
Milagros Namnieniepatrzcie
Moderatorzy: crestwood, Migotka
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Milagros raczej nie jest kinomanem
Zasiadłyśmy wieczorem z kotką (zwaną teraz pieszczotliwie Miłką lub Milutką) przed tv, jednak wybrana przeze mnie playlista chyba nie odnalazła z jej oczach uznania, bo w najlepsze zasnęła 
fotki w większym rozmiarze w albumie klik
jedno zdjęcie zrobione z lampą - widać, jak odrasta futro na wyłysieniach






fotki w większym rozmiarze w albumie klik
jedno zdjęcie zrobione z lampą - widać, jak odrasta futro na wyłysieniach

nie mogę, Kot na mnie leży.
moja piękna...
Oczy są zwierciadłem duszy. W oczach Milłki jest jeszcze wiele smutku..
Każdego dnia dostrzegam, jak coraz bardziej się z nami oswaja. Kiedy wracam z pracy wie już, że to sygnał do obiadu i jakkolwiek mocno by spała, od razu wstaje i pręży grzbiet, czekając na swoją kolej do powitalnych miziałek i pełnej miski. Zeus podchodzi już zupełnie blisko klatki, przypatrując się z zainteresowaniem, Perła przestała buczeć i syczeć, choć klatkę nadal omija szerokim łukiem.
Sierść Miłki wraca do normalnego stanu, kolor także już coraz ładniejszy, pomału znika żółty odcień od mazi, która była ubrudzona.

Oczy są zwierciadłem duszy. W oczach Milłki jest jeszcze wiele smutku..
Każdego dnia dostrzegam, jak coraz bardziej się z nami oswaja. Kiedy wracam z pracy wie już, że to sygnał do obiadu i jakkolwiek mocno by spała, od razu wstaje i pręży grzbiet, czekając na swoją kolej do powitalnych miziałek i pełnej miski. Zeus podchodzi już zupełnie blisko klatki, przypatrując się z zainteresowaniem, Perła przestała buczeć i syczeć, choć klatkę nadal omija szerokim łukiem.
Sierść Miłki wraca do normalnego stanu, kolor także już coraz ładniejszy, pomału znika żółty odcień od mazi, która była ubrudzona.
nie mogę, Kot na mnie leży.