła (najczęściej wtulona pod kołdrą lub skitrana gdzieś w szafie), to jest nie-do-u-wie-rze-nia. Bunia z Veroną potrafią bawić się jak małe kociaki



Wobec powyższego, rozważając wszystkie za i przeciw, uroczyście wnoszę o zgodę na zaanektowanie tego bezzębnego pingwinka, który wcale na początku nie miał być moim kotem


nie mogę, Kot na mnie leży.