Zygfryd...
Był z Nami tylko 5 miesięcy, a tak bardzo nam Go brakuje...
Tydzień temu nawet przez myśl nie przeszło nam, że zostało Mu kilka dni życia...
Nic na to nie wskazywało...
Załamanie było niespodziewane. W weekend już co prawda więcej spał i był mniej ruchliwy, ale nie przyszło mi do głowy, że jest to związane z nerkami. Raczej myślałam, że z powodu tego, iż na dworze chłodniej i więcej czasu woli spędzać w cieple, śpiąc...
Jeszcze we wtorek Zygfryd ładnie zjadł wołowinę. Co prawda nie zjadł całej porcji, ale zjadł sporo. A w środę przestał jeść, nagle...
Piątkowe wyniki - fatalne - silna anemia (HCT - norma od 300, u Zygfryda 0,122, żelazo - norma od 9,5, u Zygfryda 4,26), b. wysoki fosfor (norma do 1,9, u Zygfryda 4,45), kreatynina (norma do 168, u Zygfryda ponad 705), mocznik (norma do 11,3, u Zygfryda 85,5)...
Kroplówki nie przyniosły żadnych efektów. Zygfryd nie zaczął jeść... W tym stanie konieczna byłaby transfuzja krwi, ale prawdopodobnie w Jego stanie przedłużyłaby życie tylko o kilka dni...
W sobotę Zygfryd był już tak słaby, że pijąc wodę z miseczki, zastygał nad nią w bezruchu, z brodą w wodzie...
Znalazł w sobie jeszcze tyle siły, żeby wyjść do ogródka... Ale nie miał już tyle siły, żeby wrócić... Musiałam Go przynieść do domu na rękach...
Po niezależnych konsultacjach z dwiema wetkami, podjęliśmy decyzję, żeby pomóc Mu odejść...
Byliśmy z Nim do końca... Zasnął u mnie na rękach, przytulony do mnie...
Pochowaliśmy Go w naszym ogródku, w miejscu, w którym najchętniej wylegiwał się w ciepłe dni...
Jego odejście bardzo boli... Pociesza tylko fakt, że chyba był szczęśliwy podczas tych pięciu miesięcy, które u nas spędził... Że przeżył je tak, jak sam chciał... Że nam zaufał... Że nie męczyliśmy Go uporczywym leczeniem...
Zapamiętamy Go radośnie patrolującego nasz ogród, polującego na wędkę, drapiącego swój ulubiony tekturowy drapak, śpiącego w cieniu róży, lawendy lub tui, wdrapującego się na pergolę czy spijającego wodę z mebli ogrodowych (bo tak chyba zdobywał wodę, będąc na działkach...).
Zygfrydku, biegaj szczęśliwy za TM [']
Ostatnie zdjęcia sprzed tygodnia...
