Doszły mnie słuchy, że Filipek zrobił już duże postępy socjalizacyjne - nawet sam przychodzi do człowieka na głaski ale może poczekajmy na relacje z pierwszej ręki no i oczywiście jakieś fociszcza
Filip jako dostojny kawaler wybiera sobie tylko gustowne towarzystwo. Biega po mieszkaniu z rezydentką przez jest bardziej fit. Mimo tego że ciągle jest jeszcze bardzo strachliwy podchodzi do ludzi, ale ci z TV nie bardzo go interesują, koło szafki na której stoi telewior przebiega wręcz kłusem. Ma też swoje fochy, prawa ręka jest ok, lewa już nie bardzo. Śpi wszędzie, pod łóżkiem, na łóżku, na poduszce, na krześle, pod krzesłem, na kanapie. Ulubioną zabawą jest bieganie za korkiem od wina, ale oczywiście tylko z rezydentką! Kultura i dobre wychowanie to podstawa- dama zawsze przodem, nawet jeżeli pokornie dostanie łapą po głowie nie odda, w końcu kobiet się nie bije
Filip do nas przemawia jedno "miał" określa "dawaj mięcho!" długie "miał" oznacza "rączkę do mizianek teraz zaraz już poproszę"
Na dźwięk otwieranych drzwi wychodzi do przedpokoju się przywitać i skontrolować kto przyszedł a jego "miał miał" można odczytać jako "czy to przyszedł po mnie mój dom stały? Nie? To miziaj i rzuć coś dobrego do michy"
hejka! tu Filip matka zostawiła laptopa to stwierdziłem że coś o sobie naskrobię. Ostatnio poznałem takie dziwne stworzenie, mówią na to "pies", dziwne to to takie, jak mu ktoś powiedział "siad" to usiadł, no szaleństwo jakieś! Ja tam przychodzę do matki na zawołanie tylko jak stoi w kuchni i mi daje michę z mięsem. Ogólnie zgłupiałem jak go poznałem, macha ogonem, wszędzie biega, musielibyśmy się poznać bliżej żebym mógł się do niego przyzwyczaić ale tak to całkiem spoko a tak poza tym to u mnie całkiem stabilnie, dużo śpię, wiecznie mi mało mięsa, ale mama mówi że nie mogę dostawać 4 misek dziennie, no jak żyć?! no jak ?!
ojoj! idzie matula! uciekam! buziaksy!
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
lustrzane odbicie Filipa i rezydentki
dzisiaj krótko zwięźle i na temat bo Fifi ogląda mecz
U koteła bez zmian, na dźwięk otwieranej lodówki z prędkością światła znajduje się przy nogach i prosi o jakiegoś smaczka drapak rezydentki traktuje jak swój, jest zdrowy i śpi za wszystkich domowników
No to już wiemy, komu zawdzięczamy tego gola - najlepszemu kibicowi
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Słuchajcie, gdybym ja Pan Filip tam grał to przecież by było 4-0! Trochę się boję jak jest mecz, bo jest głośno a ja nie lubię jak jest głośno i wtedy uciekam. A tak to nic nowego, jem, śpię, śpię i jem, później się miziam i tak mi mijają dni i noce
Filip dumnie chodzi po mieszkaniu z podniesionym ogonem, Pan Gentelman. Nie boi się już aż tak człowieka, ostatnio nawet leżał na kanapie w momencie kiedy siedział na niej człowiek. Małe rzeczy, a tak cieszą
skoro kita w górze, to mogę rzec tylko jedno - szacun!
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Kita w górze i głośność traktora przy mruczeniu, chłopak coraz częściej przychodzi sam z siebie i domaga się glaskow, ale tylko na podłodze jak człowieka ma na wysokości oczu. Mięciutki, puchaty grubasek. Ostatnio ulubioną grą ludzi jest pokemon go, Filip znalazł dla siebie alternatywę "mucha go, złapie je wszystkie" wszystko co lata jest na celowniku