Wygodnie i zdrowotess pisze:AwwwPytam, bo wiele razy słyszałam, że psom absolutnie nie wolno podawać kurzych kości, ponieważ te są bardzo kruche i mogą np. przebić przewód pokarmowy, dlatego też serwując kociakom surowe mięska, kupowaliśmy piersi (ew. bardzo skrupulatnie wycinaliśmy każdą kostkę). A tu skrzydełko? Kurde, wygodnie by było!

Próbowałaś dawać im wołowinę? Kup im kawałek w moim imieniu

Z tymi kośćmi drobiowymi i psami chodzi chyba o to, że to bardzo drobne kości i pies może taką kosteczkę w całości połknąć i zostać z nią w gardle. Nie znam się jednak na psach, musiałabym zgłębić temat.
Niebezpieczne są kości gotowane.
Demonizowanie kości surowych (nawet przez wetów) jest nielogiczne - wszak koty jedzą drobne ssaki w całości, razem z kośćcem. Nawet kilkutygodniowe maluchy -> link do filmiku nie dla wrażliwych


Wczoraj dałam Błękitce ten kawałek skrzydełka, odwróciłam się na chwilę, żeby zalać herbatę, a ona w tym czasie błyskawicznie go pożarła i rozglądała się za dokładką. Sfilmowany został dopiero drugi kawałek. Przyjemnie było patrzeć jak z taką radością rzuca się na surowiznę, mimo puszki podanej na śniadanie
