Zuzia
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- GatosDePau
- Posty: 414
- Rejestracja: 10 lis 2015, 20:52
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Byłam wczoraj w szpitaliku i miałam okazję poznać Zuzię.
Gdy tylko zobaczyła, że ktoś zbliża się do jej klatki, zaczęła miauczeć pragnąć zwrócić na siebie uwagę. Ocierała się o pręty klatki i o mój palec, gdy nim przez te pręty ją głaskałam. Mruczała do tego mojego jednego palca, a kiedy wyjęłam ją w klatki i postawiłam na niej, prężyła się, przytulała, wtulała łepek w dłoń, mruczała i tak bardzo, bardzo cieszyła się, że ją głaszczę.
A ja, licząc te maleńkie koraliki jej kręgosłupa, pytałam świat: jak można porzucić taką koteczkę, jak można zagłodzić ją do tego stopnia?
Ktoś ją skrzywdził, ale ona nie straciła zaufania do człowieka, wręcz przeciwnie, daje się brać na ręce osobie, którą widzi po raz pierwszy i mruczy, łasi się, patrzy z nadzieją, że może ktoś zabierze ją w końcu do prawdziwego domu i odwzajemni jej bezwarunkową miłość.
Wspaniała z niej kotka, ufna, cierpliwa, łagodna i miła.
Gdy tylko zobaczyła, że ktoś zbliża się do jej klatki, zaczęła miauczeć pragnąć zwrócić na siebie uwagę. Ocierała się o pręty klatki i o mój palec, gdy nim przez te pręty ją głaskałam. Mruczała do tego mojego jednego palca, a kiedy wyjęłam ją w klatki i postawiłam na niej, prężyła się, przytulała, wtulała łepek w dłoń, mruczała i tak bardzo, bardzo cieszyła się, że ją głaszczę.
A ja, licząc te maleńkie koraliki jej kręgosłupa, pytałam świat: jak można porzucić taką koteczkę, jak można zagłodzić ją do tego stopnia?
Ktoś ją skrzywdził, ale ona nie straciła zaufania do człowieka, wręcz przeciwnie, daje się brać na ręce osobie, którą widzi po raz pierwszy i mruczy, łasi się, patrzy z nadzieją, że może ktoś zabierze ją w końcu do prawdziwego domu i odwzajemni jej bezwarunkową miłość.
Wspaniała z niej kotka, ufna, cierpliwa, łagodna i miła.
Zbyt mało Don Kichotów,
Zbyt wiele wiatraków.
Zbyt wiele wiatraków.
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Zuzia to naprawdę cudowny kot - jest jednym z największych przytulaków, jakie znam! Wystarczy podejść i pogłaskać, a od razu barankuje, łasi się, wtula łepek w dłoń i mruuuczy, nawet jeśli dana osoba jest dla niej zupełnie obca. Rozczulająca jest ta jej ufność...
Ale to nie znaczy, że z Zuzią można zrobić wszystko, co się chce! O nie - może i na wadze straciła, ale na duchu w żadnym razie. Jeśli coś się jej nie podoba, to zamiauczy, zamruka, zaprotestuje, pokazując wyraźnie, że mimo wieku i niedowagi jest stuprocentowym kotem, takim, który zawsze ma swoje zdanie
Ale to nie znaczy, że z Zuzią można zrobić wszystko, co się chce! O nie - może i na wadze straciła, ale na duchu w żadnym razie. Jeśli coś się jej nie podoba, to zamiauczy, zamruka, zaprotestuje, pokazując wyraźnie, że mimo wieku i niedowagi jest stuprocentowym kotem, takim, który zawsze ma swoje zdanie

A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Charrakterek, to lubięjaggal pisze:Zuzia to naprawdę cudowny kot - jest jednym z największych przytulaków, jakie znam! Wystarczy podejść i pogłaskać, a od razu barankuje, łasi się, wtula łepek w dłoń i mruuuczy, nawet jeśli dana osoba jest dla niej zupełnie obca. Rozczulająca jest ta jej ufność...
Ale to nie znaczy, że z Zuzią można zrobić wszystko, co się chce! O nie - może i na wadze straciła, ale na duchu w żadnym razie. Jeśli coś się jej nie podoba, to zamiauczy, zamruka, zaprotestuje, pokazując wyraźnie, że mimo wieku i niedowagi jest stuprocentowym kotem, takim, który zawsze ma swoje zdanie

Nie chcę iść do raju, jeśli tam moje koty mnie nie powitają.
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Zuzelka ma chore nerki
Nie poddajemy się jednak - jesteśmy już po pierwszej kroplówce - póki co dożylnie serwujemy Małej także wspomagacze odżywcze - bo zupełnie nie ma apetytu:(
Dziś wzgardziła convą, mięsem surowym, tuńczykiem... Zobaczymy, może przez noc zgłodnieje...
Generalnie - podczas prawie półtoragodzinnej wlewki koteczka cały czas leżała grzecznie na moich kolanach - czasem sobie zmieniając pozycję. Najbardziej niewiarygodne zaś jest to, że cały czas - PÓŁTOREJ GODZINY!!! - MRUCZAŁA...

Nie poddajemy się jednak - jesteśmy już po pierwszej kroplówce - póki co dożylnie serwujemy Małej także wspomagacze odżywcze - bo zupełnie nie ma apetytu:(
Dziś wzgardziła convą, mięsem surowym, tuńczykiem... Zobaczymy, może przez noc zgłodnieje...
Generalnie - podczas prawie półtoragodzinnej wlewki koteczka cały czas leżała grzecznie na moich kolanach - czasem sobie zmieniając pozycję. Najbardziej niewiarygodne zaś jest to, że cały czas - PÓŁTOREJ GODZINY!!! - MRUCZAŁA...
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Dziś o 6 powtórka - pod koniec niestety mała zaczęła się denerwować, ale to pęcherz dawał się we znaki:)
Trzymajcie kciuki, żeby wenflon wytrzymał, bo dziś już mocno przytkany, a musi wytrzymać jeszcze 2 razy - jest dosyć cienka igła, bo Malutka ma bardzo słabe naczynia;(
Zuzelka trochę pojadła, ale naprawdę mizernie... Za to jest bardzo ciekawa świata za drzwiami, co daje nadzieję:)
Trzymajcie kciuki, żeby wenflon wytrzymał, bo dziś już mocno przytkany, a musi wytrzymać jeszcze 2 razy - jest dosyć cienka igła, bo Malutka ma bardzo słabe naczynia;(
Zuzelka trochę pojadła, ale naprawdę mizernie... Za to jest bardzo ciekawa świata za drzwiami, co daje nadzieję:)
Zuziaczek 
Ciekawa świata była od początku - dlatego wierzymy, że wszystko się jakoś ułoży i że będzie dobrze. Gdyby tylko zaczęła lepiej jeść, nabrała trochę sił...

Ciekawa świata była od początku - dlatego wierzymy, że wszystko się jakoś ułoży i że będzie dobrze. Gdyby tylko zaczęła lepiej jeść, nabrała trochę sił...
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń