Hefalump

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

"Co masz? Daj! Wezmę sobie trochę!" <3
Wypisz - wymaluj nasz Jaime'ulek, tylko z ogonkiem i kompletem łapek :aniolek: Mały słodziaczek!
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Nie chcę się podmawiać, ale kolorystycznie Hefalump ładnie by pasował do cow cats comando :wink: , chociaż "krówkiem" nie jest. Żarcik :lol:

Hefalump dopiero się szkoli, jak składać propozycje nie do odrzucenia :: Nieźle mu idzie, robi postępy :) Jest specjalistą od słodkich minek i uroczo przekrzywia główkę, jak się do niego zagaduje. Coś w stylu "a kuku"
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

No ja już wymyśliłam, że 101 kocich dalmatyńczyków byłoby boskie <3 A koleżanka się ze mnie śmiała, że obdzwaniam wszystkie azyle i schroniska, mówiąc: "Mają państwo czarno-białe koty? Biorę wszystkie, proszę zapakować na jutro" :D

PS. Dla mnie każdy czarno-biały kotek to krówka ;) Nawet jeśli czarna/biała plamka jest jedna na jednolitym tle :D
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Jak się jest słodkim i uroczym kotkiem, to można sobie na wiele pozwolić. Ale czasem nawet tak uroczy kotek jak Hefalump dowiaduje się, że czegoś mu nie wolno.
Np.
- nie wolno pogryzać kwiatków,
- nie wolno wskakiwać na szafę w sypialni (na razie nie wykombinował jak to zrobić, ale nie daje za wygraną i próbuje) - tym bardziej, że tam właśnie są przestawione kwiaty z parapetu i odkładana jest wędka bird,
- nie wolno wskakiwać na oparcie krzesła celem wskoczenia na lampę i po niej przeskoczenia na szafę !!!! (takie były plany),
- nie wolno również wskakiwać na lodówkę (wysokość 1,8 m), blat kuchenny i stół w pokoju.
Ze stołem i blatem jakoś dajemy radę. Z szafą jest mały problem, chodzi, marudzi i kombinuje...

Hefalump jest bardzo zaradnym kotem - sam otworzył sobie szafkę z kocim jedzeniem i wyciągnął z niej pudełko z chrupkami. Chrupkami się poczęstował. Chyba można by tu zacytować słogan reklamowy pewnej karmy dla kotów, której bohatera Hefalump bardzo przypomina również wizualnie: "i kto jest sprytnym kotem?"
A tak na marginesie - już kilka osób mnie pytało, dlaczego Mały nie nazywa się Felix :lol:
Oczywiście nie można się na niego gniewać - jest tak słodki (szczególnie jak mruczy i purrczy) i przytulaśny ::
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

My jesteśmy pantoflarze, naszym nie wolno tylko tego, co by im zabroniło (np. kraść cebuli). Nawet włączenie xboxa i wyciągnięcie z niego nowiutkiego dodatku do Wiedźmina 3 (zębami!) zostało wybaczone w myśl: "Jakie zdolne zwierzątka, wiedziały, co nacisnąć!" :)
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
brynia
Posty: 13092
Rejestracja: 28 lip 2007, 10:24
Lokalizacja: Ziemia

Post autor: brynia »

tess pisze:Nawet włączenie xboxa i wyciągnięcie z niego nowiutkiego dodatku do Wiedźmina 3 (zębami!) zostało wybaczone w myśl: "Jakie zdolne zwierzątka, wiedziały, co nacisnąć!" :)
:turla:
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

brynia pisze:
tess pisze:Nawet włączenie xboxa i wyciągnięcie z niego nowiutkiego dodatku do Wiedźmina 3 (zębami!) zostało wybaczone w myśl: "Jakie zdolne zwierzątka, wiedziały, co nacisnąć!" :)
:turla:
Ooo, takie koty to lubię :D
(To jak Zgrywus, który przecież lepiej wie, jak łoić bossów w SWTORze :D)
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Autentyk :aniolek: A płyta nówka nieśmigana - Adam od razu pobiegł uruchamiać i sprawdzać. Ja na to: Jeśli popsuły, będziesz wściekły...?
(w końcu wyczekiwana kolekcjonerka).

A on: Nie. Kolekcjonerka, niekolekcjonerka, to tylko gra, a to dzieci!

A co do bossów - Brienne lubi wskakiwać przed ekran i pacać bossów łapkami, żeby pomóc :aniolek: Geralta nigdy nie uderzyła :aniolek:
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Zdolne koteczki :: Hefalump jest zafascynowany sprzętem grającym. Najciekawsza jest wyjeżdżająca tacka z płytą cd. Opanował też obsługę gałek amplitunera - kocie ucho jest bardziej wrażliwe- pewnie było źle poustawiane :wink:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Głośniki też są całkiem fajne - wszystkie koty się o nie ocierają. Pojęcia nie mam dlaczego...
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Hefalump nie tylko sprzętem się interesuje. Prawdziwy z niego meloman. Jak na razie największy entuzjazm wywołał Jean Michel Jarre. Uszy mu chodziły na wszystkie strony :wink:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Czyli wielkość uszu adekwatna do zainteresowań ;)
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Słodziak! <3
I mówię, że wyjęły płytę z xboxa. A żeby wyjąć, wysunęły tackę. Lubią to :aniolek:
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Wróciliśmy z tygodniowego urlopu. Tym razem kotki nie pojechały z nami, zostały w domu, oczywiście zaopiekowane. Hefalump początkowo nie chciał nawet pokazać się "niani", która przychodziła napełnić miski. W czwartek przyjechali moi rodzice i przejęli zarządzanie miskami. Przy nich nabrał śmiałości. Jak zobaczył, że Vito przychodzi do mojej mamy na głaski, też postanowił wystawić się do głaskania. Ponoć trochę rozrabiał w nocy i nie dawał im spać :twisted: , ale wydaje mi się to mało prawdopodobne, przecież to taki aniołeczek :wink:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Już kiedyś wspominałam, że Hefalump jest sprytnym kotkiem i jego pomysłowość cały czas nas zaskakuje (mimo tego że mój Vito też spokojnym kocięciem nie był, Plastusia też nosiło :wink: ).
Po zakończonej (oczywiście przez nas, bo on sam to by raczej nie zostawił dobrowolnie) zabawie wędką bird, wędka ląduje na szafie. Hefalump kombinuje, jak odstać się na szafę. Ostatnio wykombinował - jak się wskakuje na fotel z kółkami z odpowiednim impetem, to on się ładnie przesuwa. Tak ładnie go sobie przesunął przez pół pokoju, że dostawił go do szafy. Oparcie fotela jest dosyć wysokie, więc nie było problemu, żeby po nim wskoczyć na szafę.
Odpowiedź na pytanie: "kto jest sprytnym kotem?" nie wymaga głębszego zastanowienia, odpowiedź nie wymaga uzasadnienia ::

Poza tym mamy w domu kolejnego wielbiciela makaronu. Oczywiście nie chodzi o to, żeby go jeść, tylko mordować. Hefalumo w wielu sytuacjach naśladuje naszego Don Vito i przejął od niego również fascynację makaronem.
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
ODPOWIEDZ