Jak już jest po kastracji, to powoli chyba możecie przechodzić na karmę dla kastratów. Aczkolwiek to jeszcze kociak i musi rosnąć, więc jeszcze troche kittena mu nie zaszkodzi. Ale jak już raz stanie się za gruby, to potem może być ciężko odchudzić. Mi od początku sie wydawało, że on je za dużo, jednak nie mogliśmy przeciez odchudzać małego, zabiedzonego, znalezionego na ulicy kotecka
Jeśli chodzi o oczko, to jeszcze dodam, że powieka sie podwijała i rzęsy wbijały sie w oko. Dlatego powstało zmętnienie, Rafałka to bolało, pocierał oczko i było ono zamkniete jak do nas trafił. Powieka była spuchnieta, stosując leczenie farmakologiczne udało sie pozbyć opuchlizny i nic nie drażniło oczka. Jednak po odstawieniu leków problem powrócił, zdecydowaliśmy sie więc na zabieg.
Problem mógł być skutkiem urazu (powieka spuchła, podwineła się, młodemu oczko się zamknęło, gałka oczna troszeczkę się cofnęła), a mógł sie też maluch urodzić z taką wadą. Jeśli zauważylibyście, że jakaś ropa powstaje, kot ma oko zamknięte lub sobie w nim grzebie łapką, to trzeba sie udać do weta. Ale nie sądzę, aby coś takiego miało mieć miejsce (chyba że złapie jakąś infekcję lub uraz).