Jest niepozorny, bury, zwyczajny. Lgnie bardzo do człowieka, wzięty na ręce wtula się jak małe dziecko otulając szyję i rozdając niezliczoną ilość baranków.
Trafił do nas na wyleczenie zasmarkany i kaszlący. Łapy, oczy, uszy, ogon ma w komplecie... czyli w naszej obecnej sytuacji, w której pod opieką mamy około 100 kotów, a w długiej kolejce kilkadziesiąt oczekujących na przyjęcie i leczenie, Stefan to kot, którego po wyleczeniu i kastracji musimy wypuścić... Jego życie nie jest zagrożone w sposób bezpośredni, nie jest po wypadku czy poważnym urazie, w miejscu bytowania nikt do niego nie strzela ani nie dolewa mu trucizny do karmy, nie podrzuca kiełbasy naszpikowanej gwoździami.
To po prostu młody kot. I po prostu bezdomny.
https://www.youtube.com/watch?v=YBOWRkN ... 8b&index=1
https://www.youtube.com/watch?v=Xr39VRa ... 8b&index=2
Stefan na ZDJĘCIACH i FILMACH.