Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani
Moderatorzy: crestwood , Migotka
Chitos
Posty: 3127 Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań
Post
autor: Chitos » 21 mar 2017, 3:04
Kasiu... ja nie wiem co powiedzieć.
agusiak
Posty: 1744 Rejestracja: 17 maja 2015, 22:27
Lokalizacja: Poznań
Post
autor: agusiak » 21 mar 2017, 6:07
Nie wierzę.... Kasiu jak to? Jak to się stało?
Kali kochane i łagodne słoneczko, nie wiem jak można się pogodzić z tym, że już go nie ma...
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123 Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań
Post
autor: saszka » 21 mar 2017, 6:14
?! Kasiu, tak bardzo Ci współczuję...
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Basik
Posty: 634 Rejestracja: 27 lip 2016, 13:32
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo
Post
autor: Basik » 21 mar 2017, 8:05
Kasiu nie ma słów...
BB
brynia
Posty: 13092 Rejestracja: 28 lip 2007, 10:24
Lokalizacja: Ziemia
Post
autor: brynia » 21 mar 2017, 8:15
Bardzo mi przykro. A jak Halka się trzyma? Oni przecież byli bardzo związani.
BEATA olag
Posty: 4939 Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Post
autor: BEATA olag » 21 mar 2017, 8:34
Strasznie mi przykro, Ty już wiesz dlaczego mam WS
Morri
przesłodka, kochana krówko
kikin
Posty: 7938 Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań
Post
autor: kikin » 21 mar 2017, 8:35
nie...
ale jak?
bardzo, bardzo mi przykro
(*)
Moje Tymczaski kochane Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
catta
Posty: 497 Rejestracja: 09 kwie 2015, 21:13
Lokalizacja: Wlkp.
Post
autor: catta » 21 mar 2017, 9:02
Kalesoniku
Jak to, co się stało, to ta operacja?
Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
einfach
Posty: 2487 Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań
Post
autor: einfach » 21 mar 2017, 9:18
oboże...
Kasiu, trzymaj się proszę...
Eva
Posty: 9091 Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ
Post
autor: Eva » 21 mar 2017, 9:22
nie mogę, Kot na mnie leży.
RudaMaruda
Posty: 452 Rejestracja: 18 wrz 2015, 23:56
Lokalizacja: Poznań
Post
autor: RudaMaruda » 21 mar 2017, 9:38
Morri, trzymaj się...
Szczęśliwie wyadoptowani: Oreo, Stanley, Seti, Teo
Cynamon
Posty: 3402 Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań
Post
autor: Cynamon » 21 mar 2017, 9:42
Morri tak mi przykro
Kalesoniku [*] przynajmniej już nic Cię nie boli ... ale nie tak miało być
A tak czekałam na dobre wieści ...
Kasztelanka teraz w poniedziałek będzie mieć ten sam zabieg.
Tak strasznie się martwię.
kat
Posty: 15131 Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań
Post
autor: kat » 21 mar 2017, 10:17
Kali miał guza naciekowego na jelicie oraz zajęte węzły chłonne - niestety nie dało się tego zoperować, dlatego została podjęta decyzja o niewybudzaniu Go... Gdyby same węzły były zajęte, próbowalibyśmy wyciąć, ale jelita w tym miejscu nie dało się zoperować
misiosoft
Posty: 4721 Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań
Post
autor: misiosoft » 21 mar 2017, 10:20
kat pisze: Kali miał guza naciekowego na jelicie oraz zajęte węzły chłonne - niestety nie dało się tego zoperować, dlatego została podjęta decyzja o niewybudzaniu Go... Gdyby same węzły były zajęte, próbowalibyśmy wyciąć, ale jelita w tym miejscu nie dało się zoperować
to straszne....
tak bardzo mi przykro ;(