
Buli
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Buliś przeprowadził się dziś do DT. Tym samym czas oglądania świata przez pręty szpitalikowej klatki skończył się dla niego, miejmy nadzieję, definitywnie.
Aby zapewnić mu łagodne przyzwyczajenie się do nowego otoczenia, w nowym DT otrzymał swoją bazę
wszędobylska Szelma była niezmiernie zaciekawiona, kim jest nowy przybysz i od razu chciała się z Bulisiem zapoznać
teraz kciukamy za szybką aklimatyzację w Domu Tymczasowym i czekamy na wieści.
Aby zapewnić mu łagodne przyzwyczajenie się do nowego otoczenia, w nowym DT otrzymał swoją bazę




wszędobylska Szelma była niezmiernie zaciekawiona, kim jest nowy przybysz i od razu chciała się z Bulisiem zapoznać

teraz kciukamy za szybką aklimatyzację w Domu Tymczasowym i czekamy na wieści.
nie mogę, Kot na mnie leży.
Zdecydowaliśmy się na małą terapię szokową i wieczorem zdemontowaliśmy jego bazę. Opłaciło się, bo udało się go zachęcić do migracji na kanapę.
Ponieważ nie palił się do zwiedzania włości i w ogóle do ruszenia ze swojej miejscówki, więc kilka razy wzięliśmy go na ręce i zanieśliśmy w różne miejsca dużego pokoju oraz do przedpokoju. Zwłaszcza zapoznanie go z przedpokojem było dobrym ruchem, ponieważ dowiedział się gdzie swoi duża, kryta kuweta, z której później (koło 1:00) skorzystał
Za każdym razem gdy został gdzieś zaniesiony musiał pokonać drogę powrotną do swojego legowiska na kanapie, niewielki to ruch, ale zawsze.
Szelmie nie udało się go jeszcze zachęcić do zabawy, ale najważniejsze, że żyją ze sobą w zgodzie. Z pewnością młoda go rozrusza w najbliższych dniach
Rano przeżyliśmy mały szok, ponieważ Buli gdzieś nam się schował, co w przypadku kota o takich gabarytach nie jest rzeczą prostą. Okazało się, że po prostu siedział sobie na krześle w salonie, a przy pierwszych oględzinach zasłoniło go oparcie od krzesła
Kilka minut temu przeniósł się na półkę pod telewizorem.
Ponieważ nie palił się do zwiedzania włości i w ogóle do ruszenia ze swojej miejscówki, więc kilka razy wzięliśmy go na ręce i zanieśliśmy w różne miejsca dużego pokoju oraz do przedpokoju. Zwłaszcza zapoznanie go z przedpokojem było dobrym ruchem, ponieważ dowiedział się gdzie swoi duża, kryta kuweta, z której później (koło 1:00) skorzystał

Za każdym razem gdy został gdzieś zaniesiony musiał pokonać drogę powrotną do swojego legowiska na kanapie, niewielki to ruch, ale zawsze.
Szelmie nie udało się go jeszcze zachęcić do zabawy, ale najważniejsze, że żyją ze sobą w zgodzie. Z pewnością młoda go rozrusza w najbliższych dniach

Rano przeżyliśmy mały szok, ponieważ Buli gdzieś nam się schował, co w przypadku kota o takich gabarytach nie jest rzeczą prostą. Okazało się, że po prostu siedział sobie na krześle w salonie, a przy pierwszych oględzinach zasłoniło go oparcie od krzesła

Kilka minut temu przeniósł się na półkę pod telewizorem.
Ewa 


Prawdziwy hit to jednak wypróbowanie wędki kilka minut temu!
Buli z ogromnym zaangażowaniem, niczym 6 miesięczne kocie latał za wędką. Podskakiwał, turlał się, energicznie machał łapami

Ewa 

- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Wieczorem przyszedł do nas do sypialni jak oglądaliśmy serial. Zrobiliśmy więc przerwę w oglądaniu i pomizialiśmy go. Od wieczora kursuje więc samodzielnie po całym mieszkaniu
Rano przyszedł na śniadanie do kuchni, więc zlikwidowaliśmy mu dodatkową miskę z jedzeniem w salonie (niech chodzi do kuchni, jak jest głodny
ruch jest ważny dla niego!). Pomiaukuje co jakiś czas z salonu domagając się żeby ktoś przyszedł i go pomiział. Ignorujemy go zwykle, żeby to on się do nas pofatygował (kolejny dodatkowy ruch
).

Rano przyszedł na śniadanie do kuchni, więc zlikwidowaliśmy mu dodatkową miskę z jedzeniem w salonie (niech chodzi do kuchni, jak jest głodny


Ewa 
