
Lilu i Kosma
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Potwierdzam - kruszynka. Zwłaszcza w porównaniu z sześcioma kilogramami Vito trzykilogramowa Lilu jest drobniutka.
Niech nikogo nie zwiedzie ta drobna budowa - Lilu to prawdziwa mistrzyni polowania. Jakoś tak w jednej piosence leciało "Chłop żywemu nie przepuści", to muszę stwierdzić że KOTbietka też
Niech no się tylko jakaś ćma pojawi, już Lilu z nią zrobi porządek
W sobotę tak ładnie razem z Vito polowali na ćmę (razem i zgodnie
) , że kwiatek spadł z parapetu. Pewnie sam, z wrażenia...
(jakiś pechowy ten kwiatek, przy zabawach Hefcia też spadał, też na pewno sam
)
Niech nikogo nie zwiedzie ta drobna budowa - Lilu to prawdziwa mistrzyni polowania. Jakoś tak w jednej piosence leciało "Chłop żywemu nie przepuści", to muszę stwierdzić że KOTbietka też


W sobotę tak ładnie razem z Vito polowali na ćmę (razem i zgodnie


(jakiś pechowy ten kwiatek, przy zabawach Hefcia też spadał, też na pewno sam

Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Lilu zaczyna ok. 21, kończy po północy. Zazwyczaj po moim bardzo zdecydowanym "idź spać!"
Oczywiście jeżeli chwilowo owady są niedostępne, Lilu domaga się zabaw wędką. Nie wiem skąd ona ma tyle energii. Nie przeszkadzały jej nawet upały.
Oczywiście jeżeli chwilowo owady są niedostępne, Lilu domaga się zabaw wędką. Nie wiem skąd ona ma tyle energii. Nie przeszkadzały jej nawet upały.
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Lilu pojechała dziś do nowego domku. Od razu rozpoczęła zwiedzanie nowych włości. Niespecjalnie przejęła się tym, że została osyczana i owarczana przez rezydentkę. Trzymamy kciuki za postępy
A mi jak zawsze trochę smutno...

A mi jak zawsze trochę smutno...
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań