
Karolcia
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Zabawa ją interesuje - i w ogóle interesuje ją coraz więcej rzeczy. Odkryła nowy punkt widokowy na kociej wieży i sobie zeń zerka przez okno. Interesują ją też kocie ciasteczka, nawet zjadane mi z ręki: już nie tylko brane z wierzchu dłoni, potrafi całkiem delikatnie wziąć je spomiędzy moich palców. Łazikuje po regale w mojej obecności, nie ucieka kiedy kładę się na łóżku obok, odmruguje na mruganie. Widać, że powoli przestaje się bać człowieka w całości, a także zbliżającej się ręki 

A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
tam tam tadaaam,
Karolcia je chrupki, biorąc mi je spomiędzy palców, wącha zbliżającą się dłoń miast przed nią zwiewać i ogólnie odważa się na coraz więcej w mojej obecności. polubiła budkę, zrobioną ze zdekompletowanego transportera, zwaną czule czołgiem. Karolcia siedzi w czołgu bardzo dużo i bardzo chętnie.
w najbliższym czasie zamierzam podrzucić do czołgu skarpety
Karolcia je chrupki, biorąc mi je spomiędzy palców, wącha zbliżającą się dłoń miast przed nią zwiewać i ogólnie odważa się na coraz więcej w mojej obecności. polubiła budkę, zrobioną ze zdekompletowanego transportera, zwaną czule czołgiem. Karolcia siedzi w czołgu bardzo dużo i bardzo chętnie.
w najbliższym czasie zamierzam podrzucić do czołgu skarpety

A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Karolcia, moje małe puchate uparte skarby 
Chyba niedługo odważę się ją pogłaskać, tak na spokojnie ;> Na razie przekonuję ją z zapałem, że ręka człowieka jest fajna, bo daje jeść, bo przynosi smakołyki, bo podsuwa pod łaciaty nos mięsko. A ona tak jakby zaczyna mi wierzyć, chociaż dla pewności zawsze osyczy jak dzika kobra.
Dziś rano mnie rozczuliła, bo szykowałam się do pracy i kręciłam po pokoju, a ona tak śmieszne wystawiła łebek z czołgu, pod kątem 90 stopni do podłogi, i kukała, cóż czynię... coraz mniej jej się zbiera na ucieczki, zaczyna chyba nawet lubić moje towarzystwo. Będzie dobrze

Chyba niedługo odważę się ją pogłaskać, tak na spokojnie ;> Na razie przekonuję ją z zapałem, że ręka człowieka jest fajna, bo daje jeść, bo przynosi smakołyki, bo podsuwa pod łaciaty nos mięsko. A ona tak jakby zaczyna mi wierzyć, chociaż dla pewności zawsze osyczy jak dzika kobra.
Dziś rano mnie rozczuliła, bo szykowałam się do pracy i kręciłam po pokoju, a ona tak śmieszne wystawiła łebek z czołgu, pod kątem 90 stopni do podłogi, i kukała, cóż czynię... coraz mniej jej się zbiera na ucieczki, zaczyna chyba nawet lubić moje towarzystwo. Będzie dobrze

A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Czołg i bunkier zostały Karolci zabrane, ponieważ ostatnio nabrała zachowań wiewiórki (czytaj: siedzę w dziurze i świat mam w nosie). Przez dwa dni dziewczę siedziało na widoku, po czym... znalazło sobie nową dziuplę, a co. Tyle dobrego, że bliżej podłogi, więc alienacja mniejsza 
Niech się cieszy spokojem, albowiem to cisza przed burzą. W najbliższym czasie przypuszczam frontalny atak

Niech się cieszy spokojem, albowiem to cisza przed burzą. W najbliższym czasie przypuszczam frontalny atak

A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Karolcia jest brana siłą. Pluje, burczy, charczy i warczy, ale nic to, jest głaskana i tak. A później dostaje jakiś przysmak.
Efekty?
Przed chwilą wygłaskałam ją po pleckach i główce. A później wydrapałam dokumentnie po grzbieciku. I chociaż na początku poleciał zwyczajowy hejt, to później dziewczę się uspokoiło i nawet zadek nadstawiało.
Walczę dalej, nie odpuszczam. Oswoję albo umrę
Efekty?
Przed chwilą wygłaskałam ją po pleckach i główce. A później wydrapałam dokumentnie po grzbieciku. I chociaż na początku poleciał zwyczajowy hejt, to później dziewczę się uspokoiło i nawet zadek nadstawiało.
Walczę dalej, nie odpuszczam. Oswoję albo umrę

A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Karolcia pisze:Molestują mnie. Zero szacunku. Głaszczą, drapią. W***** mnie to strasznie... tam przy ogonie to przyjemne nawet. Nawet bardzo... Ale i tak w*****. Nie jestem jak ta dwukolorowa dziunia, co się wdzięczy jak głupia... tam między łopatkami też można. Ale głowy mi, k***, nie tykaj!.. no dobra, trochę możesz.
