"Plastuś ma się całkiem dobrze. W tym miesiącu miał swoje pierwsze urodziny, wyrósł na przystojnego młodziana! (właśnie sobie uświadomiłam, że nie mam żadnych nowych zdjęć. Jak wrócę do domu to doślę.) Źle znosi samotność, kiedy wychodzimy do pracy, ale jak tylko wracamy to jest pierwszy do głasków i tulenia. Chętnie się bawi, apetyt mu dopisuje. trochę rozrabia - jego hobby polegające na jeżdżeniu ludziom na plecach przybiera niebezpieczny obrót, bo Plastuś potrafi wskoczyć na niewinnego człowieka bez ostrzeżenia, z ziemi. Nasze plecy nie wyglądają teraz za ciekawie dzięki jego pazurom...
Z ciekawostek: Plastuś jest bardzo gadatliwy, ale gada "z sensem". Innymi słowy, da się z nim porozmawiać. Rozumie komendę "wyjdź", której bardzo nie lubi i zawsze miauczy buntowniczo. Reaguje na swoje imię, ma charakterystyczne odmiauknięcia na "co tam?", po jedzeniu zawsze miauczy w podziękowaniu, czy charakterystycznie miauczy na powitanie. Ostatnio mamy nawet wrażenie, że nadał nam swoje imiona, bo sam z siebie miauczy do każdego z nas inaczej, kiedy domaga się naszej uwagi. Generalnie najsłodszy kot na świecie. Jak wygrana na loterii."
Ja dodam, że taki dom to też wygrana na loterii

