
Myszkin, Dunia i Nastia
Moderatorzy: crestwood, Migotka
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
oj tak goście przemili - ciocia, wujek - wybawili dziewczyny, aż Nastusia pod koniec zaczęła dyszeć jak mały piesekmisiosoft pisze:Dunia i Nastia to żywe sreberka
Dunia praktycznie od razu podochodzi do człowieka, można ja nynać i całowaćNastia też przychodzi popatrzeć kto przyszedł ale nie da się dotknąć tak od razu.
do zabawy obie są pierwsze, skaczą, latają, robią fikołki i tańczą synchronicznie za zabawką

-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
takie tam przedpołudniowe wygibasy
https://www.youtube.com/watch?v=kNy4kt3 ... Tx&index=7
tajemnice alkowy
https://www.youtube.com/watch?v=52Bpk1J ... 3zxubAR-Tx
https://www.youtube.com/watch?v=kNy4kt3 ... Tx&index=7
tajemnice alkowy

https://www.youtube.com/watch?v=52Bpk1J ... 3zxubAR-Tx
Myszkin smutny
Trafił do nas JJ i chłopaki mogliby się świetnie razem bawić, bo podobny wiek i gabaryty, ale... JJ się bawić nie umie! Syczy i buczy! Próbuje bić łapą! Okrop jeden!
A Myszkin by chciał i aż się rwie do zabawy. I próbuje, i skacze, i łapkuje, i wszystko. A JJ tylko "sssy!" i "wrr!"...

A Myszkin by chciał i aż się rwie do zabawy. I próbuje, i skacze, i łapkuje, i wszystko. A JJ tylko "sssy!" i "wrr!"...
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez jaggal, łącznie zmieniany 1 raz.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Myszkin uszy do góryjaggal pisze:Myszkin smutnyTrafił do nas JJ i chłopaki mogliby się świetnie razem bawić, bo podobny wiek i gabaryty, ale... JJ się bawić nie umie! Syczy i buczy! Próbuje bić łapą! Okrop jeden!
A Myszkin by chciał i aż się rwie do zabawy. I próbuje, i skacze, i łapkuje, i wszystko. A JJ tylko "sssy!" i "wrr!"...

Proszę pamiętać o ograniczeniach dotyczących zdjęć 

-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Urwisy
Dunia i Nastia psocą razem, nie tylko dorosłym kotom. Naprawdę.
Blat kuchenny i miejsce może nie sterylne, ale czyste, bo takie być musi. W końcu tam przygotowujemy nasze jedzenie. To jest już normalne, że gdy słychać otwieranie lodówki, szczęk układanych talerzy lub, brzęk sztućców, słychać również tętent łap pędzących do kuchni. Nie, koty nie dostają ludzkiego jedzenia. Ale to, że nie dostają, nie oznacza jeszcze, że nie znają jego smaku i że go nie kosztują. Poza tym fakt, że ludzie coś jedzą oznacza, że koty dostanie coś kociego choćby dla świętego spokoju. Smarujesz więc, kroisz coś albo po prostu układasz na talerzach, gdy nagle czarny cień wskakuje na blat z Twojej lewej strony. Bierzesz więc Nastię i kładziesz z powrotem na podłodze. Obracasz się z powrotem do talerza, a tam swój pyszczek z prawej strony wkłada już Dunia. Chwytasz ją i zestawiasz na prawo, a z lewej strony szynkę na kanapce w tym czasie liże już Nastia. Chwytasz to małe diabelstwo zestawiając na podłogę gdy prostując się zauważasz, że tymczasem z prawej strony łaciata, nomen omen, krówka właśnie wylizuje masło, margarynę albo smalec. W zasadzie aby opanować sytuację musisz je obie chwycić jednocześnie i wynieść z kuchni. Albo postawić przy miseczkach już napełnionych kocimi przysmakami. W przeciwnym przypadku są nie do opanowania.
Wspominałam już, że Dunia jest bardziej towarzyska. Bywa, że nie odstępuje człowieka na krok. Ale Dunia to nie pies, jej nie wystarczy położyć się przy nogach jak pies. Czytasz ? Położy się na książce albo na kolanach. Oglądasz telewizję leżąc ? Dunia przyjdzie obok. Idziesz na drzemkę ? Dunia z Tobą. Przygotowujesz obiad ? No właśnie. Jest najedzona - nie podjada i nie kradnie jedzenia. Ale wskakuje na blat â nie pomaga jej zdejmowanie, zganianie. Ona mości sobie miejsce w kąciku, przy oknie. I leży tam. Tak po prostu. Ty kroisz selera, a ona patrzy na migający nóż. Obierasz ziemniaki, a ona przymyka oczy. Szatkujesz marchewkę, a ona zwinięta w kłębek śpi obok. Tak, wiem, to niehigieniczne, niesmaczne, niewychowawcze. Ale spójrzmy prawdzie w oczy i kto ma siłę walczyć z kocią miłością ?

Dunia i Nastia psocą razem, nie tylko dorosłym kotom. Naprawdę.
Blat kuchenny i miejsce może nie sterylne, ale czyste, bo takie być musi. W końcu tam przygotowujemy nasze jedzenie. To jest już normalne, że gdy słychać otwieranie lodówki, szczęk układanych talerzy lub, brzęk sztućców, słychać również tętent łap pędzących do kuchni. Nie, koty nie dostają ludzkiego jedzenia. Ale to, że nie dostają, nie oznacza jeszcze, że nie znają jego smaku i że go nie kosztują. Poza tym fakt, że ludzie coś jedzą oznacza, że koty dostanie coś kociego choćby dla świętego spokoju. Smarujesz więc, kroisz coś albo po prostu układasz na talerzach, gdy nagle czarny cień wskakuje na blat z Twojej lewej strony. Bierzesz więc Nastię i kładziesz z powrotem na podłodze. Obracasz się z powrotem do talerza, a tam swój pyszczek z prawej strony wkłada już Dunia. Chwytasz ją i zestawiasz na prawo, a z lewej strony szynkę na kanapce w tym czasie liże już Nastia. Chwytasz to małe diabelstwo zestawiając na podłogę gdy prostując się zauważasz, że tymczasem z prawej strony łaciata, nomen omen, krówka właśnie wylizuje masło, margarynę albo smalec. W zasadzie aby opanować sytuację musisz je obie chwycić jednocześnie i wynieść z kuchni. Albo postawić przy miseczkach już napełnionych kocimi przysmakami. W przeciwnym przypadku są nie do opanowania.
Wspominałam już, że Dunia jest bardziej towarzyska. Bywa, że nie odstępuje człowieka na krok. Ale Dunia to nie pies, jej nie wystarczy położyć się przy nogach jak pies. Czytasz ? Położy się na książce albo na kolanach. Oglądasz telewizję leżąc ? Dunia przyjdzie obok. Idziesz na drzemkę ? Dunia z Tobą. Przygotowujesz obiad ? No właśnie. Jest najedzona - nie podjada i nie kradnie jedzenia. Ale wskakuje na blat â nie pomaga jej zdejmowanie, zganianie. Ona mości sobie miejsce w kąciku, przy oknie. I leży tam. Tak po prostu. Ty kroisz selera, a ona patrzy na migający nóż. Obierasz ziemniaki, a ona przymyka oczy. Szatkujesz marchewkę, a ona zwinięta w kłębek śpi obok. Tak, wiem, to niehigieniczne, niesmaczne, niewychowawcze. Ale spójrzmy prawdzie w oczy i kto ma siłę walczyć z kocią miłością ?


-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Z cyklu: dlaczego należy mieć dwupak
https://www.youtube.com/watch?v=sU0TCK7 ... Tx&index=8
https://www.youtube.com/watch?v=WT_C0fS ... Tx&index=9

https://www.youtube.com/watch?v=sU0TCK7 ... Tx&index=8
https://www.youtube.com/watch?v=WT_C0fS ... Tx&index=9
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Siostry - papużki nierozłączki
Nie, Dunia i Nastia nie są bliźniakami jednojajowymi. To widać już na pierwszy rzut oka. Z wyglądu - jedna od kominiarza z Sandomierza, a druga od Mleczarza Tewjego. Nastia jest cieniem nocy. Jest Afrykanką czystej krwi. Jest kosmicznym nietoperzem. Dunia natomiast to typowa Europejka, swojska środkowoeuropejska nizinna Mućka, jak najbardziej rodzima Krasula - po prostu łaciata.
Charakterem Nastia jest bardziej zdystansowana - po prostu kocia. Dunia natomiast jest przylepna jak psiak, jak przymilny szczeniak. To jest to, co je na pierwszy rzut oka różni.
Ale jest i to, co je łączy jako siostry. Obie mają nieco kosmiczną urodę - trójkątne marsjańskie pyszczki. Obie są rojbrami, razem psocą, wspólnie dokazują. Dunia idzie do kuwety - Nastia za nią. Dunia w środku, w kuwecie załatwia kocie sprawy. Te, które porządne domowe koty załatwiają zwykle w kuwetach. Nastia siedzi przed kuwetą i z przekrzywioną główką przygląda się siostrze w środku. Dunia kończy, zamiata, wychodzi, do kuwety wchodzi Nastia.
Jest noc. Budzisz się. Coś włochatego leży przy Twojej twarzy. To Dunia. Coś kościstego spoczywa na Twoich nogach. To Nastia.
Coco idzie do kuwety, albo Stefan. Gdy jest już w środku, z boku nagle podchodzi Nastia i ciekawsko zagląda. Wtedy na kuwetę wskakuje Dunia i wsadzając niemal do środka swoja głowę z góry spogląda na delikwenta siedzącego w środku. Zobaczyć minę kucającego i akurat gotującego się do… (no, wiecie do czego) kota - bezcenne. Delikwent zwykle przerywa czynność i zirytowany wychodzi z kuwety. Coco warcząc i prychając wybiega wściekła w ogóle z pokoju. Stefan skonfudowany i przestraszony, podkulając ogon odbiega pod stół nie wiedząc co się dzieje, a potem potulnie drepcze do innej kuwety.
Najbardziej rozczula, gdy maluchy (maluchy! mają już prawie pięć miesięcy!) razem śpią. Wtulone w siebie, obejmują się łapkami. Gdy jedno drugie wylizuje, czyści mu futerko. Siostrzana miłość. Masz siostrę? Brata ? Taką też byś chciała mieć.
https://www.youtube.com/watch?v=5YqD4DB ... 3zxubAR-Tx

Nie, Dunia i Nastia nie są bliźniakami jednojajowymi. To widać już na pierwszy rzut oka. Z wyglądu - jedna od kominiarza z Sandomierza, a druga od Mleczarza Tewjego. Nastia jest cieniem nocy. Jest Afrykanką czystej krwi. Jest kosmicznym nietoperzem. Dunia natomiast to typowa Europejka, swojska środkowoeuropejska nizinna Mućka, jak najbardziej rodzima Krasula - po prostu łaciata.
Charakterem Nastia jest bardziej zdystansowana - po prostu kocia. Dunia natomiast jest przylepna jak psiak, jak przymilny szczeniak. To jest to, co je na pierwszy rzut oka różni.
Ale jest i to, co je łączy jako siostry. Obie mają nieco kosmiczną urodę - trójkątne marsjańskie pyszczki. Obie są rojbrami, razem psocą, wspólnie dokazują. Dunia idzie do kuwety - Nastia za nią. Dunia w środku, w kuwecie załatwia kocie sprawy. Te, które porządne domowe koty załatwiają zwykle w kuwetach. Nastia siedzi przed kuwetą i z przekrzywioną główką przygląda się siostrze w środku. Dunia kończy, zamiata, wychodzi, do kuwety wchodzi Nastia.
Jest noc. Budzisz się. Coś włochatego leży przy Twojej twarzy. To Dunia. Coś kościstego spoczywa na Twoich nogach. To Nastia.
Coco idzie do kuwety, albo Stefan. Gdy jest już w środku, z boku nagle podchodzi Nastia i ciekawsko zagląda. Wtedy na kuwetę wskakuje Dunia i wsadzając niemal do środka swoja głowę z góry spogląda na delikwenta siedzącego w środku. Zobaczyć minę kucającego i akurat gotującego się do… (no, wiecie do czego) kota - bezcenne. Delikwent zwykle przerywa czynność i zirytowany wychodzi z kuwety. Coco warcząc i prychając wybiega wściekła w ogóle z pokoju. Stefan skonfudowany i przestraszony, podkulając ogon odbiega pod stół nie wiedząc co się dzieje, a potem potulnie drepcze do innej kuwety.
Najbardziej rozczula, gdy maluchy (maluchy! mają już prawie pięć miesięcy!) razem śpią. Wtulone w siebie, obejmują się łapkami. Gdy jedno drugie wylizuje, czyści mu futerko. Siostrzana miłość. Masz siostrę? Brata ? Taką też byś chciała mieć.
https://www.youtube.com/watch?v=5YqD4DB ... 3zxubAR-Tx
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
dla niewtajemniczonych - łapanie kryształowych zajączków
https://www.youtube.com/watch?v=ILsHaJiWdIg
klasyka - plecak pusty? - nie, adoptujmy koty w worku
https://www.youtube.com/watch?v=YwmDdYwNQx4
https://www.youtube.com/watch?v=ILsHaJiWdIg
klasyka - plecak pusty? - nie, adoptujmy koty w worku

https://www.youtube.com/watch?v=YwmDdYwNQx4
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań