Mały czernidełkowy apdejt:
U Myszek wszystko okej, zdrówko nie szwankuje, kocie życie się toczy. Mam wrażenie, że rosną z nich coraz większe miziaczki. Jakkolwiek ugniatanie zawsze było domeną Gamisia, to teraz Becinka nie ustępuje w nim siostrze. Podobnie z towarzyszącym mu ślinieniem - u Gamisia to codzienność, ale i Becina czasem sobie pozwoli (choć rzadko). Podsumowując - Węgielki są - mam nadzieję - szczęśliwe

Przejdźmy zatem do fotogalerii:
Nieustające wdzięki Gamisia

Myszki poczuły rybkę

Poobiednia drzemka (Becik również od czasu do czasu eksponuje brzuszek!)

Nieco nieśmiała Fit-Gamiś

Również nieśmiała, SuperFit-Beciś

Podano do stołu

Gamiś czasem trochę za bardzo się wierci

Ale ostatecznie jest całkiem wygodną podusią!

Szczypta kociej miłości

Prywatny, mruczący termoforek

Częsty widok tuż po pobudce

Obserwacja stanu zaptaszenia okolicy

Gamisiowa kontrola jakości

Czyżby kocia hierarchia?

Każdy ma własną poduszkę!

Piękne Gamisiowe oczka (w trakcie ugniatanka)

Becik harcuje, Gamiś czeka na śniadanko

Strategiczna pozycja Becinki

Gamiś zachwycona, że obudziłam ją do zdjęcia

Małe dyszanko po piórkowej gonitwie

Gamiś-modeleczka (to gdzie ta kolacja?)
Becinkowe ugniatanko i... berek z Gamisiem?
https://youtu.be/yq2k3CcaZDQ
Mizianko-zaczepki
https://youtu.be/Z_T9Z5gEtGM
Siostrzana higiena
https://youtu.be/sajxX0p7KsY
Pozdrawiamy serdecznie
