Frendzelki pisze:Krysiu, i jak tam SeBulba po wczorajszym czytaniu książki o kotach? Kulturalniejsza trochę?
Chyba sobie trochę przemyślała,
bo ją pogłaskałam nagą ręką moją - w sensie, że bez rękawic ochronnych - centralnie po głowie między uszami i nie syczała ani nic. hahahah
Może szczęśliwa nie była ale też mnie nie dziabnęła.
A jak jej czytałam , to się do mnie oczywiście tyłkiem obróciła
ale mruczando uskuteczniła
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą. Robert A. Heinlein
Bo sto tysięcy razy czytałam, że kot mruczy nie tylko jak mu dobrze, ale też jak jest bardzo przestraszony czy ranny, jakoś tak to było. Ja jestem podatna na paranoje
Mój Sajgon mruczy cały czas, a jest chory. Ja to na przykład łączę
Frendzelki pisze:Bo sto tysięcy razy czytałam, że kot mruczy nie tylko jak mu dobrze, ale też jak jest bardzo przestraszony czy ranny, jakoś tak to było. Ja jestem podatna na paranoje::
Też o tym myślałam ale wypieram.
Wypieram jak mogę!!!
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą. Robert A. Heinlein
Dzisiaj znowu głaskałam Bulbę!!!
Dzisiaj po szyi, tak z boku i wiecie co??? sama się nadstawiła
wprawdzie było to krótkie i przedtem i potem na mnie syczała
ale zrobiłam 2 podejścia - rano i po południu - i za każdym razem
mi przez moment pozwoliła
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą. Robert A. Heinlein
no co za historia!
do serca przytul psa
weż na kolana kota weż lupę, popatrz pchła, daj spokój pchła to też istota!
taka piosenka była, dialogi na cztery nogi, jak Boga kocham, możesz jej śpiewać...