Węgorek

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

czekamy na zdjęcia :tup:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Wojtek_Ka
Posty: 622
Rejestracja: 14 lut 2016, 9:42
Lokalizacja: Piątkowo

Post autor: Wojtek_Ka »

Nadrabiamy zaległości! (Przynajmniej spróbuję bo Węgor ciąglę barankuje i wskakuje na kolana o.0) Po kolei:
W środę Kociambr już wracał do formy. Tu pierwszy posiłek od poniedziałku ;)

Obrazek

Głupi myślałem, że jak Kot głodny to jak mu wrzucę do suchej karmy tabletki to ani się zorientuje i pochłonie :roll: Głupi ja :roll:
Węgor nie dał się podejść i tabletki zostały na talerzu z resztą karmy. Więc nie ma to jak challenge o 6 rano ;)
Próba podania samej tabletki z ręki wiadomo jak zakończyła, więc użyłem "podstępu z masłem". Na antybiotyk to wystarczyło :twisted: później miałem tylko oblizywaną rękę i wypluwaną tabletkę przeciwbólową (która była o wiele mniejsza od antybiotyku bo było to tylko 1/4 piguły). Kolejną próbą było włożenie tabletki do pyszczka (tu się zdziwiłem, że obeszło się bez prób gryzienia :aniolek: ) ale co zaaplikowałem do paszczy Kociambra to tabletka lądowała na podłodze. I tak parę razy. Dopiero potem wpadłem na pomysł ukrycia tabletki w mokrej karmie i podania jej na łyżeczce :banan:
Na wieczorną porcję przeciwbólowych tablet także wystarczyło.
Ale już w czwartek rano tak kolorowo nie było i skecz z wypluwaniem był grany od nowa :evil: Skończyło się tak, że ćwierć tabletki rozpadła się jeszcze na mniejsze porcje i część udało mi się przemycić na łyżeczce z karmą a resztę roztarłem na suchej karmie :cool:

Środowy wieczór Węgor postanowił uczcić pierwszą "2" po zabiegu. Niestety pech chciał, że nie wcelował biedak do końca w kuwetę co w połączeniu z wychodzeniem z kuwety dało skalę "zniszczeń" obejmującą podłogę, wycieraczkę przed kuwetą, rant kuwety, futerko oraz kołnierz :sado:
Czyli debiut pod prysznicem mamy już zaliczony (ale cóż, jak na miesiąc wspólnego mieszkania to tylko jedyna taka wpadka. No i fakt jeszcze nie był przyzwyczajony do kołnierza a kuweta kryta więc, no miał prawo)

W czwartek z kolei mocno mnie zestresował. Jak wróciłem z pracy i wszedłem do pokoju zauważyłem, że z noska (z lewej dziurki, czyli strona robionego oczodołu) cieknie krew (a raczej taki krwawy smark. Nie powiem ciśnienie mi skoczyło, ale że dosłownie za 1h mieliśmy kontrolę, więc powstrzymałem się od panicznych telefonów do innych Wolontariuszy ;)
Na szczęście Dr Starczewska powiedziała, że może tak być, że krew może spływać kanalikami łzowymi, ale zaleciła sobotnią kontrolę, co by chuchać i dmuchać na kawalera :) Na miejscu Kociambr dostał jeszcze solidną dawkę zastrzyków, które dzielnie zniósł :D
Dostaliśmy także, zalecenie żeby pochować zabawki, żeby nie podnosić ciśnienia w kontekście krwi z nosa. No bo już w środę Węgor sam zaczynał się bawić :)
Po drodze do soboty krwawy smark pojawiał się dalej. Podczas weekendowej wizyty Dr Starczewski był tym trochę zaskoczony, ale powiedział, że mogło się tak stać, że naczynia krwionośne mogły trochę przerosnąć od czasu doznania urazu co razem z zabiegiem dało taki wynik. "Z palca" nic nie mogliśmy zatamować, więc dostaliśmy zastrzyk na krzepliwość i do domu :) Od 2 dni nic się nie pojawia w nosku :banan:

W czwartek jesteśmy umówienie do Dr Starczewskiej na zdjęcie szwów :)

Ogólnie Węgor jest cudnym pacjentem! Zero agresji przy podawaniu tabletek wcześniej czy teraz podczas przemywania oczka :) Przylepa jak tylko siadam na kanapie to od razu wskakuje na kolana. :) Własnie leży i śpi koło mnie. To naprawdę taki koto-pies, dla kogoś kto szuka przylepnego kompana :aniolek:
Trochę się nazbierało zaległych relacji :)
Na pewno się jeszcze odezwiemy w czwartek/piątek po zdjęciu szwów :)

pozdrawiamy i parę fot przed i po zabiegu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Wojtek_Ka
Posty: 622
Rejestracja: 14 lut 2016, 9:42
Lokalizacja: Piątkowo

Post autor: Wojtek_Ka »

jeszcze z "krwawym" noskiem
Obrazek
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Nie ma co, dzielny chłopak! ^^

(oczywiście mam na myśli Wojtka :P )
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Dzielny kawaler, nic mu nie groźne :)
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

:brawo: :brawo: :brawo: dla dzielnych Panów W&W
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

:serce: dla Was :)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

i jak tam mój ulubieniec?
Wojtek_Ka
Posty: 622
Rejestracja: 14 lut 2016, 9:42
Lokalizacja: Piątkowo

Post autor: Wojtek_Ka »

Witamy po przerwie i nadrabiamy zaległości od ostatniego wpisu :)
W czwartek przed świętami byliśmy u weta na zdjęciu szwów. Węgor zniósł to dzielnie (włącznie z zastrzykami) i wszystko poszło gładko. Kołnierz został i zdjeliśmy go dzisiaj. Mogliśmy się go pozbyć szybciej, ale ze względu na podróże itp. stało się to dopiero teraz, żeby przypilnować czy nie będzie nadmiernego drapania. Póki co nie ma. Jest tylko nadrabianie zaległości z mycia się ;) Oczko ładnie się zagoiło i powoli zarasta futerkiem :)
Jak już wspomniałem święta spędzaliśmy na wyjeździe w mojej rodzinnej miejscowości. Kociambr zniósł drogę (130 km w jedna stronę) bardzo dzielnie (= sucho w transporterze) :D troszkę pogadał na początku jak to Węgor ale bez dramatu ;)
Same święta bardzo dobrze. Podbił serca domowników w szczególności mojej Mamy (która w pt. po przyjeździe była lekko przerażona ;) ) na tyle skutecznie (wystarczyła drzemka u boku mojej Mamy ;) ), że zostało mu wybaczone nawet siku na nową kanapę :/
ale to była tylko jednorazowa wpadka. Tłumaczę to tym, że ja go trochę nie dopilnowałem, bo pościeliłem łóżko i go samego zostawiłem na dłuższą chwilę. Kołdra miękka, wygodnie, to pewnie metodą skojarzeń poczuł się jak w kuwecie. No cóż nie było to miłe, ale miało prawo się zdarzyć ;)
potwierdziło się po raz kolejny, że Węgor człowieka potrzebuje do towarzystwa. Jak tylko zostawał sam w pokoju to od razu zaczynało się przeraźliwe miałczenie i szudranie łapkami po drzwiach. Oczywiście przy każdym wejściu do pokoju były podejmowane próby ucieczki na salony. Ale wystarczyło tylko, żeby ktoś był z Węgorem w pokoju to kociambr od razu robił się spokojny i albo wskakiwał na kolana albo grzecznie leżał :)
Węgor na tyle wytrwale walczył o swoje, że w końcu zrobiliśmy relokację trujących kwiatków do jednego pokoju i wypuściliśmy Kota na salony :) Zachowywał się bardzo grzecznie!
I to chyba tyle w kontekście świąt :)

Na koniec parę wyjazdowych fot:

uśmiech nr 1:
Obrazek

en face:
Obrazek

Obrazek

podbijamy serca domowników:
Obrazek

Obrazek

groźny łowczy:
Obrazek

wypatruję domku:
Obrazek

Świąteczne pół-kota:
Obrazek


wkrótce fotki po uwolnieniu z kołnierza :)

pozdrawiamy :)
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

:D :D :D cudowne wieści!!!!
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

:aniolek:
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Oj jak nasza kochana gadula pięknie wygląda :)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

:aniolek:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Wojtek_Ka
Posty: 622
Rejestracja: 14 lut 2016, 9:42
Lokalizacja: Piątkowo

Post autor: Wojtek_Ka »

Mocno zaniedbałem wątek Kocurka :patyk: więc najwyższy czas nadrobić zaległości!
U Węgora wszystko w porządku. Szaleje za myszkami, przy misce nie wybrzydza, budzi o 4 nad ranem ;) więc wszystko w normie ;)
Zdarzyło mu się czasem kichnąć, ale to już spacyfikowaliśmy lizyną, którą lada moment odstawimy :)
Testowaliśmy trochę surowiznę w tym miesiącu. Bardzo przypadła do gustu czy to serduszka drobiowe czy też udko z kurczaka :)
Futerko po zabiegu cały czas odrasta, tak że prawie całkowicie odrosło :D

Parę fot na dowód, że koteł ma się dobrze:

znowu mnie budzie głupimi fotami
Obrazek

jak już musisz to rób mi zdjęcia z prawego profilu
Obrazek

en face
Obrazek

To mały krok dla kota lecz wielki dla kotowatych czyli: to, że mnie tam nie widziałeś nie znaczy, że tam nie byłem. W.
Obrazek


kurzu już się pozbyliśmy ;)
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

ostatnie zdjęcie boskie :D
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
ODPOWIEDZ