Żeby pojawiło się zdjęcie w okienko IMG wstawiamy nie link z paska adresu przeglądarki https://picasaweb.google.com/1101039698 ... 0559699954 a skopiowany adres obrazka: https://lh3.googleusercontent.com/--05j ... C_6784.jpg
Lessa
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Melduję, że przeżyłyśmy Święta ;D Lessę odwiedzały Eva i kotekmamrotek – bardzo dziękujemy za opiekę :*
Wczoraj wieczorem przywitała nas (mnie i cate) bez większego entuzjazmu, na rozpakowywanie walizek przeniosła się z parapetu w pokoju (jej główne miejsce podczas dnia) na lodówkę. Potem zgłodniała, zjadła i wróciła na parapet. Przed północą (jej zwykła pora) zrobiła się bardziej aktywna – pospacerowała po mieszkaniu i ostatecznie przeniosła się na łóżko. Pokazałam jej piórko, Lessa przyjęła pozycję gotową do ataku, miała ochotę na zabawę
To chyba pierwszy raz, kiedy bawiła się dłuższy czas. Widać, że jest łowczynią, przeuroczo skradała się spod krzesła w kierunku piórka.
Potem wpakowała mi się do łóżka, mrucząc. W nocy robi się bardzo miziasta – barankuje, ociera się, pokazuje brzuszek. Jakąś część nocy spała ze mną, gdy cate wstała w nocy na chwilę, musiała uważać, żeby nie potknąć się o ocierającą się o nogi i mruczącą Lessę
Poranek i dzień normalnie, Lessa głównie leży spokojnie na parapecie. Ciekawe jest to, że praktycznie zawsze zaczyna mruczeć już od pierwszego głaska, gdy leży na parapecie – tak było dziś. Zaczyna się wyginać, ocierać i nadstawiać miejsca do głaskania. Pomimo tego, że jest taka spokojna i miziasta, potrafi pokazać swoje zdanie – 1) głównie przez już delikatne pacnięcie łapką, gdy zostanie pogłaskana w zły sposób (jeszcze nie jestem pewna, które głaski są tymi złymi) albo gdy ma już dosyć głasków (robi to nadal mrucząc) oraz 2) przez wycofanie się w swój kąt.
Na pewno Lessa czuje się swobodniej niż przez pierwsze dni, mam nadzieję, że będzie coraz lepiej

Wczoraj wieczorem przywitała nas (mnie i cate) bez większego entuzjazmu, na rozpakowywanie walizek przeniosła się z parapetu w pokoju (jej główne miejsce podczas dnia) na lodówkę. Potem zgłodniała, zjadła i wróciła na parapet. Przed północą (jej zwykła pora) zrobiła się bardziej aktywna – pospacerowała po mieszkaniu i ostatecznie przeniosła się na łóżko. Pokazałam jej piórko, Lessa przyjęła pozycję gotową do ataku, miała ochotę na zabawę

Potem wpakowała mi się do łóżka, mrucząc. W nocy robi się bardzo miziasta – barankuje, ociera się, pokazuje brzuszek. Jakąś część nocy spała ze mną, gdy cate wstała w nocy na chwilę, musiała uważać, żeby nie potknąć się o ocierającą się o nogi i mruczącą Lessę

Poranek i dzień normalnie, Lessa głównie leży spokojnie na parapecie. Ciekawe jest to, że praktycznie zawsze zaczyna mruczeć już od pierwszego głaska, gdy leży na parapecie – tak było dziś. Zaczyna się wyginać, ocierać i nadstawiać miejsca do głaskania. Pomimo tego, że jest taka spokojna i miziasta, potrafi pokazać swoje zdanie – 1) głównie przez już delikatne pacnięcie łapką, gdy zostanie pogłaskana w zły sposób (jeszcze nie jestem pewna, które głaski są tymi złymi) albo gdy ma już dosyć głasków (robi to nadal mrucząc) oraz 2) przez wycofanie się w swój kąt.
Na pewno Lessa czuje się swobodniej niż przez pierwsze dni, mam nadzieję, że będzie coraz lepiej

- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Lessa czuje się coraz swobodniej, wieczorem obowiązkowo domaga się głaskania, rano lubi wskoczyć na łóżko i rozłożyć się przy poduszce i po kilku głaskach wywala brzuszek i głośno mruczy
)
Apetyt jej się nie zmienia, z chęcią zjada karmę razem z lekami. W ciagu dnia nie siedzi już tylko na parapecie tylko zaczęła sobie robić spacery po mieszkaniu.
Z chęcią rownież bawi się piórkiem, skacze, przewraca się z boku na bok i zdecydowanie więcej uwagi poświęca na zabawę niż wcześniej

Apetyt jej się nie zmienia, z chęcią zjada karmę razem z lekami. W ciagu dnia nie siedzi już tylko na parapecie tylko zaczęła sobie robić spacery po mieszkaniu.
Z chęcią rownież bawi się piórkiem, skacze, przewraca się z boku na bok i zdecydowanie więcej uwagi poświęca na zabawę niż wcześniej

- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Lessa musiała przeprowadzić się - jest teraz u Kurciaków i wiem, że będzie już dobrze... Cierpliwość - to czego Lessie i Opiekunom potrzeba; mam pewność, że tego nie zabraknie, więc jestem pełna wiary i optymizmu:)))) Lessa już je, robi wszystko gdzie trzeba i zaczyna coraz odważniej poruszać się po domu - trzymam kciuki, moja Czarnulko
A to jeszcze taki portret Lessiątka ze starych śmieci:


A to jeszcze taki portret Lessiątka ze starych śmieci:
Lessa robi postępy baaardzo małymi kroczkami. Kota nadal jest mega zestresowana ale już drugi dzień z rzędu, rano wyszła sama z budki drapaka i przyszła do kuchni na śniadanko. Pogłaskanie jej czy zrobienie zdjęć nadal jest niemożliwe ale wierzymy, że niebawem sie to zmieni:)
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Długo nas nie było bo nie bardzo było o czym pisać. Cały czas walczyliśmy ze stresem Lessuni.
Od jakiegoś czasu Lessa jest na tabletkach-niestety psychotropach.
Do tej pory nie miała kota problemów z przyjmowaniem leków ale tu zaczęły się schody.
Lessa jakby idealnie wyczuwała ćwierć malenkiej tableteczki w karmie. Cwana jest Bestia
Więc zaczeło sie kombinowanie.
W Karmie, w przysmaku Cosmy, w mięsie... i nic.. jak wyczuła tak wypluła.
lecz...pięknego lutowego dnia postanowilismy ten malutki kawałek tabletki chować w MAŚLE! i to był strzał w dziesiątkę. Lessunia zjada tabletki i dzięki temu możemy zauważyć już efekty.
Co prawda nadal z daleka od człowieka ale poleży już na widoku na drapaczku.
Przejdzie się dumnie po pokoju pokazując jak piekna jest. Cudnie czarna, gruba i lśniąca sierść, postawa, oczka...cud miód i malina!
Ostatnio zaczeła się bawić! Najpierw jakąś myszką a dzis... dopadła się do tunelu z kulką i bawiła sie jak mały kociak. Liczę, że jesteśmy na dobrej drodze by z Lessą było dobrze, lepiej.
Niestety nadal zrobienie zdjęcia nie wchodzi w grę-trzymajcie kciuki aby to było kwestią czasu
Od jakiegoś czasu Lessa jest na tabletkach-niestety psychotropach.
Do tej pory nie miała kota problemów z przyjmowaniem leków ale tu zaczęły się schody.
Lessa jakby idealnie wyczuwała ćwierć malenkiej tableteczki w karmie. Cwana jest Bestia

Więc zaczeło sie kombinowanie.
W Karmie, w przysmaku Cosmy, w mięsie... i nic.. jak wyczuła tak wypluła.
lecz...pięknego lutowego dnia postanowilismy ten malutki kawałek tabletki chować w MAŚLE! i to był strzał w dziesiątkę. Lessunia zjada tabletki i dzięki temu możemy zauważyć już efekty.
Co prawda nadal z daleka od człowieka ale poleży już na widoku na drapaczku.
Przejdzie się dumnie po pokoju pokazując jak piekna jest. Cudnie czarna, gruba i lśniąca sierść, postawa, oczka...cud miód i malina!
Ostatnio zaczeła się bawić! Najpierw jakąś myszką a dzis... dopadła się do tunelu z kulką i bawiła sie jak mały kociak. Liczę, że jesteśmy na dobrej drodze by z Lessą było dobrze, lepiej.
Niestety nadal zrobienie zdjęcia nie wchodzi w grę-trzymajcie kciuki aby to było kwestią czasu

"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"