Halo, halo, tu DS Alfy i Niny. Postanowiliśmy "potymczasować" i przyjęliśmy kociątka Kukiełkę i Pacynkę. Nina jest zniesmaczona sytuacją, co, mam nadzieję, się zmieni. Dopóki kociaki nie wchodzą w Ninową przestrzeń życiową, Nina do tematu podchodzi tak:
Niestey częsciej jednak nie jest bezdźwięcznie. Mamy fukania bardzo dużo.
Relacje Alfy i Niny się ochłodziły. Nina częściej Alfie sprzedaje bęcki, nie ma już tej kociej magii co na początku

Ale jak obcinam Alfie pazurki, a ta się drze jak rozdzierana, to Ninutek przybiega sprawdzić jaka się krzywda dzieje
Anegdotka o Ninie (lub o mnie

)
Usnęło mi się któregoś wieczoru na kanapie. Śniło mi się, że trafiłam do piekła, w którym strasznie śmierdziało. Obudziłam się a tam Nina się na mnie patrzy, z pysiem oddalonym o kilka centymetrów od mojego nosa

Wybrałyśmy się do weta, piekło już mi sie nie śni
Pozdrawiamy
edit brynia: poprawiłam link zdjęcia, żeby było dla wszystkich widoczne