Irina
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Irina jest piękna zawsze i na każdym ujęciu - jak na szlachetną krew przystało, bo to niemożliwe, żeby ona jakiejś puli genów rasowca w sobie nie miała!
historia nas rozsądzi. a Ty jeszcze przyjdziesz z uszkami na płask i podkulonym ogonkiem!
historia nas rozsądzi. a Ty jeszcze przyjdziesz z uszkami na płask i podkulonym ogonkiem!
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
czas leci, a i sytuacja w domu nie pozostaje taka sama.
Irina zdecydowanie powinna zostać jedynaczką, to pewne. Ma ogromną potrzebę bycia w centrum uwagi i coś, czego ja nie potrafię dostrzec, ale co widzą inne koty - chęć całkowitego zaanektowania człowieka. Nie umiem wyjaśnić, na czym to polega, ale faktem jest, że w momencie, w którym Irina wskakuje mi na kolana albo układa się na brzuchu, żadne futro nie ma prawa nawet przejść w pobliżu - i one doskonale o tym wiedzą. Niemniej z ręką na sercu mogę powiedzieć, że koegzystencja Carycy z resztą stadła przebiega raczej bezproblemowo, oczywiście pod warunkiem, że nikt jej nie zaczepia i nie wchodzi w drogę (albo na moje kolana, kiedy ona na nich jest).
Irina zdecydowanie powinna zostać jedynaczką, to pewne. Ma ogromną potrzebę bycia w centrum uwagi i coś, czego ja nie potrafię dostrzec, ale co widzą inne koty - chęć całkowitego zaanektowania człowieka. Nie umiem wyjaśnić, na czym to polega, ale faktem jest, że w momencie, w którym Irina wskakuje mi na kolana albo układa się na brzuchu, żadne futro nie ma prawa nawet przejść w pobliżu - i one doskonale o tym wiedzą. Niemniej z ręką na sercu mogę powiedzieć, że koegzystencja Carycy z resztą stadła przebiega raczej bezproblemowo, oczywiście pod warunkiem, że nikt jej nie zaczepia i nie wchodzi w drogę (albo na moje kolana, kiedy ona na nich jest).
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Wczoraj wieczorem Irina I Zaborcza przyszła, weszła mi na brzuch, poudeptywała go i poszła na nim spać. Niby nic, ale kilka minut wcześniej na moim brzuchu kulała się Sabrina I Zazdrosna, która obdarzywszy mnie masą czułości, zeszła i purcząc położyła się obok mojej głowy na poduszce. Purczała tak, kiedy konkurentka przyszła i purczała, kiedy ta zasnęła. Rzecz odbyła się bez żadnego syku czy buczenia ze strony którejkolwiek.
Niniejszym więc zostałam gładko podzielona między dwie ślepo uwielbiające mnie koTbiety. Ridż z "Mody na Sukces" miał chyba w tej kwestii więcej do powiedzenia.
Niniejszym więc zostałam gładko podzielona między dwie ślepo uwielbiające mnie koTbiety. Ridż z "Mody na Sukces" miał chyba w tej kwestii więcej do powiedzenia.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
jaggal pisze: Niniejszym więc zostałam gładko podzielona między dwie ślepo uwielbiające mnie koTbiety. Ridż z "Mody na Sukces" miał chyba w tej kwestii więcej do powiedzenia.
Moje Tymczaski kochane
Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
A żebyś wiedziała, zaborcza Irina jest straszliwie
Ostatnio coraz bardziej demonstracyjnie układa się spać na moim brzuchu, mrucząc przy tym cichutko - właściwie bardziej wibrując, bo jej mruczenie jest naprawdę niesamowicie delikatne, prawie tak, jak jej futerko...
Bardzo bym chciała, żeby Mikołaj przyniósł jej w prezencie dom. Taki bez innych kotów, z człowiekiem, który będzie mógł zakochać się w niej bez reszty.

Bardzo bym chciała, żeby Mikołaj przyniósł jej w prezencie dom. Taki bez innych kotów, z człowiekiem, który będzie mógł zakochać się w niej bez reszty.

A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Wczoraj była u mnie impreza - a imprezy to jest to, co Irina lubi najbardziej! Podczas gdy inne koty pochowały się albo sępiły/kradły przy stole, Irina przechodziła tylko z kolan na kolana, z rąk na ręce... Cudowny kot, taki proludzki, taki przyjacielski!
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Irina jest wspaniała i bardzo dobrze się czuła jako gwiazda wieczoru. Przychodziła na głaski, pobawiła się wędką i co najważniejsze - pozwoliła łaskawie podziwiać swoją urodę. A jest co podziwiać. Jest śliczna, ma cudownie aksamitne futerko, przepięknie umaszczone i niesamowity kolor oczu 
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
chciałabym tylko rzec, że kiedy dziś w nocy się obudziłam (oczywiście się sama, bo przecież nie obudziły mnie koty), to na mojej kołdrze, tuż obok siebie, zwinięte w kłębki spały spokojnie Sabrina i Irina.
od jakiegoś tygodnia brak syków, buczeń, walenia łapą (no, chyba że Pasiuk się rozszaleje), jest pokój, spokój i może nie miłość, ale pełna tolerancja. jest doooobrze
od jakiegoś tygodnia brak syków, buczeń, walenia łapą (no, chyba że Pasiuk się rozszaleje), jest pokój, spokój i może nie miłość, ale pełna tolerancja. jest doooobrze
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Minęły święta. Mnie nie było. Ale wróciłam. I co? Żadnych trupów, żadnych kłębów wyrwanej sierści, żadnych ran gryzionych czy szarpanych!
Irina naprawdę dobrze radzi sobie społecznie. Wielką wielbicielką licznego towarzystwa to ona nigdy nie będzie, ale też nie ma z nią żadnych problemów. Co ciekawe, zauważyłam, że doskonale odróżnia, kiedy inne koty przechodzą obok niej bo naprawdę muszą, np. złażąc z półki - wtedy daje im spokój i mogą nawet podeptać jej ogon. Poza tym jest coraz bardziej odprężona - chyba udało się jej na tyle dobrze znaleźć swoje miejsce w stadle, że nie musi już o nic walczyć ani niczego udowadniać. No i zdarza się, że wchodzi w pokojowe interakcje z innymi kotami, np. śpi z Królikiem czy zaczepia kociaki. A że czasem się z Trixi pogonią... cóż, królowa może być tylko jedna
Irina naprawdę dobrze radzi sobie społecznie. Wielką wielbicielką licznego towarzystwa to ona nigdy nie będzie, ale też nie ma z nią żadnych problemów. Co ciekawe, zauważyłam, że doskonale odróżnia, kiedy inne koty przechodzą obok niej bo naprawdę muszą, np. złażąc z półki - wtedy daje im spokój i mogą nawet podeptać jej ogon. Poza tym jest coraz bardziej odprężona - chyba udało się jej na tyle dobrze znaleźć swoje miejsce w stadle, że nie musi już o nic walczyć ani niczego udowadniać. No i zdarza się, że wchodzi w pokojowe interakcje z innymi kotami, np. śpi z Królikiem czy zaczepia kociaki. A że czasem się z Trixi pogonią... cóż, królowa może być tylko jedna
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Irina właśnie goni się z jednym z ciumów. W celu ewidentnie rozrywkowym. I chyba sprawia jej to ogromną przyjemność...

A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Dni płyną, a Irina nadal nie znalazła swojego człowieka. Mimo iż to kot niesamowicie wręcz ufny, z radością podchodzący do każdego, nawet zupełnie obcego i nieznajomego, mimo jej urody, mimo czułego i kochającego charakteru - nadal nic. A czas płynie i chociaż kota jakoś odnajduje się w licznym towarzystwie, jakie mieszka w jej DT, nadal szuka kogoś, kto dałby jej dom, w którym nie musiałaby z nikim się dzielić ukochanymi kolanami opiekuna...


A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
