Polecam wszystkim kociego masażystę. Pomyślcie...przychodzicie z pracy, 8 godz za biurkiem, kręgosłup boli, a tu domowy masażysta na czterech łapkach i to za free. No dobrze nie tak całkiem za free...za kawałek rybki lub puszkę innego dobrego mięska
Arizona
Moderatorzy: crestwood, Migotka
-
BEATA olag
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
MISIEK pisze:Uwielbiam ten fragment jak siedzi ci na głowie![]()
Polecam wszystkim kociego masażystę. Pomyślcie...przychodzicie z pracy, 8 godz za biurkiem, kręgosłup boli, a tu domowy masażysta na czterech łapkach i to za free. No dobrze nie tak całkiem za free...za kawałek rybki lub puszkę innego dobrego mięska
-
BEATA olag
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
-
BEATA olag
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Miałam przyjemność poznać - laska jest SUPERAŚNA!!!!!
już chciałam podrzucić Wam 4 dzikie Wilczki i zabrać Arizonę

już chciałam podrzucić Wam 4 dzikie Wilczki i zabrać Arizonę
Moje Tymczaski kochane
Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Arizonka tak sobie na inne koty reaguje, ale może by się u Ciebie odnalazła :> ja tam mogę oswajać kociaki, tak tylko mówiękikin pisze:Miałam przyjemność poznać - laska jest SUPERAŚNA!!!!!
już chciałam podrzucić Wam 4 dzikie Wilczki i zabrać Arizonę![]()
![]()
Czasami moja mama kpi ze mnie, mówiąc "a co myślałaś, że Ci się rzuci na szyję ten kot?" - akurat do Arizony pasuje to jak ulał

Z każdą wizytą u niej zakochuje się coraz bardziej! Nasz romans kwitnie (zresztą jak z każdym, wiec nie czuję się wyjątkowo
) Czy można być bardziej słodką Kicią? Tak spragniona kontaktu z człowikiem...
Ciekawe czy ma jakieś wady.. Jak ktos rozwiąże tę zagadkę to poproszę o rozwiązanie
ehhh.. Gdybym tylko mogła mieć kociaka na stałe...
Ciekawe czy ma jakieś wady.. Jak ktos rozwiąże tę zagadkę to poproszę o rozwiązanie
ehhh.. Gdybym tylko mogła mieć kociaka na stałe...
DT--->DS: Mieta Wildecka...
ma jedną - jest Tadkiem Niejadkiem i ma zamiłowanie tylko do śmieciowej karmy typu WhiskasyHofi pisze:Z każdą wizytą u niej zakochuje się coraz bardziej! Nasz romans kwitnie (zresztą jak z każdym, wiec nie czuję się wyjątkowo) Czy można być bardziej słodką Kicią? Tak spragniona kontaktu z człowikiem...
Ciekawe czy ma jakieś wady.. Jak ktos rozwiąże tę zagadkę to poproszę o rozwiązanie
ehhh.. Gdybym tylko mogła mieć kociaka na stałe...
No tak, jest dość drobnej budowy kibitkamonka pisze:ma jedną - jest Tadkiem Niejadkiem i ma zamiłowanie tylko do śmieciowej karmy typu WhiskasyHofi pisze:Z każdą wizytą u niej zakochuje się coraz bardziej! Nasz romans kwitnie (zresztą jak z każdym, wiec nie czuję się wyjątkowo) Czy można być bardziej słodką Kicią? Tak spragniona kontaktu z człowikiem...
Ciekawe czy ma jakieś wady.. Jak ktos rozwiąże tę zagadkę to poproszę o rozwiązanie
ehhh.. Gdybym tylko mogła mieć kociaka na stałe...ciągle próbuję odkryć, co jej będzie sensownego smakować poza tym, ale na razie z różnym skutkiem
A co do Arizonki to myślę że z czasem się przekona że to które dostaje jest lepsze niż fast-food, w końcu musi dbać o zdrowie!
DT--->DS: Mieta Wildecka...
-
BEATA olag
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Wczoraj wymiękłam, aż mi głupio że mizianek nie podzieliłam sprawiedliwie na wszystkie kociaki.
Wchodząc do pokoju przyłapałam Arizonę na tak głębokim śnie, że aż przez chwilę miałam czarne myśli.
Ale jak się już rozcyrała to miałyśmy DZIEŃ ŚWISTAKA - ciepły ugniatający kołnierz, udeptywanie mojego brzucha itp.
Na koniec zrobiły mi się mokre oczy gdy kota widząc moje ogarnianie się do wyjścia, wskoczyła na oparcie fotela i podniosła proszącą łapkę - "jeszcze nie odchodź"
, następnie torpedowe podbiegnięcie do drzwi - "a nóż widelec weźmiesz mnie ze sobą?"
To jest kot idealny.
Wchodząc do pokoju przyłapałam Arizonę na tak głębokim śnie, że aż przez chwilę miałam czarne myśli.
Ale jak się już rozcyrała to miałyśmy DZIEŃ ŚWISTAKA - ciepły ugniatający kołnierz, udeptywanie mojego brzucha itp.
Na koniec zrobiły mi się mokre oczy gdy kota widząc moje ogarnianie się do wyjścia, wskoczyła na oparcie fotela i podniosła proszącą łapkę - "jeszcze nie odchodź"
To jest kot idealny.
-
BEATA olag
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

