Trollo
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Trollek ostatnio był trochę bardziej osowiały... choć może nie to, że całkiem osowiały, jednak chyba smutniejszy. Bawiliśmy się i mizialiśmy niby jak zwykle, ale nie dawały mi spokoju te minimalne zmiany w jego zachowaniu.
W ciągu ostatniego tygodnia pojawiła się dodatkowo kilka razy biegunka, więc wczoraj pojechaliśmy do weterynarza i zrobiliśmy podstawowe badania. Co ciekawe, Trollek, do tej pory bardzo posłuszny i spokojny, zaczął walczyć tak bardzo, że musieliśmy go unieruchomić w specjalnym kaftanie
to utwierdziło mnie w przekonaniu, że kocur gorzej się czuje. I faktycznie - badania pokazały parametry trzustkowe na granicy normy
potwierdziliśmy także konieczność wyczyszczenia kocurkowi zębów, aby zwalczyć zapalenie dziąseł. Także zaczynamy zaleconą suplementację witaminą B12, umawiamy na czyszczenie paszczy i prosimy o trzymanie kciuków za zdrowie kocurka 
Na pocieszenie tak wygląda Trollek wybawiony, wymiziany i (chyba) zadowolony
Jednak życie z Trollkiem to nie tylko miłe kwestie, to także zasady i obowiązki, których Trollek przestrzega, np. ekologiczna reglamentacja zużywanego papieru...
Dostaliśmy też w spadku drapak, wyyysoookii drapak... nie zdążyliśmy go jeszcze dobrze złożyć, a już po jednym dniu wiedziałam, że to jest to, czego Trollkowi brakowało. Skakał z półki na półkę, z góry na dół i całym sobą mówił, że to jego drapak, super drapak!
Fotka z pierwszego dnia:
"Mój Ci on!"
W ciągu ostatniego tygodnia pojawiła się dodatkowo kilka razy biegunka, więc wczoraj pojechaliśmy do weterynarza i zrobiliśmy podstawowe badania. Co ciekawe, Trollek, do tej pory bardzo posłuszny i spokojny, zaczął walczyć tak bardzo, że musieliśmy go unieruchomić w specjalnym kaftanie
Na pocieszenie tak wygląda Trollek wybawiony, wymiziany i (chyba) zadowolony
Jednak życie z Trollkiem to nie tylko miłe kwestie, to także zasady i obowiązki, których Trollek przestrzega, np. ekologiczna reglamentacja zużywanego papieru...
Dostaliśmy też w spadku drapak, wyyysoookii drapak... nie zdążyliśmy go jeszcze dobrze złożyć, a już po jednym dniu wiedziałam, że to jest to, czego Trollkowi brakowało. Skakał z półki na półkę, z góry na dół i całym sobą mówił, że to jego drapak, super drapak!
Fotka z pierwszego dnia:
"Mój Ci on!"
Trollo dziś był u kociego (i psiego) dentysty. Niestety kocur na pewno ma zapalenie dziąseł, które również na pewno go irytuje
dobre (tak myślimy) wiadomości są takie, że na razie stan nie jest poważny i nie trzeba będzie kotka dawać pod narkozę i czyścić mu zębów, bo... będziemy mu szczotkować zęby w domu
i zobaczymy jakie efekty uda nam się osiągnąć. Na razie Trollek tylko trochę dał znać, że mu się nie podoba, ale za to bardzo ucieszył się z porcji tuńczyka, którą dostał w nagrodę żeby jego dzień stał się lepszy 
-
BEATA olag
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Nie wiem do końca co mam napisać... Trollo to cudowny kot, kochający całym sobą, przytulający się i mruczący jak traktor. Jednocześnie jednak jest to kot tak wymagający opieki, szczególnie emocjonalnej, że czasami można być aż zmęczonym. Jest delikatnym stworzeniem, dla którego każdy odhył od normy i zaniedbanie powoduje duży niepokój, który wiąże się z posikiwaniem.
Udało nam się jednak osiągnąć pewien spokój, dzięki sile rytuałów. Doprowadziliśmy też do sytuacji kiedy Trollo może prawie bez bójek żyć spokojnie z trójcą kocich wspóllokatorek, z chęcią myjąc im głowy. Niestety człowieki pojechały w ostatnim czasie na urlop, więc spokój codzienności został zaburzony i czeka nas kolejna wycieczka do weterynarza
i konsultacje z behawiorystą... prosimy o kciuki, żeby udało się zapanować nad Trollkowym niepokojem i ulżyć kocurkowi.
Wcześniej pisaliśmy też o czyszczeniu zębów, po krótce więc: Królowi Lwowi nie godzi się tak szczotkować! Pierwsze parę dni dawaliśmy radę, niestety później Trollek tak już walczył, że skutki były dość opłakane...
łącznie np. z zadrapaniem na twarzy, pogryzionymi rękoma i zbitym kubkiem.

Udało nam się jednak osiągnąć pewien spokój, dzięki sile rytuałów. Doprowadziliśmy też do sytuacji kiedy Trollo może prawie bez bójek żyć spokojnie z trójcą kocich wspóllokatorek, z chęcią myjąc im głowy. Niestety człowieki pojechały w ostatnim czasie na urlop, więc spokój codzienności został zaburzony i czeka nas kolejna wycieczka do weterynarza
Wcześniej pisaliśmy też o czyszczeniu zębów, po krótce więc: Królowi Lwowi nie godzi się tak szczotkować! Pierwsze parę dni dawaliśmy radę, niestety później Trollek tak już walczył, że skutki były dość opłakane...
A tu filmik, pokazujący postęp Trollka w kontaktach kocio kocich:
https://youtu.be/W1i-YK8Crqs?list=PLlNv ... 7753g-dquB
jestem z niego taka dumna
Trollo kocha najbardziej Korinkę, choć inne głowy też myje zawzięcie - tylko Tosi to się najmniej podoba
Sigrun w ogole te sprawy nie interesują, ale za to Kori ostatnio regularnie pilnuje Trollka, żeby chodził czysty
i spokojny, bo wydaje mi się, że Kori jest jego oparciem w tym świecie pełnym niepokoju... przychodzi do niej np. spać, ale też jak jest nabuzowany to Kori go przywołuje do pionu i już wszystko jest git 
https://youtu.be/W1i-YK8Crqs?list=PLlNv ... 7753g-dquB
jestem z niego taka dumna
Trollo kocha najbardziej Korinkę, choć inne głowy też myje zawzięcie - tylko Tosi to się najmniej podoba
-
BEATA olag
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań