Pigla
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Piglaczek kochany miał ostatnio bardzo, bardzo miłych gości i... powoli szykuje plecaczek. Z jednej strony bardzo się cieszymy, z drugiej... no, znacie to - będzie mi brakowało tego tańczącego urwiska na długich łapkach i jej zawadiackiego pyszczka i baranków z podskokiem... Eh eh 
Będziemy teraz mocno trzymać kciuki za szybką integrację z nową koleżanką - Afrodytą
Będziemy teraz mocno trzymać kciuki za szybką integrację z nową koleżanką - Afrodytą
Długo się zbierałam w sobie, długo mieliłam w gardle rozmaite słowa i wyrażenia, długo układałam w zdania te uczucia, które sercem targały...
Będzie krótko i jasno. Pigla wróciła po dwóch dniach, ponieważ głos ma donośny i dźwięczny, co zasadniczo przeszkadzało w spaniu.
Po powrocie boczyła się na nas całego pół dnia, po czym namiętnie zanurkowała w pościel i zaczęła się wdzięczyć, żeby ją pogłaskać. Szanowny TŻ bardzo był się z powrotu ucieszył i uraczył z tej okazji stado mięskiem surowym kurzym, bardzo entuzjastycznie przyjętym.
Czyli wszystko w normie, a piękna panna w masce nadal szuka domu!
Będzie krótko i jasno. Pigla wróciła po dwóch dniach, ponieważ głos ma donośny i dźwięczny, co zasadniczo przeszkadzało w spaniu.
Po powrocie boczyła się na nas całego pół dnia, po czym namiętnie zanurkowała w pościel i zaczęła się wdzięczyć, żeby ją pogłaskać. Szanowny TŻ bardzo był się z powrotu ucieszył i uraczył z tej okazji stado mięskiem surowym kurzym, bardzo entuzjastycznie przyjętym.
Czyli wszystko w normie, a piękna panna w masce nadal szuka domu!
Pigielkowi najłatwiej robić zdjęcia, kiedy śpi, bo jak biega, to biega bardzo szybko
No i jak śpi, to jest najbardziej cukierkowa, o tak:
"Cześć, przyszłam się przytulić o poranku!"
"Słońce jakieś takie za jasne, idziemy spać?"
Pigla bardzo kocha. Co prawda rzadko przychodzi z własnej inicjatywy (chyba że rano do łóżka
), ale jak się ją tylko zaprosi, to sunie na wyprostowanych łapkach i skłania łepek do miziania. No i chętnie poznaje nowe osoby, z lekką rezerwą na początku, ale zawsze z ogromną ciekawością. A jak mają coś do jedzenia? To już w ogóle!
"Cześć, przyszłam się przytulić o poranku!"
"Słońce jakieś takie za jasne, idziemy spać?"
Pigla bardzo kocha. Co prawda rzadko przychodzi z własnej inicjatywy (chyba że rano do łóżka
Pigla miała wczoraj obcinane pazurki. Jest to czynność - jak prawie wszystko, co się przy Pigli robi - której koteczka serdecznie nie znosi i przeciw której wzbrania się, jak tylko może. Na początek więc zaserwowała nam przebieżkę po całym mieszkaniu, niby niechcący umykając wyciągniętej ręce, stając metr dalej i patrząc na człowieka z miną "chyba sobie żartujesz". Zabunkrowaną pod stołem wyjęliśmy mimo protestów. Posadziliśmy na łóżku. Małż z miną eksperta przytrzymał, ja przycięłam pazurki z prędkością światła. Chwilowo tylko przednie łapki, tylne za kilka dni, jak dziewoja ochłonie. Dziewoja, wypuszczona, smyrgnęła pod sofę.
Na całe pięć minut, to jest aż do momentu postawienia w kuchni misek z papu.
Czyli postęp jest
Na całe pięć minut, to jest aż do momentu postawienia w kuchni misek z papu.
Czyli postęp jest