Miśkoff i Kózka

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
monka
Posty: 2230
Rejestracja: 21 cze 2012, 23:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: monka »

Miskoff też zaliczył dziś tymczasową przeprowadzkę, póki co, ostatnie chwile w szpitaliku:

https://www.youtube.com/watch?v=IjiHZYCFn3g
https://www.youtube.com/watch?v=wGV4R60kuMo
Rogalinka
Posty: 10
Rejestracja: 29 lip 2016, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Rogalinka »

Czy kochane trójłapki już trochę się oswoiły w dt? Trzymam kciuki za nie :wink:
Dom bez kota jest tylko mieszkaniem.
Awatar użytkownika
monka
Posty: 2230
Rejestracja: 21 cze 2012, 23:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: monka »

Miskoff zrobil ogromny postęp już w szpitaliku :) teraz też pozwalam mu wyjść pod nadzorem z klatki ale zazwyczaj tylko się kładzie obok, jak na zdjęciach :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Patrząc na te zdjęcia i porównując je z tymi:
Obrazek
Obrazek

widać dobrze, jaka przemiana w nim zaszła...
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

:tan: monka :kwiatek:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

:banan: :banan:
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

Kózka już nie wciska się w kraty ze strachu. Nawet więcej je. Przez pierwsze 3 dni bardzo mało jadła. Dlatego cieszy mnie jej apetyt.
Niestety ludzkiej ręki bardzo się boi. Ucieka po całej klatce, tak że żwirek jest wszędzie: w karmie, wodzie, poduszce i na kocie ;-). Nawet zrobiłam zdjęcie, które wyślę jak dostanę link na maila ;-)
Nawet syczała na mnie, co też uznaję za sukces, bo lepiej żeby syknęła niż wciskała się w kraty czy w kuwetkę. Kózka bardzo często ma trikolorową koleżankę, która zagląda do pokoju. Kotki ignorują się ;-) Funcik też ją odwiedził i o dziwo jest nim bardzo zainteresowana. Nawet tryknęły się noskami przez kraty.
Awatar użytkownika
brynia
Posty: 13092
Rejestracja: 28 lip 2007, 10:24
Lokalizacja: Ziemia

Post autor: brynia »

monka pisze:Miskoff zrobil ogromny postęp już w szpitaliku :) teraz też pozwalam mu wyjść pod nadzorem z klatki ale zazwyczaj tylko się kładzie obok, jak na zdjęciach :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Teraz widać jakim Miśkoff jest pięknym kotem :serce:
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

Oto kilka zdjęć Kózki tuż przed lub po czyszczeniu uszu.
Owijana jest mięciutkim kocykiem, żeby się troszkę uspokoiła. No a potem drapanie za uszkiem..

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Aaaaaa! Nie wierzę ona leży bez położonych uszu! Misiek twoje ręce leczą! :)
A już bez klatki czy z klatka?
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

Kózka nadal w klatce. Wyjmuję ją przynajmniej raz dziennie na czyszczenie uszu i przy okazji na głaski. Pozostałe głaski w klatce ;-) Wtedy się mniej stresuje
Rogalinka
Posty: 10
Rejestracja: 29 lip 2016, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Rogalinka »

Miśkoff taki dostojny się zrobił :) a Kózka widać, że w kocyku czuje się całkiem dobrze, zwłaszcza na pierwszym i drugim zdjęciu. Trzymam za oba koteczki kciuki :)
Dom bez kota jest tylko mieszkaniem.
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

Kózka wczoraj wieczorem skorzystała z otwartych drzwi. Specjalnie zostawiłam uchylone, po tym jak zaczęła się bawić piłeczką w klatce;-). Oczywiście musiałam zatkać każdą dziurę przy, pod i za kanapą. Małej nie da się wyciągnąć jak się gdzieś wciśnie,a że jest mała to wciśnie się wszędzie. Zatem na "zabezpieczenia" zużyłam 11 poduszek i jedną kołdrę.
Najzabawniejszy moment to ten, w którym Kózka się wystraszyła i zaczęła gnać przed siebie. Wpadła na biedną Helcię. Po prostu przebiegła po śpiącej trikolorce. Helcia podniosła głowę i patrzyła jak cielę w .... Ten widok był bezcenny. Po minie było widać, że nie wie co się dzieje. Ponieważ ja i Helcia staramy się pójść spać koło północy, jest to bardzo dobry czas dla Kózki, żeby zacząć nocne zabawy i polowania. Wtedy nie widać strachu w jej oczach, tylko te łobuziarskie iskierki. To dopiero będzie łobuz jak się oswoi ;-)
Tymczasem jak ludziska zaczynają się kręcić sama wraca do klatki, gdzie czuje się bezpiecznie
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

MISIEK pisze:Zatem na "zabezpieczenia" zużyłam 11 poduszek i jedną kołdrę.
:rotfl:

MISIEK pisze:Najzabawniejszy moment to ten, w którym Kózka się wystraszyła i zaczęła gnać przed siebie. Wpadła na biedną Helcię. Po prostu przebiegła po śpiącej trikolorce. Helcia podniosła głowę i patrzyła jak cielę w .... Ten widok był bezcenny. Po minie było widać, że nie wie co się dzieje. Ponieważ ja i Helcia staramy się pójść spać koło północy, jest to bardzo dobry czas dla Kózki, żeby zacząć nocne zabawy i polowania. Wtedy nie widać strachu w jej oczach, tylko te łobuziarskie iskierki. To dopiero będzie łobuz jak się oswoi ;-)
Tymczasem jak ludziska zaczynają się kręcić sama wraca do klatki, gdzie czuje się bezpiecznie

pewnie z czasem się przyzwyczai że ludziska wcale nie przeszkadzają podczas zabawy :)
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

:serce: :serce: :serce: dla Miśka, Pomocników i Jej podopiecznych
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

Po otwarciu drzwi klatki, Kózka rzadko tam zagląda. Lubi swoją miskę z suchą karmą, ale wodę i mokrą podbiera chętnie Helci. Korzysta z mojego własnoręcznie robionego domku lub wygrzewa się na parapecie.
ODPOWIEDZ