Eva pisze:zamieszanie to jest na prawdę subtelne określenie... ;P
zagęszczenie sajgonu na powierzchni jednego małego kotka jest wprost proporcjonalne do poziomu jego miłości
Opal i Pompon
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Pompon, brat krówek, wszędzie go pełno
z gatunku wysokopiennych, już pierwszego dnia skitrał się najwyżej, jak się dało 
zabawa z cyklu "znajdź mnie jeśli potrafisz"
dla Pompona żadne miejsce nie jest zbyt wysoko lub zbyt miękko, być trzeba wszędzie i to najchętniej w tym samym czasie

zabawa z cyklu "znajdź mnie jeśli potrafisz"
dla Pompona żadne miejsce nie jest zbyt wysoko lub zbyt miękko, być trzeba wszędzie i to najchętniej w tym samym czasie
nie mogę, Kot na mnie leży.
-
BEATA olag
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Po 12 godzinach wracam wieczorem do domu. Marzę jedynie o świętym spokoju.
Otwieram. Cztery pary oczu łypią na mnie „mame, czo tak długo!” „mame, brzuchy puste!” „maaaameeee, już myśleliśmy, że nie wrócisz!!” „miauuuuu miauuuu mameeee” .. nie wiem, czy zabrać się za sprzątnięcie zakasztanionych kuwet, otwierania balkonu do wietrzenia, karmienia czy miziania?... a może po prostu najpierw ściągnę buty..
no to po kolei, balkon, kuwety, buty „mameee głooooodniiii!!” zatem karmienie, każde z innej miski, każde inną karmę, bo Opal chrupki nie bardzo, Pompon mokre tak, ale niekoniecznie to, co dziś otwarte, Perła mokrego w ogóle nie, ale zwabiona zapachem wpycha się do saszetki razem z ogonem, a Zeus niby głodny, ale jak wybór za duży to nie może się zdecydować, a zanim się zdecyduje, Opal już dawno posprząta jego miskę….uffff…
Kanapa, książka, plissss, chociaż godzina spokoju…dlaczego wszyscy chcą głaskać się w tym samym czasie? No ok, można w tym samym czasie ale trzeba by w jednym miejscu… Pompon się mizia, to Opal go pac do zabawy, Perła jęczy, że dzieciarnia pod nogami, Zeus na to wszystko z boku patrzy i też by się chciał pogłaskać, ale w sumie nie wie…. Koniec końców, rezydenci uciekają na wysokie półki bo maluchy zaczynają działać w trybie „huragan” … kanapa, książka…taaaaa…
Szybkie mycie, w łazience chociaż przez chwilę jestem sama ze sobą. Wychodzę, przed sypialnią znowu łypiące cztery pary oczu… „mameeee, śpimy już?” „a ja mogę dziś na poduszce?” „no chodź już chooooodź ile możemy na ciebie czekać” „tuuulllliiiiimmmmmyyyyyy”
Byłam normalna cztery koty temu. Ale właściwie, co z tego

Otwieram. Cztery pary oczu łypią na mnie „mame, czo tak długo!” „mame, brzuchy puste!” „maaaameeee, już myśleliśmy, że nie wrócisz!!” „miauuuuu miauuuu mameeee” .. nie wiem, czy zabrać się za sprzątnięcie zakasztanionych kuwet, otwierania balkonu do wietrzenia, karmienia czy miziania?... a może po prostu najpierw ściągnę buty..
no to po kolei, balkon, kuwety, buty „mameee głooooodniiii!!” zatem karmienie, każde z innej miski, każde inną karmę, bo Opal chrupki nie bardzo, Pompon mokre tak, ale niekoniecznie to, co dziś otwarte, Perła mokrego w ogóle nie, ale zwabiona zapachem wpycha się do saszetki razem z ogonem, a Zeus niby głodny, ale jak wybór za duży to nie może się zdecydować, a zanim się zdecyduje, Opal już dawno posprząta jego miskę….uffff…
Kanapa, książka, plissss, chociaż godzina spokoju…dlaczego wszyscy chcą głaskać się w tym samym czasie? No ok, można w tym samym czasie ale trzeba by w jednym miejscu… Pompon się mizia, to Opal go pac do zabawy, Perła jęczy, że dzieciarnia pod nogami, Zeus na to wszystko z boku patrzy i też by się chciał pogłaskać, ale w sumie nie wie…. Koniec końców, rezydenci uciekają na wysokie półki bo maluchy zaczynają działać w trybie „huragan” … kanapa, książka…taaaaa…
Szybkie mycie, w łazience chociaż przez chwilę jestem sama ze sobą. Wychodzę, przed sypialnią znowu łypiące cztery pary oczu… „mameeee, śpimy już?” „a ja mogę dziś na poduszce?” „no chodź już chooooodź ile możemy na ciebie czekać” „tuuulllliiiiimmmmmyyyyyy”
Byłam normalna cztery koty temu. Ale właściwie, co z tego
nie mogę, Kot na mnie leży.
-
BEATA olag
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
jest tylko jeden dobry sposób, aby dzieciarnię na chwilę "wyłączyć"
https://www.youtube.com/watch?v=0-oBwlz ... XTgnElmPM-
https://www.youtube.com/watch?v=ox4pmMS ... XTgnElmPM-

https://www.youtube.com/watch?v=0-oBwlz ... XTgnElmPM-
https://www.youtube.com/watch?v=ox4pmMS ... XTgnElmPM-
nie mogę, Kot na mnie leży.
Cała OpalEva pisze: a Zeus niby głodny, ale jak wybór za duży to nie może się zdecydować, a zanim się zdecyduje, Opal już dawno posprząta jego miskę…
A u Ciebie jakaś dziwna cisza przy spożywaniu mięska - u nas cały rytuał zawsze odbywał się przy akompaniamencie pomruków i powarkiwań - Opalca na wszystkich, Pompona na Opal
Kiedy własna miska już pusta, zawsze można podebrać trochę bratu 
https://youtu.be/TKs7FjMMqxs
Niekiedy mamy tryb "no miziaj mnie"
https://youtu.be/3eXQj7ZSIvM
https://youtu.be/Ey4yNhh1LBo
ale jednak częściej tryb "szarańcza"
https://youtu.be/zwuulZnvB4A
i tak w kółko macieju
https://youtu.be/TKs7FjMMqxs
Niekiedy mamy tryb "no miziaj mnie"
https://youtu.be/3eXQj7ZSIvM
https://youtu.be/Ey4yNhh1LBo
ale jednak częściej tryb "szarańcza"
https://youtu.be/zwuulZnvB4A
i tak w kółko macieju
nie mogę, Kot na mnie leży.