MANFRED

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Ale super! Maniusiu, mam nadzieję, że będziesz czuł się dobrze w nowym DT :) Powodzenia! :aniolek:
Awatar użytkownika
Kama
Posty: 153
Rejestracja: 25 lip 2017, 23:19
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: Kama »

Co nowego u Mania? Wiele nowego!

1. skrytka za kanapą - opuszczona i chyba już zapomniana
2. zmiana na skórze jest już tylko wspomnieniem
3. zamknięcie w jednym pokoju - ograniczone*

* i tu niestety pojawia się tekst małym druczkiem: ograniczone, ale nie skończone. Rezydentka pokazuje nieznaną nam dotąd twarz - obrończyni terytorium. Syczy i prycha :evil: . I jeszcze się przyczaja :shock:

Nie będziemy serwować sobie i im takich atrakcji, więc z wypuszczeniem Maniusia poczekamy. Oby nie do świąt :wink:
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

E tam normalka :: , Stiwen po miesiącu przestawał syczeć na tymczaski.
Czyli jest szansa, że przedświąteczny czas spędzicie całą ekipą w nieograniczonej przestrzeni.
Oczywiście życzę by stało się to wcześniej :good: .

Spróbujcie niebawem ze wspólną zabawą - człowieka bawiąca się z kotem, może przekonać przepiękną Kiarę do pozytywnego dołączenia się.

Nawet Coco, obrażalska hrabinia, gdy wędka jest w ruchu, porzuca humory i przyłącza się do zabawy z Ebi i Stiwenem.

Buziak w czułka od ciotki B.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17418
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Kama, koty, jak ludzie, często nie od razu pałają do siebie przyjaźnią. A dla kota komunikacja to przede wszystkim dźwięki i zapachy. Dla Kiary, Maniuś pachnie ekstremalnie obco. Obco to znaczy źle. Musi minąć trochę czasu, by przesiąkł zapachami Waszego domu. Tymczasem możecie ciut pomóc jej w kojarzeniu zapachu Manfreda z czymś przyjemnym. Miejcie w użyciu ze dwa kocyki, czy nawet ręczniki, z których będzie korzystał. Jeśli nie będzie na nich spał, możecie go przy ich użyciu wymiziać, zbierając jego zapach z policzków i nasady ogona. Potem kolej na Kiarę. W jednej ręce kocyk, w drugiej ulubiony smakołyk. Lub tylko obwąchanie kocyka i głaszcząca ręka. Niech poznaje jego zapach pośrednio. Kiedy syczy, nie mówcie do niej uspokajająco, a z entuzjazmem np. "No nie wygłupiaj się! Taka odważna kota jak ty, na pewno szybko się przyzwyczai".* Możecie to robić także w drugą stronę. Możecie wymieniać tę samą szmatkę między nimi - wtedy będzie pachniała jednym i drugim kotem. Ja na przykład często głaszczę koty naprzemiennie - mieszając trzy zapachy: obu kotów i swój. Dla nas to oczywiście abstrakcja, bo tego nie czujemy naszymi słabymi nosami. Ale dla kotów to mega ważne :)
I nie martwcie się - minęło jeszcze naprawdę niewiele czasu :)

*oczywiście możecie mówić cokolwiek innego - chodzi mi tylko o ton, który zwykle towarzyszy takim słowom ;)
Awatar użytkownika
Kama
Posty: 153
Rejestracja: 25 lip 2017, 23:19
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: Kama »

Dzięki, Morri, tak robimy.

Ja, jak wiesz, dłuuugo dojrzewałam do tej decyzji, więc zdążyłam się nieco "obczytać". Miziamy Mania, a zaraz potem - do Kiary :twisted: Ona jest zainteresowana i bardzo jego ciekawa, bo często jest pod drzwiami i nawet skacze na klamkę. Pytanie tylko, co ona tam chce zdziałać :wink:

O tym entuzjastycznym tonie nie słyszałam. Raczej stosowałam ten uspokajający. Spróbuję :)

Teraz ciekawa jestem, co zrobi Kiara, jak obudzi się z drzemki, bo Maniek - o zgrozo! - nasikał do JEJ kuwety!! :shock:
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

Brawo dla Maniusia, dobrze że On jest pozytywny i niesyczący. Ważne również, że są dwie kuwety. Kiara da radę :good: :good: :good:
Awatar użytkownika
Kama
Posty: 153
Rejestracja: 25 lip 2017, 23:19
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: Kama »

Jest! Mam nadzieję, że wklejanie zdjęć rozkminione :wink: i teraz będzie się już pojawiać ode mnie coś więcej niż tylko tekst :banan:

Obrazek

Beato - dzięki za chęć pomocy w tej sprawie i nie tylko :aniolek:
Awatar użytkownika
Kama
Posty: 153
Rejestracja: 25 lip 2017, 23:19
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: Kama »

I jeszcze trochę:

To jest także Kiary ulubiona miejscówka - miękko, trochę w ukryciu, ale z możliwością kontroli terenu

Obrazek

Zabawa z myszką

Obrazek

Łapanie promieni słońca - co z tego, że leżąc na biurku? Kotu wolno :lol:

Obrazek
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

BRAWO :heya2: :heya2: :brawo: :brawo:

Niezmiennie piękna mordka Maniusia :aniolek:
Awatar użytkownika
Basik
Posty: 634
Rejestracja: 27 lip 2016, 13:32
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post autor: Basik »

Maniek jest coraz piękniejszy! :serce: kto by pamiętał o gołym tyłku :roll:
BB :)
Awatar użytkownika
Kama
Posty: 153
Rejestracja: 25 lip 2017, 23:19
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: Kama »

Właśnie - dziwiłam się, kiedy go zobaczyłam, że w ogóle nie ma różnicy w długości futerka- jakby nie był ogolony. Błyskawicznie odrosło :)

Teraz ma tylko jedną rudą plamkę na grzbiecie, którą mu sama "pofarbowałam". Musiałam przemywać miejsce po strupku, a - z braku Octeniseptu - używałam wody utlenionej. I ma teraz chłopak tleniony fryz :wink:
Awatar użytkownika
Kama
Posty: 153
Rejestracja: 25 lip 2017, 23:19
Lokalizacja: Koziegłowy

Post autor: Kama »

Dzisiaj nadszedł dla kotów TEN dzień. DZIEŃ PRÓBY. No i niestety, nie mogę powiedzieć, żeby był łatwy :?

Mimo 2 tygodni izolacji Mańka i oswajania Kiary z zapachami innego lokatora w domu, rezydentka pokazała, że to ona tu rządzi. Najpierw osyczała biednego Maniusia i na niego warczała. A później pogoniła pod łóżko i tak się tam kotłowali, że byliśmy bladzi z przerażenia :cry:

Teraz, po kilkugodzinnej ponownej izolacji, drzwi są otwarte, ale Maniek nie może wyjść właściwie z pokoju, bo Kiara osadza go wzrokiem i sykiem. On już wie, do czego jest zdolna i nie podchodzi do niej już tak otwarcie.

To naprawdę bardzo przykre patrzeć, że nie zapałały do siebie ciepłymi uczuciami od początku. Tym bardziej, że to nasze pierwsze tego typu doświadczenia i nie wiem, czy poradzimy sobie z tym towarzystwem :?

Pomóżcie, napiszcie jakieś rady
Zurha
Posty: 3363
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Takie sceny zawsze są strasznie cieżkie :(

Ja niestety również jestem raczej poczatkująca. Na swoich szkrabach stosuje obróżkę feromonową (tymczasek) i calmex (rezydent). Muszę mega mocno wybawiać Dunię przed posiłkami, żeby nie zaczepiała rezydenta, ale u mnie sytuacja jest inna - niedobrane charaktery - Dudel jest super żywiołowy, a Borys to introwertyk z silną potrzebą świętego spokoju. Jeżeli widzę że próbuje się na niego zaczajać albo że on jest bliski histerii (bez powodu często) staram się skupić ich uwagę na ulubionej wspólnej zabawce i wychwalam je entuzjastycznie pod niebiosa, czasem towarzysza temu naprzemiennie dawane smaczki. Coraz rzadziej dochodzi do łapoczynów. Ale nie wiem do końca czy to jakkolwiek się przyda u Ciebie, skoro reakcja rezydentki była tak gwałtowna...
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez Zurha, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

:pociesza: Wiem, że to bardzo przykre, kiedy koty, delikatnie mówiąc, sympatią do siebie nie pałąją. Jeżeli coś mogę doradzić, to na razie cierpliwość. Dla Kiary sytuacja jest stresująca, dotychczas była jedyną panią na włościach, a teraz pojawił się jakiś nowy i nie wiadomo, jakie ma zamiary. Nie wiem, jakie relacje z kotami Kiara miała wcześniej, może musiała rywalizować z innymi kotami, może nie była najwyżej w hierarchii stada i teraz na wszelki wypadek próbowała Maniusia wystraszyć i pokazać, że ona tu rządzi. Mam nadzieję, że jeżeli Maniuś będzie miał pokojowe zamiary, to Kiara się uspokoi i przekona, że kolega nie jest taki zły :wink:
Pewnie feliway do kontaktu albo obróżka nie zaszkodzą.
Mocno trzymam kciuki!
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Kama, daj Im czas.
U mnie przez pierwszych kilka dni też zawsze jest gorąco, ale dopóki krew się nie leje, nie interweniuję. Po kilku dniach rezydentom nudzi się syczenie i fukanie i odpuszczają.
Na razie bym nie panikowała. Jak Kiara poczuje, ze Maniuś ma przed Nią respekt, to odpuści.
To jest wredna szylkreta, ale jaka to frajda syczeć na kota, który nie próbuje Ci się przeciwstawiać.
Po kilku dniach nawet nie będzie zauważać Mańka, no chyba, że ulegnie Jego urokowi ;)
ODPOWIEDZ