Nieszczęście
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Nieszczęście coraz lepiej radzi sobie poza pokojem, codziennie wychodzi zwiedzać cały dom, pomału przestaje też panicznie uciekać jeżeli kogoś spotka poza pokojem. Obcych trochę się boi ale po 30 min potrafi leżeć obok obcego i być głaskana. Niestety ostatnio ciągle biegam przez co wychodzę rano i wracam wieczorem, Nieszczęście wtedy wita mnie narzekaniem gdzie byłem i że chce być głaskana. Śpimy zawsze razem, rano wita mnie marudzeniem że jej nie głaskam... Zauważyłem że coś jej wyszło na płatku ucha, z Mamrotkiem już planujemy podróż do weterynarza aby to sprawdzić.
Biorąc pod skrzydła Nieszczęście spodziewałem się że oswoi się, ale bez żadnych rewelacji. Tymczasem Nieszczęście śpi na wysokości mojej twarzy, bardzo często jak położę na niej dłoń, bądź ją obejmę zaczyna mruczeć. Dzisiaj postanowiła spać ze mną na "baranka" (czołem o moje czoło). Z rana jak zobaczy zdecydowany ruch w łóżku to momentalnie przybiega się położyć. W dzień biega po korytarzu czy pokoju z zabawkami. Coraz śmielej schodzi do kuchni, ale dalej ucieka jak ktoś idzie w jej kierunku. Aż rozważam przeforsowanie pomysłu w domu na adopcję jej.
W sumie co tu dużo mówić 
Dalej jest przylepą która lubi rozmawiać, zwłaszcza kiedy czuje się niewygłaskana, coraz lepiej radzi sobie poza pokojem, niestety miała parę wpadek i narobiła nie tam gdzie powinna więc pare dni spędziła w pokoju aby zobaczyć czy to choroba, wpadka czy nie lubi pokoju brata, o dziwo tam chyba już czwarty kot mu narobił mimo że zawsze sprzątam..
Strasznie lubi jeść, nie mam pojęcia gdzie Ona to mieści ale jakby mogła to by dziennie jadła minimum 400g bozity plus suchą karmę na noc. Ostatnio była tak perfidna że jak dostała mniej to zawsze od kogoś w kuchni coś wyprosiła. Niestety dalej lubi się chować w bezpieczne kąty jak ktoś przychodzi.



Dalej jest przylepą która lubi rozmawiać, zwłaszcza kiedy czuje się niewygłaskana, coraz lepiej radzi sobie poza pokojem, niestety miała parę wpadek i narobiła nie tam gdzie powinna więc pare dni spędziła w pokoju aby zobaczyć czy to choroba, wpadka czy nie lubi pokoju brata, o dziwo tam chyba już czwarty kot mu narobił mimo że zawsze sprzątam..
Strasznie lubi jeść, nie mam pojęcia gdzie Ona to mieści ale jakby mogła to by dziennie jadła minimum 400g bozity plus suchą karmę na noc. Ostatnio była tak perfidna że jak dostała mniej to zawsze od kogoś w kuchni coś wyprosiła. Niestety dalej lubi się chować w bezpieczne kąty jak ktoś przychodzi.
Wczoraj byłem z Nieszczęściem u weterynarz Starczewskiej. Stwierdziła u małej biegunke i wzdęcia. Podczas zastrzyków Nieszczęście wtuliła się w moją szyję i bez prób ucieczek poddała się ukuciom (3 zastrzyki). Wieczorem musiała czuć się skrzywdzona tym faktem bo zasnęła z głową na mojej szyi. Rano dostała kolejne porcję zastrzyków, niestety tak dzielnie tego już nie przyjęła ale dalej szukała ratunku u mnie, zamiast uciekać po kątach. Ostatnio miałem okazję sprawdzić jak reaguje na obcych, na początku oczywiście ucieka na drapak skąd obserwuje, ale po 15-20 min zdecyduje się przyjść jeżeli też tam jestem, na początku nie ufnie pochodzi, ale po chwili wskakuje na łóżko i czeka na głaskanie. Nieszczęście jest bardzo grzeczna, ale też potrzebuje towarzystwa. Próbuje pobawić się z Madame ale wiadomo że to nie wyjdzie. Jeżeli są drzwi otwarte to z chęcią sprawdza dom, natomiast jeżeli są zamknięte to bawi się w pokoju bez drapania drzwi czy wymuszania wyjścia.
Ostatnio zauważyła którędy wracam i mniej więcej o której, często widząc ją w oknie wchodząc do domu spotykam ją już przy drzwiach do pokoju.
Ostatnio zauważyła którędy wracam i mniej więcej o której, często widząc ją w oknie wchodząc do domu spotykam ją już przy drzwiach do pokoju.
Wczoraj byłem z małą na kontroli, wszystko jest dobrze więc domy stałe zgłaszać się 
Nieszczęście z wielką chęcią zwiedza już cały dom. Bardzo często gruchocze do Madame ale nie jest to odwzajemnione uczucie. Ostatnio upatrzyła sobie zabawy różnymi papierkami od słodyczy oraz chusteczkami. Prawie zawsze chodzi ze mną spać, ba przy robieniu łóżka od razu przybiega i zajmuje centralne miejsce, aby ją wygłaskać. Często śpi przy twarzy czy szuka miejsca w nogach. O dziwo przybiega na komendę. Pomału sama wskakuje na kolana aby poleżeć przez dłuższy moment
Poniżej znajdują się zdjęcia które pokazują zachowanie "dzikiego" kota u weterynarza


Nieszczęście z wielką chęcią zwiedza już cały dom. Bardzo często gruchocze do Madame ale nie jest to odwzajemnione uczucie. Ostatnio upatrzyła sobie zabawy różnymi papierkami od słodyczy oraz chusteczkami. Prawie zawsze chodzi ze mną spać, ba przy robieniu łóżka od razu przybiega i zajmuje centralne miejsce, aby ją wygłaskać. Często śpi przy twarzy czy szuka miejsca w nogach. O dziwo przybiega na komendę. Pomału sama wskakuje na kolana aby poleżeć przez dłuższy moment
Poniżej znajdują się zdjęcia które pokazują zachowanie "dzikiego" kota u weterynarza
Niestety nie mam zdjęć bo po raz kolejny był to środek nocy, ale Nieszczęście śpi na człowieka :o głowę z przednimi łapami ma na poduszce a resztę schowaną pod kołdrą i tak śpi obok mnie. Zapomniałem też wspomnieć że dzięki niej 30 min wychodzę z łóżka bo jeszcze musi zrobić koziołki i przeturlać się pare razy po mojej klatce piersiowej.
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń