Fafołki
Moderatorzy: crestwood, Migotka
To będzie krótki wpis ponieważ pół nocy sprzątałem wymiociny farfocla, a drugie pół spędziliśmy z Olą u wete z nocną wizytą, a do tego egzamin na rano więc nie wymagajcie dobrej polszczyzny.
Jak już wspomniałem Farfocel wymiotował tylko w nocy około 10-15 razy, w dzień było pewnie podobnie bo zastałem pokój z rolką papieru do sprzątania. Jesteśmy po pierwszych badaniach, morfologia trzyma się w normie, ale za chwile jadę na dalsze badania. Farfocel już trochę ożył, chodzi po parapecie, stole, wskakuje na kolana więc powinno być dobrze, właśnie gotuje mu się kurczak to dostanie jeszcze energii. Oprócz dzisiejszego/wczorajszego incydentu jest wszystko okej. Jest ufny, sam wskakuje na kolana, zaczepia pozostałe koty w formie zabawy. Paproch jest jeszcze wycofany ale podczas wizyty u wete był spokojny i nie uciekał, więc wyjdzie na koty. Lubi pogadać sobie z Owcą, Koty będą należały do wagi królewskiej ponieważ już teraz mają 1.7kg a brzuszka brak. Paproch mi posikiwał to na łóżko, to za kuwetą ale od wczoraj jest niby już dobrze. Koty ( no oprócz dnia dzisiejszego) są pełne energii.
A bym zapomniał. Paproch będzie elektrykiem, lubi wchodzić do Pc, dotykać gniazdko od prądu. Wszystko już zabezpieczyłem więc chyba zaprzepaściłem jego przyszłość.
Jak już wspomniałem Farfocel wymiotował tylko w nocy około 10-15 razy, w dzień było pewnie podobnie bo zastałem pokój z rolką papieru do sprzątania. Jesteśmy po pierwszych badaniach, morfologia trzyma się w normie, ale za chwile jadę na dalsze badania. Farfocel już trochę ożył, chodzi po parapecie, stole, wskakuje na kolana więc powinno być dobrze, właśnie gotuje mu się kurczak to dostanie jeszcze energii. Oprócz dzisiejszego/wczorajszego incydentu jest wszystko okej. Jest ufny, sam wskakuje na kolana, zaczepia pozostałe koty w formie zabawy. Paproch jest jeszcze wycofany ale podczas wizyty u wete był spokojny i nie uciekał, więc wyjdzie na koty. Lubi pogadać sobie z Owcą, Koty będą należały do wagi królewskiej ponieważ już teraz mają 1.7kg a brzuszka brak. Paproch mi posikiwał to na łóżko, to za kuwetą ale od wczoraj jest niby już dobrze. Koty ( no oprócz dnia dzisiejszego) są pełne energii.
A bym zapomniał. Paproch będzie elektrykiem, lubi wchodzić do Pc, dotykać gniazdko od prądu. Wszystko już zabezpieczyłem więc chyba zaprzepaściłem jego przyszłość.
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Dzisiaj ostatnia wspólna noc. Koty już wróciły do formy i nie dają spać. Uwielbiają wchodzić na szafy (zwłaszcza Paproch) i szukać tam zabawek. Farfocel jest bardziej biurkowo-ziemnym kotem.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez KociTata, łącznie zmieniany 1 raz.
Fafołki w nowym dt są od środy. Farfocel już czuje się całkiem swobodnie, przychodzi na głaskanie i pospać na poduszeczce obok człowieka. Paproch potrzebuje trochę więcej czasu, żeby się przyzwyczaić do nowego miejsca, ale robi postępy.
Z Wiórkiem na razie nie chcą się przyjaźnić, choć biedak błaga ich o wspólna zabawę
Bracia wolą swoje towarzystwo, razem się bawią, śpią. Gdy tylko Farfocel za bardzo się oddali, to Paproch krzyczy za nim i woła.

Paproch ma swój bezpieczny azyl na krzesłach - pod stołem, ale nie potrafi oprzeć się zabawkom.

Z Wiórkiem na razie nie chcą się przyjaźnić, choć biedak błaga ich o wspólna zabawę

Bracia wolą swoje towarzystwo, razem się bawią, śpią. Gdy tylko Farfocel za bardzo się oddali, to Paproch krzyczy za nim i woła.
Paproch ma swój bezpieczny azyl na krzesłach - pod stołem, ale nie potrafi oprzeć się zabawkom.
"Sobota pod stołem z Fafołami" - tak określam dzisiejszy dzień. Paproch nie pozwalał się głaskać, uciekał zaraz jak zobaczył, że idę w jego stronę. No to nie mając już pomysłu, jak go obłaskawić, wlazłam pod stół, gdzie leżał sobie na krześle. I zaskoczenie - pozwolił się głaskać, zaczął się przeciągać i wywalać brzuszek. Potem, gdy był poza stołem, nadal uciekał, to znów wchodziłam za nim pod stół. I znów pozwalał się głaskać
I tak parenaście razy, widać było, że Paprochowi to się podoba. Teraz leży sobie na parapecie i też pozwala do siebie podchodzić i głaskać. Bardzo bym chciała, żeby tak zostało
A Farfocel już się całkiem zadomowił, urządzają wyścigi z Wiórkiem i rezydentem Bogdanem


A Farfocel już się całkiem zadomowił, urządzają wyścigi z Wiórkiem i rezydentem Bogdanem

- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Dzisiaj cała trójka bawi już się razem. Rano nawet w czwórkę z Bogdanem - o 7.00 galop po całym mieszkaniu
Paproch czasem jeszcze jest trochę strachliwy, ale daje się głaskać, już nie wchodziłam za nim dzisiaj pod stół
A rezydenci są spokojni, Misiek przyjął postawę szefa, czasem obwącha "nowych" i sobie idzie do swoich spraw. Basia i Geparda obserwują z szafek i czasem wyglądają tak, jakby się w myślach bawiły z młodymi. Może ta obróżka Paprocha tak pokojowo nich nich wszystkich działa 



Fafołki są super! Okres "bazy pod stołem" minął bezpowrotnie.
Było tak:

Teraz jest wyluzowanie na stole

I na kanapie:

Nie chcę przechwalić, ale integracja tymczasków przebiega wzorowo. Na zdjęciu Fafołkom towarzyszy Wiórek.

Paproch na początku był strasznie strachliwy, ale już sam przychodzi na głaskanie i mruczy niemożliwie
I lubi rezydentów. Podchodzi do nich i barankuje.
Tu Paproch z Bogdanem:
Tu Farfocel z Miśkiem:

Farfocelek pozdrawia. Paprotek nie miał czasu, bo obserwował gołębie na balkonie

Było tak:
Teraz jest wyluzowanie na stole

I na kanapie:
Nie chcę przechwalić, ale integracja tymczasków przebiega wzorowo. Na zdjęciu Fafołkom towarzyszy Wiórek.
Paproch na początku był strasznie strachliwy, ale już sam przychodzi na głaskanie i mruczy niemożliwie

Tu Paproch z Bogdanem:
Tu Farfocel z Miśkiem:
Farfocelek pozdrawia. Paprotek nie miał czasu, bo obserwował gołębie na balkonie
