Tara to prawdziwy Kot Nad Koty - kwintesencja kotowatości: kocha jeść, bawić się i być głaskaną. Nic więcej do szczęścia jej nie trzeba. Gdy na nią patrzę, nie mam wątpliwości: ona jest naprawdę szczęśliwa

W przyszłym tygodniu czekają nas badania kontrolne krwi - boję się, ale też jestem pełna nadziei... Tara niczym nie zdradza, by cokolwiek jej dolegało. W kocim stadzie wiedzie niekwestionowany prym, co nigdy nie przestanie mnie zadziwiać - jej pewność siebie jest nie do podważenia. Jakkolwiek nadal potrafi przepędzić innego kota z miejscówki, którą sama planuje zająć, na ogół jest zupełnie bezkonfliktowa

Wczoraj nawet wylizała futerko Skadi

Często też próbuje berka z innymi kotami - najlepiej do terj pory idzie jej z Kanso, który nie daje sobie tak całkiem wejść na głowę i próbuje dyskutować

Doskonale jednak radzi sobie bawiąc się sama i to - mam wrażenie - sprawia jej najwięcej radości

A bawi się chętnie i wszystkim, radośnie podrzucając zabawki
To, co nieodmiennie widać w jej oczach - inteligencja
