Batman

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
magda
Posty: 662
Rejestracja: 26 sie 2015, 23:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: magda »

filo pisze:Nie wiem dlaczego, ale kurczaki mu przestały smakować. Co by mu dać smacznego, ale delikatnego?
Na Fafołki i Wiórka dobrze podziałał indyk - tylko indyk gotowany i nic więcej. Też szkodził im kurczak zalecony przez weta...
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Jaka przemiana :)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17418
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

mega różnica :serce:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Nie tylko wygląda lepiej, ale czuć mięśnie i naprawdę zrobił się silny. Dobrze, że ma olew na inne koty, bo rozgrywki kocurze mogłyby być ostre w jego wydaniu.
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Tak sobie wczoraj popatrzyliśmy z Batim w oczy i wydawało mi się, że się uśmiechał :oops:
Awatar użytkownika
brynia
Posty: 13092
Rejestracja: 28 lip 2007, 10:24
Lokalizacja: Ziemia

Post autor: brynia »

::
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17418
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Na pewno :cool:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Jeśli jest coś, co przełamie lody między Batim a człowiekiem, to tym czymś będzie wołowina. Już tylko metra zabrakło, żeby Bati wszedł do kuchni, jak kroiłam kolację :P
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

filo, przez żołądek do serca :jesc: ------>> :serce: :lol:
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Batiego przemiana w kota domowego kroki kolejne:
1. korzystam z drapaka
2. obcięliśmy pazurki i wyczyściliśmy uszy
:D
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Pięknie Bati :brawo: oby tak dalej! małymi kroczkami do celu ::
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Weszłam wieczorem po ciemku do kuchni, a tam Bati buszuje po kocich michach. Sprawdzał chyba, czy nie ma tam czegoś lepszego. A to on dostał na kolację kurczaka, a stado puchę. Tylko kurczaka już dawno zjadł i o nim pewnie zapomniał. Ale panika była, że go nakryłam. Nie wiedział, w którą stronę wiać :lol:

Bati je coraz bardziej urozmaicone jedzonko. Codziennie dostaje porcję jakiegoś mięcha. Kupy są, jakie są. Raz lepsze, raz gorsze. Tylko ciągle nie w kuwecie...
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

czy nadal macie problemy z nietrafianiem do kuwety?
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Niestety Batmanowi pełne czucie przy robieniu dwójki nie wróciło. Weci mieli nadzieję, że może po operacji wróci, ale nie obiecywali cudów. On wie, że mu się chce, dopiero na samym końcu, jak już prawie z niego kupa wychodzi. Wtedy ustawia się charakterystycznie i robi w prawidłowej, wygodnej pozycji. Ale jest już za późno, żeby iść do kuwety, więc kupa ląduje obok miejsca, gdzie Bati akurat się wyleguje.

Wyleguje, bo to aktualnie najczęstsze zajęcie Batmana. Jak nie na podusi, to na fotelu. Ma swoje ulubione miejscówki. Pewnie teraz jest jego pierwsza zima w życiu w domu. I chyba nie dotarło do niego, że jest zimno, bo nie jest. Przecież cały czas grzeje kaloryfer :D

Nie zmuszam go na siłę do kontaktu ze mną. To już wiekowy kot, więc nie ma go co stresować. Jak przechodzę koło niego, to zagaduję. Od czasu do czasu pogłaszczę. Widzę zmiany. Powolutku coraz mniej się mnie boi. Nadal jak wchodzę do niego, to ucieka do swojego kącika. Ale robi to coraz wolniej i z coraz większym zastanowieniem, czy warto. Jak go dotykam, to już też się nie kuli panicznie, jak na początku, tylko poddaje się głaskaniu. Wczoraj wieczorem czekał, aż wejdę do łóżka, żeby przejść się do kuchni, bo wie, że tam też stoją miski, których zawartość warto sprawdzić. Widziałam, jak przeszedł dokładnie sekundę po tym, jak zniknęły z podłogi moje nogi :lol:
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

biedaczek :kiss:
ODPOWIEDZ