
Sigrun
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Sigrun, ach Sigrun... gdyby ktoś mi nie powiedział, że ta kota jest (w pewien sposób) chora, to w życiu bym na to nie wpadła!
Generalnie aktualnym celem życiowym małej jest ZABAWA. Ale nie taka zwykła zabawa - Sigrun bawi się do upadłego. Dosłownie. Będzie się bawiła z człowiekiem, czasami z kotami, ale raczej sama, dopóki nie padnie z wywalonym językiem
Zabawa wyprzedziła nawet głaskanie na liście priorytetów, choć wiadomo, że jak się da uszczknąć jakieś drapanko, to nie nie będzie narzekania
Poranki wyglądają tak:
https://www.youtube.com/watch?v=g0sQa1YiZKI
a to już mniej więcej 30 minuta, kiedy kota tak sobie hasa i turla te myszę. W ogóle jest jedynym kotem, który z takim zawzięciem bawi się tym niebieskim torem
przecież w końcu da się upolować tę piłkę! 
Fajnie widać na takich przykładach jak kot, który żył na dworze i bądź co bądź sobie nawet jakoś radził, docenia życie w domu i wszystkie związane z tym radości
Generalnie aktualnym celem życiowym małej jest ZABAWA. Ale nie taka zwykła zabawa - Sigrun bawi się do upadłego. Dosłownie. Będzie się bawiła z człowiekiem, czasami z kotami, ale raczej sama, dopóki nie padnie z wywalonym językiem

Zabawa wyprzedziła nawet głaskanie na liście priorytetów, choć wiadomo, że jak się da uszczknąć jakieś drapanko, to nie nie będzie narzekania

Poranki wyglądają tak:
https://www.youtube.com/watch?v=g0sQa1YiZKI
a to już mniej więcej 30 minuta, kiedy kota tak sobie hasa i turla te myszę. W ogóle jest jedynym kotem, który z takim zawzięciem bawi się tym niebieskim torem


Fajnie widać na takich przykładach jak kot, który żył na dworze i bądź co bądź sobie nawet jakoś radził, docenia życie w domu i wszystkie związane z tym radości

einfach pisze:nie, żeby coś, ale by tak na Zeuska wymie... NIE, NIE DAM!Eva pisze:Przyznam, że gdyby nie liczebność futrzanej grupy na moim kwadracie, podebrałabym cichaczem Sigrun...
więc sobie lepiej uważaj, bo nadal mam klucze![]()
Ona jest po prostu cudowna![]()
![]()
oooooooo nie no to już jest cios sanczo poniżej pansa.... na mojego Grubczyka łypiesz??


nie mogę, Kot na mnie leży.
Sigrun czaruje absolutnie KAŻDEGO, kto ją spotyka. Kota ma jakąś magiczną, pozytywną siłę w sobie i nie waha się jej użyć!
Niedawno była u nas Państwo Behawioryści, aby pomóc współlokatorom kotki. I co się stało? już po wszystkim zostali ponad 30 minut dłużej, żeby więcej pobawić się z Sigrunią, pomiziać się i skorzystać z pełnej oferty kiciowych buziaczków
bo w trakcie nie wystarczająco się nią zajęli i kicia chciała więcej, więc troszku ich zaczepiała 
pod koniec już chcieli wypełniać na nią ankietę i choć rozsądek wziął górę (dopiero co uspokoili swoje, nie takie małe, zwierzęce stadko), to bardzo się z koteczką polubili i powiedzieli, że jest najsuper
innym razem był u nas gość, który nigdy kota nie miał i nie wiedział, że koty są fajne (a wręcz myślał odwrotnie). I co? Po godzinie z Sigrun już poważnie zastanawia się nad adopcją kota, czytając kolejne artykuły na ten temat.
Te sytuacja dobrze obrazuje jaki wpływ koteczka ma na gości
nieważne czy jest się doświadczonym kociarzem, czy nowicjuszem - Sigrunia przekona każdego, że kot może być fajny, bo jest kotem najweselszym, niczym się nie przejmującym, a do tego nie narzucającym się, choć z wdzięcznością przyjmie każdą porcję głasków i udostępnienie nosa do kocich buziaczkow 
Niedawno była u nas Państwo Behawioryści, aby pomóc współlokatorom kotki. I co się stało? już po wszystkim zostali ponad 30 minut dłużej, żeby więcej pobawić się z Sigrunią, pomiziać się i skorzystać z pełnej oferty kiciowych buziaczków


pod koniec już chcieli wypełniać na nią ankietę i choć rozsądek wziął górę (dopiero co uspokoili swoje, nie takie małe, zwierzęce stadko), to bardzo się z koteczką polubili i powiedzieli, że jest najsuper

innym razem był u nas gość, który nigdy kota nie miał i nie wiedział, że koty są fajne (a wręcz myślał odwrotnie). I co? Po godzinie z Sigrun już poważnie zastanawia się nad adopcją kota, czytając kolejne artykuły na ten temat.
Te sytuacja dobrze obrazuje jaki wpływ koteczka ma na gości


-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
einfach pisze:Sigrun, zmęczona po zabawie, zdecydowała że może mi w końcu zapozować![]()
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
na tych zdjęciach widać 2 ciekawostki odnośnie umaszczenia Sigrun:
1) spójrzcie na te słodką, jedyną rudą łapcię
2) Sigrun właściwie jest... tricolorką, a nie szylkretkąna szyi ma biały krawat i na brzusiu kępki białej sierści
EEEEEE nieeee, u szylkretek też zdarzają się wstawki czysto białe w niedużych ilościach, co jest typową cechą płci żeńskiej. Utarło się, że szylkretki to tylko kotki, fakt w 99%, ale raz na wieleeeee urodzeń zdarza sie osobnik szylkretowy płci męskiej co jest baaaaaaaaaardzo rzadkie, jednak nigdy nie bedzie on mieć nawet włoska BIAŁEGO.
Sigrunia :*
Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
Człowieki były ostatnio na urlopie, a w tym czasie Sigrunia... okazała się kotem nakolankowym. A właściwie naczłowiekowym
Co oznacza tyle, że jak jej za mało człowieka to po prostu na niego wlezie
nie patrząc czy człowiek akurat drzemie, czy coś robi - to nieważne... więc kiedy opiekunka przychodziła raz dziennie, to Sigrun zamieniała się w koci rzep i nie odstępowała jej na krok. Właziła na kolana, sprzedawała buziaczki w twarz, omiziowywała się, następnie odkryła że można wchodzić na ramiona na przykład, a jak człowiek leży, to można nawet zaanektować głowę...
Co ciekawe jednak - nie wszystkim jest dane cieszyć się z nakolankowej Sigruni
opiekunka, moja koleżanka jest Sigruni prawdopodobnie najbardziej ulubioną osobą (może to te drapiące paznokcie?), to zrozumiałe że jej było dane jako pierwszej odkryć tę rewelację. Ale że kota pakuje się mojemu TŻ na kolanka i puszcza głosny traktor, A MNIE NIE? No to mnie, nie powiem, zaskoczyło 



Co ciekawe jednak - nie wszystkim jest dane cieszyć się z nakolankowej Sigruni

