Silana

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Nadira pisze:Cierpliwości - szykuje się filmik i opowieść o Mruczadores - dzielnych kocich wrestlerach :D
:turla:
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Zanim się jednak przyszykują (potrzebuję więcej czasu przed kompem na to...) parę słów :3 Silanka pięknie wygoiła się po sterylce i powoli wygolony boczek zarasta (takim milusim, kruciutkim futerkiem :D). Rzecz jasna, nic nie jest w stanie powstrzymać jej przed zdobywaniem mieszkania - parę dni po zabiegu już wspinała się na krzesła jakby nigdy nic.
Od czasu do czasu w jej miłości do człowieka pojawia się nutka wyrachoiwania ("jesz? co jesz? daj jesz!"), ale to tylko czasami. Najczęściej po prostu przychodzi się pomiziać, bo ma na to ochotę i siada przy sofie/krześle/łóżku, nawołując do wzięcia jej na ręce :D
Jakoś chętniej śpi nie na, tylko obok Ludzia - może dlatego, że łatwiej jej nóżki ułożyć.

W ostatnich badaniach wyniki krwi i moczu były już całkiem niezłe - pH w normie, prawie bez krwi i białek - na kolejną kontrolę jedziemy w poniedziałek. Niestety, to że nauczyła się siusiać wtedy, kiedy ją wysadzamy, nie jest do końca bez znaczenia dla jej pęcherza - zalegający w nim mocz zwiększa ryzyko zapalenia i innych powikłań.
Staramy się biegać z nią do kibelka co parę godzin, jak jesteśmy w domu. Możecie sobie wyobrazić jej entuzjazm :D
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Kluseczka troszeczkę... schudła :D Widać całe to bieganie ze Zgryziem ma więcej plusów, niż tylko ćwiczenia tylnych łapek :3

Mordka nadal nieodmiennie cukrowata:
Obrazek

Młoda najbardziej lubi, jak Ludzia się wyleguje na sofie, bo można się powylegiwać z Ludzią :3
Obrazek

A jak nie ma pod ręką żadnego Ludzia... to zawsze jest Zgryź :D
Obrazek

Gołąbeczki miały niedawno pierwszą poważną kłótnię - poszło o polarową myszkę, jedną z tych, które ostatnio intensywnie produkuję na stoisko ;) Zgryziu (za pozwoleniem moim) świsnął jedną, nie mogąc się oprzeć zapochowi kocimiętki i latał z nią po całym mieszkaniu - a Silana za nim. W którymś momencie zdybałam ich siedzących naprzeciwko siebie: Silankę z myszą w zębach, z miną "nie oddam" i Zgryzia z cieniem rozpaczy w oczkach i wyrazem pyszczka "ale to moje było..." :D
Awatar użytkownika
GatosDePau
Posty: 414
Rejestracja: 10 lis 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: GatosDePau »

Nadira pisze: Gołąbeczki miały niedawno pierwszą poważną kłótnię - poszło o polarową myszkę, jedną z tych, które ostatnio intensywnie produkuję na stoisko ;) Zgryziu (za pozwoleniem moim) świsnął jedną, nie mogąc się oprzeć zapochowi kocimiętki i latał z nią po całym mieszkaniu - a Silana za nim. W którymś momencie zdybałam ich siedzących naprzeciwko siebie: Silankę z myszą w zębach, z miną "nie oddam" i Zgryzia z cieniem rozpaczy w oczkach i wyrazem pyszczka "ale to moje było..." :D
:lol2: wyobraziłam to sobie i się uśmiałam :lol:
Zbyt mało Don Kichotów,
Zbyt wiele wiatraków.
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Nadira pisze:Silankę z myszą w zębach, z miną "nie oddam" i Zgryzia z cieniem rozpaczy w oczkach i wyrazem pyszczka "ale to moje było..."

Spłakałam się :aniolek: Rozczulające dzieciaki :)
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Dostałam właśnie wiadomość od Małża o tym, że Silana położyła się na myszce i pilnuje a Zgryziu przysypia z nudów obok ;)
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Moja myszka! Upoluj sobie własną! :aniolek:
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
kiniek
Posty: 3501
Rejestracja: 01 sie 2007, 20:28
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kiniek »

to ty nie wiesz, że jak się ma 2 dzieci to wszystkiego trzeba im dawać po dwa a nie jedno do dzielenia? :twisted:
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

kiniek pisze:to ty nie wiesz, że jak się ma 2 dzieci to wszystkiego trzeba im dawać po dwa a nie jedno do dzielenia? :twisted:
Dzieci tak - ale to są kociaki :P Daj im jeszcze dzień i na śmierć zapomną, że miały myszkę (bo, np, znajdą piłeczkę, którą wepchnęły pod sofę w zeszłym tygodniu)). I zabawa zacznie się od nowa :twisted:
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

ja kupuję zabawki x 3 :twisted:
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

U mnie zabawki a) szybko się nudzą, b) szybko są psute. W sensie kociaki nie są głupie, już dawno odkryły, że jak się im macha czymś na sznurku, to można łapać i łapać, a jak się odgryzie sznurek i spierdzieli z łupem, to człowiek jest bezradny... Przyniosłam im ostatnio kilka nowych zabawek, w kwadrans załatwiły trzy.

Acz (odpukać w niemalowane!) całe komando pokochało miłością wielką pluszowego pingwinka z kocimiętką. I bawią się nim już ponad dwa tygodnie, mamy rekord <3 :D
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

U nas zabawki najczęściej zwyczajnie się gubią - wepchnięte pod sofę/szafę/łóżko/stół, pod którym stoją skrzynie z moimi rękodzielniczymi bambetlami. W związku z tym są kupowane rzadko, bo gdy nadchodzi chwila konsternacji i w zasięgu wzroku znajdują się maksymalnie trzy (z czego jedna to np. tor z piłeczką, trudny do ruszenia), wystarczy odsunąć sofę/szafę/łóżko/stół i nagle dom jest pełen kocich zabawek od nowa :D
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Gubienie gubieniem :D Dochodzi jeszcze kwestia tego, czym chcą się bawić kociary. Np. Jaime - stopą wystającą spod kołdry. Brienne - orzechami, mandarynkami, zakrętkami od mleka czy co tam aktualnie ukradła z kuchni. Odyn - jedzeniem (a ulubiona zabawa to "zjeść je wszystkie!"). No i oczywiście ulubione zabawy wszystkich: "wejdę do tej szafki i osierścię co się da" oraz "ciekawe, jaki to zrobi dźwięk, spadając? A to? A to? A to...?" :D Do tego wspinaczki, gonitwy, pacanie kranu (Odi zwiewa przed wodą, pozostałe wręcz przeciwnie)... I co, piłką się mamy bawić? Tą nudną piłką? :D No chyba Was porąbało, człowieki :D

Ale totalnie chciałabym zobaczyć, czy Silanka broni myszki jak moje pingwinka :aniolek:
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

A tak dzielni Mruczadores rozpoczynali swoje treningi prawie dwa miesiące temu. Za oknem balkonowym śnieg i zima, ale w młodzieńczych sercach krew gorąca i waleczna :D
https://youtu.be/pgydQOK3CCo
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

o matko - ale Ona WIELKA :szok:
ODPOWIEDZ